Kompleksy (?) pracodawców/rekruterów

10

Hej! Moja koleżanka miała ostatnio rozmowę o pracę... Pan który ją rekrutował (jednocześnie współwłaściciel firmy) czepił się, że skończyła prywatne studia zaocznie (łączyła pracę, studia jednocześnie z wychowaniem dziecka)... Co najciekawsze, tenże pan sam skończył jakaś podrzędną uczelnie, a współwłaścicielem firmy został tylko dlatego, że ojciec jest właścicielem... Skoro sam skończył prywatną uczelnie (pewnie opłacaną z kieszeni ojca-właściciela firmy) to czemu tak się czepia innych? Kompleksy?

7

To dobrze, że okazało się, że gość jest idiotą już na etapie rozmowy kwalifikacyjnej. Gorzej by było, gdyby Twoja koleżanka dostała się tam do pracy, i potem męczyła się z takim współpracownikiem.

2

Przerost ego nad penisem. Dobrze, że odpadła na rekrutacji, bo gorzej jak by musiała się z nim użerać na co dzień.

2

No właśnie... Mnie też w jednej firmie się ktoś kiedyś czepiał i docinał, że nie mam ukończonych stricte informatycznych studiów tylko pokrewny kierunek... No i okazało się, że ten co się czepiał nie miał w ogóle ŻADNYCH studiów skończonych... :>
Najlepsze jest, to że czasem są kosmiczne wymagania dotyczące angielskiego, a płaca na poziomie okolicy najniższej krajowej.

0

I dlatego warto iść do corpo. Wbrew pozorom wisi im wykształcenie liczy się "skill w codingu i piciu wódki".

0

Co znaczy "czepił"? Jak prowadze panel techniczny, to proces wymaga zeby zapytac o wyksztalcenie i doswiadczenie zawodowe i jesli ktos ma jakis nietypowy kierunek to normalne ze chce wiedziec czy uczyl sie tam czegos zwiazanego z IT czy nie. Inna sprawa, ze wystarczy kilka pytan i od razu wiadomo czy osoba ma solidne podstawy IT, czy to bardziej wiedza typu "Java w miesiac".

0

@WhiteLightning, chodzi o formę pytania:

  • nu widzę że pani skończyła Wyższą Szkołę IT w Wąchocku, no nie dobrze , niedobrze... to jest taka słabiutka uczelnia. Komputery wam tam pokazali?
  • nu widzę że pani skończyła Wyższą Szkołę IT w Wąchocku, może coś pani opowiedzieć, bo to nie jest jakaś szerzej znana placówka.

mała różnica, ale znacząca.

5

Bardziej drwił i powiedział, że takiego wykształcenia nie uznaje... Od tego nie jest jakiś pan rekruter, tudzież właściciel firmy tylko Polska Komisja Akredytacyjna i odpowiednio uprawnione organy ministerstwa...
Fakt faktem, w Polsce czasem brak "zjebki" i "opierdzielu" to już pochwała. Ujemny kierunek motywacji... Niestety daleko nam do standardów jakie panują chociażby w Anglii...

2

Ano daleko... i jakoś nie ma szans na to by było bliżej.

1

Dziwnie macie w tej Polsce A. Tam wolą iść do korpo, bo się nikt nie czepia - a u nas to raczej w małych firmach jest lepiej (mówię z własnego doświadczenia). Mamy też politechnikę i prywatną uczelnię "informatyczną" - Ci z prywatnej zazwyczaj "robią na dwa fronty" (jak nie więcej) czyli praca i szkoła, czasem nawet na dziennych tak kombinują - nie zawsze, ale dosyć często - są solidnymi pracownikami - Ci z polibudy - jak skończą to fakt - mózgowcy, ale nieprzystosowani. W trzech firmach robiłem - WSZYSCY (pierwsza firma - 7 osób, druga firma - 4 osoby, trzecia firma - nasze biuro, najbardziej "IT" - 7 osób) skończyli tę prywatną, nikogo z polibudy (w pierwszej firmie ktoś był na praktykach podobno zanim ja tam przyszedłem, a i w sumie kumpla z polibudy zrekrutowałem na praktyki w tej drugiej).

Sorry, za trochę offtop, ale nie mogę się nadziwić.
W temacie to już wszystko powiedziane - lepiej, że to wyszło teraz, ludzie na wyższych stanowiskach czasem (nie stwierdzam większości) mają jednak jakiś kompleks i nadużywają tej wyższości - trudno, ich strata - najlepsi im odpadają z pracy.

0

Mnie zastanawia inna rzecz - jasnowidzenie uzytkownikow tego forum. Tutaj wiara jest albo tak zajebista, ze z postu ktory mowi o dyskryminacji uczelnianej wyciagneli ze laska odpadla podczas rekrutacji (i z tego co dalej czytam, poprawie! restecpa, jak zwykl mowic Ali G), albo znaja tego palanta i maja wiecej info od innych czytajacych ten watek.

0

z postu ktory mowi o dyskryminacji uczelnianej wyciagneli ze laska odpadla podczas rekrutacji

Yyyy, ja to założyłam, że sama uciekła, a nie że odpadła...

0

Koleżanka zrezygnowała, ale już ma fajną pracę :-)

0

Mnie czasem zastanawia, czy co niektórym rekruterom nie przydał by się chociaż podstawowy kurs tego co to jest język programowania, co to jest framework itp. Przez brak jakiejkolwiek wiedzy, czasami ciężko jest się dogadać, bo Pani w końcu nie wie, czy szuka kogoś z Javą czy z JavaScriptem :)

1

Wysyłałem dawno temu CV na staż do ABB na stanowisko programisty. Pani do mnie oddzwoniła po kilku dniach, że zaprasza na rozmowę. Przychodzę, dwójka gości i zaczyna się rozmowa kwalifikacyjna. A tam po początkowym gadaniu o pierdołach zaczęły się pytania kompletnie z d**y, pytają się o jakieś testy graniczne, jakie są metodyki testowania, jakbym napisał metodę testującą to i to. Po 15 minutach pytam się czy to na pewno jest rozmowa kwalifikacyjna na stanowisko programisty, bo ja nawet nie pisałem o znajomości testowania. I goście oczy na wierzch i mówią że oni zostali poinformowani że przychodzi osoba na rozmowę na stanowisko testera :D I że HR dał d**y, a że ja w tym momencie miałem zerowe pojęcie to mnie dalej nie pytali bo nie mieli nic przygotowanego o programowaniu. I tak straciłem z 1.5h z życia -_-

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1