Praca dopiero po studiach

0

Nie czytałem całości ale sie wypowiem. Niegdyś jako osoba młoda i pełna ideałów jarałem się studiami. Obecnie nie. Jeżeli studia faktycznie były by takie jak się myśli to ok... obecnie jednak studia to sztuczne kursy (30h starczy żeby rozpisać program i ściągnąć kase ale na pewno nie zeby nauczyć czeokolwiek ), głupi program nauczania, olewajstwo prowadzących, niski poziom nauczania. Studiuję ( nadal i jeszcze jakoś ) na jednej z najlepszych uczelni w kraju i co ? g**no ... tak serio to obecnie uczelnia nic nie znaczy. Pracuję w dużej firmie proramistycznej, wcześniej sam klepałem erp. Serio jak widzę czasami kod kto ktoś pisał to m i sie nóż w kieszeni otwiera mimo ze ten kod pisały osoby 20 lat ode mnie starsze. Prócz tego że jestem odpowiedzialmny za utrzymanie kodu i rozwój systemu (c++/sql/delphi/c#) , równiż biorę udział w rekrutacji pracowników. Aż mi głupio strofować faceta parę lat ode mnie starszego po studiach, ale prawda taka ze nic nie potrafi .... nie jeden raz widziałem starszych co przychodzili a takie d**y ze na pierwszy rok ich wysyłać... Zakładając ze gość przez 6 lat będzie studiował i co potem ? ma wiedzę teoretyczną a praktyka zero. Obecnie nawe tej wiedzy teoretycznej nie ma. Ile razy to po tym jak rekruci dostali zadania, test wyboru to wychodzili ? Obecnie zbyt wielu ludzie twierdzi ze studia to złoty środek na zostanie specjalistą - g**no prawda ... Obecnie jestem programistą, zarabiam nie najgorzej. Za 3 lata kim będę ? będę miał może mgr. iż. może samego inż. a może i nawet nie to tylko mature i będę zarabiał podwójną średnią krajową i miał stałą pewną pracę, potrafiąc przytłoczyć każdego studenciaka, a taki absolwent za 3 lata będzie miał problem ze znalezieniem pracy, a jak znajdzie to będzie kolejne 3-4 lata dochodził do pozcyji gdzie ja jestem... no ale kto co lubi... moim zdaniem wobec tego to studia sa strata czasów bo zdobywasz tą samą wiedzę, tylko ze w pracy syzbciej i masz dodatkowo kase.

Pozdrawiam.

PS - na uczelni da sie zarobić.Zaczełem brać udzał w gandzie - sponsorowanym przez UE, MEN i prywatną firmę, ale kase jaką mi zaproponowali przyprawiła mnie o smiech ....

0
moskitek napisał(a):

Dla kontrastu gadałem jakiś czas temu z gostkiem który pracuje w webowej javie - jak mu powiedziałem że staramy się unikać słowa klucowego synchronized - zrobił wielkie oczy na sam fakt że my cokolwiek synchronizujemy - większość kontenerów javowych ma wbudowaną obsługę żądań/wielowątkowości, reszta jest obsługiwana przez transakcje db. I tu mamy przykład pracy do której wielkiej wiedzy nie trzeba (chodzi mi o generowanie webowych frontendów dla bazy - czytaj łatwo i szybko można się tego nauczyć), nawet żadnych studiów do tego nie trzeba.

Czasem jednak zdarza się, że te gotowe komponenty, które sprawdzają się w tysiącach firm, w naszym przypadku są niewystarczające, i trzeba je poprawić albo wręcz napisać od nowa. I wtedy jednak potrzeba większej wiedzy (niekoniecznie zdobytej na studiach).

Natomiast co wyróżniało dobrego programistę? Papier, ładne CV, 30 lat w Ruby on Rails? Nie, "ma być pasjonatem doprowadzającym sprawy do końca" - i się zgodze że dla pracodwaców to najbardziej pożądane cechy.

Nie dla wszystkich. Wielu pracodawców nie potrzebuje pasjonatów tylko Klepaczy Kolejnych Linii Kodu.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1