Skoro już zacząłeś taki temat, to po rozmowie możesz podzielić się swoimi wrażeniami. ;)
OK
Biuro - nowe, świeże, jeszcze trochę w budowie, ale na pewno na plus, kuchnia dość duża (przechodziłem koło niej)
Rozmowa - najpierw podpisywanie zobowiązań o niewyjawianiu tajemnic, więc nie będę bardzo szczegółowo opisywał co i jak bo to może pod to podpaść (a w końcu podpisałem)
Powiem tylko, że były to zadania z C i C++ raczej na spostrzegawczość, czyli gdzieś w argumencie funkcji nie było np referencji a w klasie była alokowana dynamicznie pamięć, poza tym standard, polimorfizm, dziedziczenie, trochę zapisu C, przy którym miałem zaćmę i po naprowadzeniu przez pytającego odpowiedziałem co i jak.
Ogólnie, jak dla mnie nie było to nic specjalnie trudnego, nie uważam się za super wymiatacza, ot taka dobra praktyczna znajomość, raczej ze mnie rzemieślnik niż artysta. Dlatego z mojego punktu widzenia jeśli ktoś obył się z C++ przez parę lat, to pewnie zetknął się z większością o ile nie ze wszystkimi problemami - a to brak głębokiego kopiowania, praca na NULL pointerze, zwracanie wskaźnika do lokalnej zmiennej itp
Dodatkową rzeczą była prezentacja - chyba się za bardzo nią przejąłem, wypieściłem ją bardziej niż dziewczynę, ale to był raczej taki system sprawdzania angielskiego