Semihalf - opinie

0
Czarny Krawiec napisał(a):
Pinek napisał(a):
Krzywy Szczur napisał(a):

Semihalf to etos "pracujemy bo sprawia nam to przyjemność, a nie dla pieniędzy" .

Jak ja nie lubię jak pracodawcy tak gadają. Co im wtedy odpowiedzieć? "JA pracuję dla pieniędzy"? Albo jak w ofertach są teksty typu "Masz dosyć pracy 8h dziennie?" to należy interpretować jako "Masz dosyć pracy 8h dziennie? U nas będziesz pracować 10h dziennie!" ;D

Ty po prostu nie rozumiesz etosu hackera kernelowego, który jest szczęśliwy, że może obcować z płytami developerskimi wprost od asów z Doliny Krzemowej. Rozumiesz? Z DOLINY KRZEMOWEJ! WIesz ilu studentów robiłoby taką pracę za darmo i by się jeszcze cieszyli albo dopłacali, żeby ich tylko do tego brać? Normalnie oddawaliby za to narządywewnętrzne.

A na poważnie, jak ktoś wciska pracownikom głodne kawałki o pracowaniu dla etosu, a praca ta jest cholernie mózgojebna, żmudna i dokumentacja ma luki, sprzęt developerski ma bugi hardwarowe,etc. to można sobie zadać szereg bardzo powaznych pytań, za postawienie których publicznie można popaść pod paragraf.

0
Wielki Kaczor napisał(a):

Tak, zetknalem sie jakis czas temu z ta firma. Najpierw strasznie im sie spieszylo zeby przeprowadzic ze mna rozmowe techniczna. Potem jak to jest w zwyczaju malych firm nikt sie nie odezwal. Firma z gatunku tych, ktore szukaja pracownika idealnego lub/i wyjatkowo taniego bo od paru miesiecy widze ciagle ogloszenie na stanowisko na ktore aplikowalem. O samej pracy w firmie niewiele moge powiedziec.

Jak mają taki olewniczy stosunek do potencjalnych kandydatów, to się im pokazuje środkowy palec i tyle, nawet jakby się odezwali po roku. Z rozdmuchanego ego realia rynku leczą takich przedSIĘbiorców bardzo szybko.

0
Czarny Krawiec napisał(a):
Wielki Kaczor napisał(a):

Przepytywalo mnie 2 gosci. Jeden w wieku 25 lat, to on glownie mowil, drugi starszy w okolicy 40 wygladal na kompletnie znudzonego. Wyczulem lekka niechec ale to dosc typowe na moich rekrutacjach ze wzgledu na moj wiek i ponad cwierc wieku w branzy. Pamietam, ze wciaz powtarzali, ze u nich wylacznie sie programuje i ze nie robia zadnego planowania i spotkan. Pod koniec rozmowy dowiedzialem sie, ze kolejnym etapem procesu jest rozmowa z tajemniczym zalozycielem i ze bardzo szybko sie odezwa. Oczywiscie na tym sie skonczylo.

Koło 40? Blondyn?

Mnie rekrutował Blondyn, bardzo znudzony całą rekrutacją.
Jakby nieobecny.

0

Bardzo mozliwe, ze na mojej rozmowie tez byl. Widocznie to taki etatowy rekruter w tej firmie. Nie rozumiem tylko po co mnie zapraszali skoro od poczatku nie zamierzali zatrudnic, bo to ze tam niezbyt pasuje musialo byc dla nich jasne juz w chwili gdy czytali CV. Niestety firm zwiazanych z embedded w Krakowie nie jest duzo, praca jest trudna a stawki ponizej srednich.

0

Wydaje mi się, że jest to ich stały rekruter.
Natomiast nie zna się na programowaniu, co można było łatwo wyczuć w rozmowie.

Wielki Samiec napisał(a):

Bardzo mozliwe, ze na mojej rozmowie tez byl. Widocznie to taki etatowy rekruter w tej firmie. Nie rozumiem tylko po co mnie zapraszali skoro od poczatku nie zamierzali zatrudnic, bo to ze tam niezbyt pasuje musialo byc dla nich jasne juz w chwili gdy czytali CV. Niestety firm zwiazanych z embedded w Krakowie nie jest duzo, praca jest trudna a stawki ponizej srednich.

0

Embeded w Krakowie? Chcą tam ludzi z wiedzą specjalisty, za zupełnie niespecjalistyczne wynagrodzenie.

0

Nie chcą płacić. Chcą kogoś bardzo dobrego, najchętniej za małe pieniądze. Nie idzie to z sobą w parze.

Biały Młot napisał(a):

Embeded w Krakowie? Chcą tam ludzi z wiedzą specjalisty, za zupełnie niespecjalistyczne wynagrodzenie.

0
Czarny Pomidor napisał(a):

Nie chcą płacić. Chcą kogoś bardzo dobrego, najchętniej za małe pieniądze. Nie idzie to z sobą w parze.

Biały Młot napisał(a):

Embeded w Krakowie? Chcą tam ludzi z wiedzą specjalisty, za zupełnie niespecjalistyczne wynagrodzenie.

Pracodawcy w Krakowie po prostu są rozpieszczeni tym, że mają morze studentów do przesiewania, a tam zawsze na jakiegoś frajera z wiedzą trafią. Albo takiego którego łatwo obrabiać.

0

Czy ktoś kto tam pracuje może coś napisać? Muszę się przeprowadzić do Krakowa i szukam czegoś.
Bazując na opiniach sfrustrowanych osób, które odpadły podczas interview
trudno wyrobić sobie zdanie.

0
Krzywy Krawiec napisał(a):
Czarny Krawiec napisał(a):
Pinek napisał(a):
Krzywy Szczur napisał(a):

Semihalf to etos "pracujemy bo sprawia nam to przyjemność, a nie dla pieniędzy" .

Jak ja nie lubię jak pracodawcy tak gadają. Co im wtedy odpowiedzieć? "JA pracuję dla pieniędzy"? Albo jak w ofertach są teksty typu "Masz dosyć pracy 8h dziennie?" to należy interpretować jako "Masz dosyć pracy 8h dziennie? U nas będziesz pracować 10h dziennie!" ;D

Ty po prostu nie rozumiesz etosu hackera kernelowego, który jest szczęśliwy, że może obcować z płytami developerskimi wprost od asów z Doliny Krzemowej. Rozumiesz? Z DOLINY KRZEMOWEJ! WIesz ilu studentów robiłoby taką pracę za darmo i by się jeszcze cieszyli albo dopłacali, żeby ich tylko do tego brać? Normalnie oddawaliby za to narządywewnętrzne.

A na poważnie, jak ktoś wciska pracownikom głodne kawałki o pracowaniu dla etosu, a praca ta jest cholernie mózgojebna, żmudna i dokumentacja ma luki, sprzęt developerski ma bugi hardwarowe,etc. to można sobie zadać szereg bardzo powaznych pytań, za postawienie których publicznie można popaść pod paragraf.

Czy ktoś może podać jakieś konkrety o nich? Póki co na forum są same domysły i opinie "wszystkowiedzących najlepiej".

2

OK, to tak: pracuję tu od jakiegoś czasu, mam za sobą pracę w korporacjach i mniejszych firmach, więc mam porównanie. Mogę opisać jak jest teraz, chociaż podobno kiedyś (dawno, dawno temu) bywało różnie.

Tak: firma jest mała. Tak: ma polskiego właściciela. Nie: nie jest korporacją (chociaż dla korporacji najczęściej pracuje).
Z wielkości firmy wynika, że nie ma oddzielnego działu HR (jak w korporacjach) i rekrutacją zajmuje się tam jedna osoba, mająca jeszcze na głowie inne obowiązki. Trudno mi się wypowiadać jaki jest przeciętny czas odpowiedzi, ale moja rekrutacja zamknęła się w granicach tygodnia.

Na pytanie czy po XX latach doświadczenia ma się szansę na YYPLN odpowiem tak: nie liczy się kompletnie ile masz stażu, tylko ile już wiesz, jakie masz perspektywy na rozwój i czy będziesz się angażował w pracę (== czy masz zajawkę na punkcie embedded/sieci). Pracują tu zarówno studenci jak i ludzie z dużym doświadczeniem w branży. Jeśli spełniasz wymienione wcześniej warunki, to firma Cię zatrudni i będzie płacić - rynkową stawkę (dość dokładnie wiedzą jak płaci konkurencja na podobnych stanowiskach). To jest mała polska firma, ale właściciel nie jest jakimś przysłowiowym Cześkiem, co zaczynał biznes od butiku z obuwiem który orał ludźmi za minimalną, tylko gość z karierą programisty - więc wyzysku nie będzie, ale kokosów w stylu "Java w Banku" też nie. Ja w każdym razie nie narzekam na finanse.

Firma w zasadzie cały czas jest otwarta na nowych ludzi. Projektów jest tyle, że każdy kto się nadaje będzie przyjęty, a przyjęty będzie miał coś do roboty. Ale polityka rekrutacyjna jest taka jak opisałem, nie wezmą każdego który tylko umie sklecić if'a - dlatego ogłoszenia o pracy wiszą cały czas.

Pracuje się głównie z prototypami. Tak: dokumentacja często będzie dziurawa (lub dopiero pisana przez klienta). Tak: będą bugi hardware'owe. Tak: klient (docelowy) będzie marudził i zmieniał wymagania. Taka specyfika (cena?) pracy z nowymi technologiami. Za to pracujesz z sieciami 10G/25G/40G(/100G), prockami po 48 rdzeni, RFC z 2015 lub draftami RFC - a nie klepiesz standardy z lat '80. Pochodnymi tych zmagań jest wiedza, którą wszyscy się chętnie dzielą (również na BarCampach)

Parę różnic, które tu zaobserwowałem w stosunku do korporacji:

  • dużo czasu na pisanie kodu (mało bezsensownych meetingów)
  • nie ma bezsensownych procesów narzucanych na ślepo "od góry"; jeżeli coś jest potrzebne, ustala to sam zespół
  • firma jest mega nastawiona na samodzielność pracowników
  • nie ma pracy 9-17, tylko prawdziwy elastyczny czas pracy (byleby robota była zrobiona)
  • nie uświadczyłem jak na razie żadnych "darmowych wieczorów i weekendów" (==nadgodzin)
  • cały czas uczę się nowych rzeczy
  • jeżeli firma ma finansowo dobry rok, to ludzie też to odczuwają (ale tu nie będę wnikał w szczegóły)
  • jest praca twórcza (w korpo nie zawsze)
  • firma jest zarządzana przez właściciela z długofalową wizją (a nie przez Majstra MBA z perspektywą najbliższego roku)
  • właściciel lubi mieć kontrolę nad projektami - ale w sumie co się dziwić, jego pieniądze; całe szczęście firma rośnie, więc ma mniej czasu na wnikanie w szczegóły
  • pakiet socjalny jest trochę bardziej chaotyczny niż w korpo - niby wszystko jest, ale trzeba się dopytywać
0

@Świetny Jeleń

Mógłbyś podać konkretne stawki, bo Twoja wypowiedź wiele nie mówi. Jakiś czas temu na tym portalu było ogłoszeni z tej firmy i stawka wynosiła do 17-18k brutto. To jest górna granica dla seniora?

0

Mógłbyś podać konkretne stawki, bo Twoja wypowiedź wiele nie mówi.

Mówi bardzo wiele tylko ty nie potrafisz czytać ze zrozumieniem.

Jakiś czas temu na tym portalu było ogłoszeni z tej firmy i stawka wynosiła do 17-18k brutto. To jest górna granica dla seniora?

Nie ma górnej granicy. W ogóle nie zrozumiałeś postu.
Przyjdź na rozmowę to się okaże ile możesz zarabiać.

0

@Skromny Kot

Uwielbiam takie "inteligentne" odpowiedzi, które nic nie wnoszą do tematu. Możesz mnie oświecić co takiego na temat stawek mówi poprzedni post? Jedynie tyle, że są podobne "jak u konkurencji"". Tylko o jaką konkurencję chodzi? Ktoś w Krakowie portuje FreeBSD, czy Linuksa na jakieś nowe ARMY? Ktoś zajmuje się sterownikami sieciowymi "10G/25G/40G(/100G)"? Jeżeli jako konkurencje traktujesz Motorolę, czy Samsunga, to 17-18k brutto to dużo powyżej stawki rynkowej. Przedmówca stwierdził też, że zarobki nie zależną od nominalnego doświadczenia,a od wiedzy. Mógłby w takim razie przybliżyć czego mniej więcej się wymaga. Bo stwierdzenie, że "nie wystarczy skleić ifa" nic nie mówi. Chyba, że ty świetnie czytasz ze zrozumieniem i nas wszystkich oświecisz.

0

to 17-18k brutto to dużo powyżej stawki rynkowej

Sorry za agresywny ton, ale kwota którą rzuciłeś sugeruje pewien specyficzny sposób myślenia który mnie wyjątkowo irytuje (i myślę że nie tylko mnie), czyli "wydaje mi się że jestem super zaj... i chce 17k bo mam 5lat stażu w korpo". Każdy stawkę negocjuje samodzielnie i zależy ona (jak pisał kolega) od umiejętności i zaangażowania a nie stażu. Dlatego właśnie napisałem że nie czytasz że zrozumieniem, bo post kolegi bardzo dobrze oddaje realia pracy w tej firmie (post jest naprawdę precyzyjny a stawki negocjujesz PO tym jak otrzymasz odpowiedź że faktycznie się nadajesz)

0

Mógłby w takim razie przybliżyć czego mniej więcej się wymaga.

Wymagania są różne w zależności od tego jakie masz oczekiwania finansowe ale takie powiedzmy przyzwoite minimum na standardowego dev:

  • samodzielność
  • znajomość C na poziomie bardzo dobrym (np abyś wiedział co to jest ABI stos sterta itd, grzebał w asm, wiedział jak powstają typowe błędy programistyczne w C i umiał je rozpoznać)
  • znajomość aspektow sieci (coś więcej niż jak działa 3 way handshake TCP\IP, z racji że temat bez dna to generalnie im więcej tym lepiej)
  • wiedza z zakresu systemów operacyjnych (od podstaw na temat virtualnej przestrzeni adresowej w górę... Podstawy takie jak Posix..., może jakies własne drivery... może masz jakieś commity w kernelu?)
  • bootladery i baremetal (jakieś własne projekty?)
  • crypto (mile widziane)
  • security, secure coding, reverse eng (równie mile widziane)

To tak ogólnie, bo wiadomo że nie szukamy ideałów za darmo i juniorzy też są zatrudniani. No chyba że mówisz o tej stawce którą zaproponowałeś... 😀

Generalnie bez spiny. Chodzi o to ze jak masz wiedzę to po prostu przyjdź na rozmowę. Wstępne oczekiwania finansowe (z tego co wiem) podajesz chyba jeszcze przed rozmową techniczną. pÓźniej są one negocjowane w zależności od tego na ile twoja wiedza jest tylko na CV a na ile broni się ona na rozmowie.

0

Podbijam, jak tam praca w semihalf ?

0
xxxxxxxxxzzzzzzz napisał(a):

Podbijam, jak tam praca w semihalf ?

Ma się dobrze, a co dokładnie chcesz się dowiedzieć?

0

Świetna firma dla studenciaków i "starszych wyjadaczy" bez szacunku dla prywatnego życia swoich rodzin. Jeśli poniedziałkowy release jest dla Ciebie ważniejszy niż weekendowy wypad z rodziną czy umówiona kolacja z żoną/mężem, to będziesz pasować tam idealnie. Połowa pracowników nigdy nie pracowała poza tą firmą - kodować to może i oni umieją, ale świadomość społeczna/biznesowa jak i podejście do wielu wewnątrzfirmowych trywializmów jest u nich jak u 13-latków. Klepanie kodu - jak najwięcej, jak najszybciej, bez ładu i składu, aby tylko wypchnąć klientowi. Jeśli potrafisz cokolwiek zakodować, interesujesz się czymkolwiek poza polską polityką i sportem i masz jakiekolwiek prywatne życie, które daje Ci frajdę - odpuść sobie. Jeśli jesteś studentem - nauczysz się kilku sztuczek, ale i też wielu złych nawyków. Kasa zupełnie standardowa jak na ten biznes, poza tym podobno wypłacają duże premie dla stałych bywalców, więc dla niektórych to poważna karta przetargowa.

0
Ruda Kura napisał(a):

Świetna firma dla studenciaków i "starszych wyjadaczy" bez szacunku dla prywatnego życia swoich rodzin. Jeśli poniedziałkowy release jest dla Ciebie ważniejszy niż weekendowy wypad z rodziną czy umówiona kolacja z żoną/mężem, to będziesz pasować tam idealnie. Połowa pracowników nigdy nie pracowała poza tą firmą - kodować to może i oni umieją, ale świadomość społeczna/biznesowa jak i podejście do wielu wewnątrzfirmowych trywializmów jest u nich jak u 13-latków. Klepanie kodu - jak najwięcej, jak najszybciej, bez ładu i składu, aby tylko wypchnąć klientowi. Jeśli potrafisz cokolwiek zakodować, interesujesz się czymkolwiek poza polską polityką i sportem i masz jakiekolwiek prywatne życie, które daje Ci frajdę - odpuść sobie. Jeśli jesteś studentem - nauczysz się kilku sztuczek, ale i też wielu złych nawyków. Kasa zupełnie standardowa jak na ten biznes, poza tym podobno wypłacają duże premie dla stałych bywalców, więc dla niektórych to poważna karta przetargowa.

Piszesz to w miarę na świeżo? Jak tak, to znaczy że od lat się nic nie zmieniło. Heh.

0
Ruda Kura napisał(a):

Świetna firma dla studenciaków i "starszych wyjadaczy" bez szacunku dla prywatnego życia swoich rodzin. Jeśli poniedziałkowy release jest dla Ciebie ważniejszy niż weekendowy wypad z rodziną czy umówiona kolacja z żoną/mężem, to będziesz pasować tam idealnie. Połowa pracowników nigdy nie pracowała poza tą firmą - kodować to może i oni umieją, ale świadomość społeczna/biznesowa jak i podejście do wielu wewnątrzfirmowych trywializmów jest u nich jak u 13-latków. Klepanie kodu - jak najwięcej, jak najszybciej, bez ładu i składu, aby tylko wypchnąć klientowi. Jeśli potrafisz cokolwiek zakodować, interesujesz się czymkolwiek poza polską polityką i sportem i masz jakiekolwiek prywatne życie, które daje Ci frajdę - odpuść sobie. Jeśli jesteś studentem - nauczysz się kilku sztuczek, ale i też wielu złych nawyków. Kasa zupełnie standardowa jak na ten biznes, poza tym podobno wypłacają duże premie dla stałych bywalców, więc dla niektórych to poważna karta przetargowa.

Na wyspach Bergamutach
Podobno jest kot w butach

Widziano także osła
Którego mrówka niosła

Jest (ruda) kura samograjka
Znosząca złote jajka

Na dębach rosną jabłka
W gronostajowych czapkach

Jest i wieloryb stary
Co nosi okulary

Uczone są łososie
W pomidorowym sosie

I tresowane szczury
Na szczycie szklanej góry

Jest słoń z trąbami dwiema
I tylko… wysp tych nie ma

A tak przy okazji, zdrowych i pogodnych Świąt Wielkiej Nocy, spędzonych wspólnie z najbliższą (zapewne szanowaną) rodziną życzy stary wyjadacz bez szacunku dla prywatnego życia swojej rodziny ze świadomość społeczno-biznesową na poziomie 13-latka, który życia poza firmą nigdy nie widział.

0
PokerFace napisał(a):
Ruda Kura napisał(a):

Świetna firma dla studenciaków i "starszych wyjadaczy" bez szacunku dla prywatnego życia swoich rodzin. Jeśli poniedziałkowy release jest dla Ciebie ważniejszy niż weekendowy wypad z rodziną czy umówiona kolacja z żoną/mężem, to będziesz pasować tam idealnie. Połowa pracowników nigdy nie pracowała poza tą firmą - kodować to może i oni umieją, ale świadomość społeczna/biznesowa jak i podejście do wielu wewnątrzfirmowych trywializmów jest u nich jak u 13-latków. Klepanie kodu - jak najwięcej, jak najszybciej, bez ładu i składu, aby tylko wypchnąć klientowi. Jeśli potrafisz cokolwiek zakodować, interesujesz się czymkolwiek poza polską polityką i sportem i masz jakiekolwiek prywatne życie, które daje Ci frajdę - odpuść sobie. Jeśli jesteś studentem - nauczysz się kilku sztuczek, ale i też wielu złych nawyków. Kasa zupełnie standardowa jak na ten biznes, poza tym podobno wypłacają duże premie dla stałych bywalców, więc dla niektórych to poważna karta przetargowa.

Na wyspach Bergamutach
Podobno jest kot w butach

Widziano także osła
Którego mrówka niosła

Jest (ruda) kura samograjka
Znosząca złote jajka

Na dębach rosną jabłka
W gronostajowych czapkach

Jest i wieloryb stary
Co nosi okulary

Uczone są łososie
W pomidorowym sosie

I tresowane szczury
Na szczycie szklanej góry

Jest słoń z trąbami dwiema
I tylko… wysp tych nie ma

A tak przy okazji, zdrowych i pogodnych Świąt Wielkiej Nocy, spędzonych wspólnie z najbliższą (zapewne szanowaną) rodziną życzy stary wyjadacz bez szacunku dla prywatnego życia swojej rodziny ze świadomość społeczno-biznesową na poziomie 13-latka, który życia poza firmą nigdy nie widział.

Ładny wierszyk 13to latku. A opis tamtego gościa mimo wszystko prawdziwy do bólu.

0

Czy macie tu na myśli Wojtka?

0
PokerFace napisał(a):
Ruda Kura napisał(a):

Świetna firma dla studenciaków i "starszych wyjadaczy" bez szacunku dla prywatnego życia swoich rodzin. Jeśli poniedziałkowy release jest dla Ciebie ważniejszy niż weekendowy wypad z rodziną czy umówiona kolacja z żoną/mężem, to będziesz pasować tam idealnie. Połowa pracowników nigdy nie pracowała poza tą firmą - kodować to może i oni umieją, ale świadomość społeczna/biznesowa jak i podejście do wielu wewnątrzfirmowych trywializmów jest u nich jak u 13-latków. Klepanie kodu - jak najwięcej, jak najszybciej, bez ładu i składu, aby tylko wypchnąć klientowi. Jeśli potrafisz cokolwiek zakodować, interesujesz się czymkolwiek poza polską polityką i sportem i masz jakiekolwiek prywatne życie, które daje Ci frajdę - odpuść sobie. Jeśli jesteś studentem - nauczysz się kilku sztuczek, ale i też wielu złych nawyków. Kasa zupełnie standardowa jak na ten biznes, poza tym podobno wypłacają duże premie dla stałych bywalców, więc dla niektórych to poważna karta przetargowa.

Na wyspach Bergamutach
Podobno jest kot w butach

Widziano także osła
Którego mrówka niosła

Jest (ruda) kura samograjka
Znosząca złote jajka

Na dębach rosną jabłka
W gronostajowych czapkach

Jest i wieloryb stary
Co nosi okulary

Uczone są łososie
W pomidorowym sosie

I tresowane szczury
Na szczycie szklanej góry

Jest słoń z trąbami dwiema
I tylko… wysp tych nie ma

A tak przy okazji, zdrowych i pogodnych Świąt Wielkiej Nocy, spędzonych wspólnie z najbliższą (zapewne szanowaną) rodziną życzy stary wyjadacz bez szacunku dla prywatnego życia swojej rodziny ze świadomość społeczno-biznesową na poziomie 13-latka, który życia poza firmą nigdy nie widział.

Piękny wierszyk PokerFace, masz w sobie wiele feminizmu. A teraz wracaj do pracy dla krainy wiecznego szczęścia... tylko bez ząbków, bo będziesz klepał bugfixy w scratch'u!
@ruda Kura: bezbłędnie to ująłeś(aś), widać nic się tam nie zmieniło. Normalnie, z pewnych rzeczy się wyrasta, ale ewidentnie nie w tej firmie...

0
Kokakola Klasik napisał(a):
PokerFace napisał(a):
Ruda Kura napisał(a):

Świetna firma dla studenciaków i "starszych wyjadaczy" bez szacunku dla prywatnego życia swoich rodzin. Jeśli poniedziałkowy release jest dla Ciebie ważniejszy niż weekendowy wypad z rodziną czy umówiona kolacja z żoną/mężem, to będziesz pasować tam idealnie. Połowa pracowników nigdy nie pracowała poza tą firmą - kodować to może i oni umieją, ale świadomość społeczna/biznesowa jak i podejście do wielu wewnątrzfirmowych trywializmów jest u nich jak u 13-latków. Klepanie kodu - jak najwięcej, jak najszybciej, bez ładu i składu, aby tylko wypchnąć klientowi. Jeśli potrafisz cokolwiek zakodować, interesujesz się czymkolwiek poza polską polityką i sportem i masz jakiekolwiek prywatne życie, które daje Ci frajdę - odpuść sobie. Jeśli jesteś studentem - nauczysz się kilku sztuczek, ale i też wielu złych nawyków. Kasa zupełnie standardowa jak na ten biznes, poza tym podobno wypłacają duże premie dla stałych bywalców, więc dla niektórych to poważna karta przetargowa.

Na wyspach Bergamutach
Podobno jest kot w butach

Widziano także osła
Którego mrówka niosła

Jest (ruda) kura samograjka
Znosząca złote jajka

Na dębach rosną jabłka
W gronostajowych czapkach

Jest i wieloryb stary
Co nosi okulary

Uczone są łososie
W pomidorowym sosie

I tresowane szczury
Na szczycie szklanej góry

Jest słoń z trąbami dwiema
I tylko… wysp tych nie ma

A tak przy okazji, zdrowych i pogodnych Świąt Wielkiej Nocy, spędzonych wspólnie z najbliższą (zapewne szanowaną) rodziną życzy stary wyjadacz bez szacunku dla prywatnego życia swojej rodziny ze świadomość społeczno-biznesową na poziomie 13-latka, który życia poza firmą nigdy nie widział.

Piękny wierszyk PokerFace, masz w sobie wiele feminizmu. A teraz wracaj do pracy dla krainy wiecznego szczęścia... tylko bez ząbków, bo będziesz klepał bugfixy w scratch'u!
@ruda Kura: bezbłędnie to ująłeś(aś), widać nic się tam nie zmieniło. Normalnie, z pewnych rzeczy się wyrasta, ale ewidentnie nie w tej firmie...

Co konkretnie im zarzucasz?

0
Trzeźwy Szczur napisał(a):
Kokakola Klasik napisał(a):
PokerFace napisał(a):
Ruda Kura napisał(a):

Świetna firma dla studenciaków i "starszych wyjadaczy" bez szacunku dla prywatnego życia swoich rodzin. Jeśli poniedziałkowy release jest dla Ciebie ważniejszy niż weekendowy wypad z rodziną czy umówiona kolacja z żoną/mężem, to będziesz pasować tam idealnie. Połowa pracowników nigdy nie pracowała poza tą firmą - kodować to może i oni umieją, ale świadomość społeczna/biznesowa jak i podejście do wielu wewnątrzfirmowych trywializmów jest u nich jak u 13-latków. Klepanie kodu - jak najwięcej, jak najszybciej, bez ładu i składu, aby tylko wypchnąć klientowi. Jeśli potrafisz cokolwiek zakodować, interesujesz się czymkolwiek poza polską polityką i sportem i masz jakiekolwiek prywatne życie, które daje Ci frajdę - odpuść sobie. Jeśli jesteś studentem - nauczysz się kilku sztuczek, ale i też wielu złych nawyków. Kasa zupełnie standardowa jak na ten biznes, poza tym podobno wypłacają duże premie dla stałych bywalców, więc dla niektórych to poważna karta przetargowa.

Na wyspach Bergamutach
Podobno jest kot w butach

Widziano także osła
Którego mrówka niosła

Jest (ruda) kura samograjka
Znosząca złote jajka

Na dębach rosną jabłka
W gronostajowych czapkach

Jest i wieloryb stary
Co nosi okulary

Uczone są łososie
W pomidorowym sosie

I tresowane szczury
Na szczycie szklanej góry

Jest słoń z trąbami dwiema
I tylko… wysp tych nie ma

A tak przy okazji, zdrowych i pogodnych Świąt Wielkiej Nocy, spędzonych wspólnie z najbliższą (zapewne szanowaną) rodziną życzy stary wyjadacz bez szacunku dla prywatnego życia swojej rodziny ze świadomość społeczno-biznesową na poziomie 13-latka, który życia poza firmą nigdy nie widział.

Piękny wierszyk PokerFace, masz w sobie wiele feminizmu. A teraz wracaj do pracy dla krainy wiecznego szczęścia... tylko bez ząbków, bo będziesz klepał bugfixy w scratch'u!
@ruda Kura: bezbłędnie to ująłeś(aś), widać nic się tam nie zmieniło. Normalnie, z pewnych rzeczy się wyrasta, ale ewidentnie nie w tej firmie...

Co konkretnie im zarzucasz?

Podbijam. Jestem zainteresowany tą firmą. Czy te opinie to nie jest wylewanie czyichś żali?

0
Nieposkromiony Lew napisał(a):

Podbijam. Jestem zainteresowany tą firmą.

Co chesz wiedzieć?

Czy te opinie to nie jest wylewanie czyichś żali?

Na tym dokładnie polega krytyka czegokolwiek.

0

Czy te opinie to nie jest wylewanie czyichś żali?

Na tym dokładnie polega krytyka czegokolwiek.

Buuhaaahaa! Jeśli uważasz że wylewanie żali = krytyka, to rzeczywiście masz mentalność 13-latka.

1
Szalony Szczur napisał(a):

Czy te opinie to nie jest wylewanie czyichś żali?

Na tym dokładnie polega krytyka czegokolwiek.

Buuhaaahaa! Jeśli uważasz że wylewanie żali = krytyka, to rzeczywiście masz mentalność 13-latka.

Żal is in the eye of beholder.

0

Ale syf na tym forum. O co tu chodzi? Jestem zainteresowany pracą w Semihalfie. Tylko dlaczego tyle to wzajemnego opluwania się? Czy ktoś może to wyjaśnić?

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1