Dzien programisty

6

Nie ma to, jak rezygnacja z pasji tylko dlatego, że trzeba się napracować, żeby coś osiągnąć. Masz rację, zostaw miejsce lepszym i ambitniejszym.
Ale masz pocieszenie - skoro z tego rezygnujesz, to znaczy, że nie była to pasja! ;)

0

Allocer, tak jak juz mowilem . Nie wyobrazam sobie pracy po pracy codziennie. Zero czasu dla rodziny i nawet nie wiem czy weekendy bym mial dla siebie. Zreszta nie wierze ze kazdy zawod po studiach wymaga pracy po pracy. Co do nauczycielki to prawda, nie raz widzialem jak pracowaly nawet 3-4 godzin po pracy. Ale dla mnie jest to pieklo, a ze nauczycielem i tak nigdy nie zostane nie dotyczy mnie to.

3

Na księdza idź, nic nie będziesz musiał robić w ogóle. Tylko kontenery snickersów przerzucać.
Ja nie rozumiem z czym masz problem. Praca, jak każda inna wymaga zawsze nauki poza nią - a tu coś doczytać, a tu coś zrozumieć, a tu coś napisać czy poprawić. W życiu jest tak, że da się połączyć pracę z rodziną i zapewne 90% ludzi zatrudnionych na jakiś stanowiskach i mających rodzinę to potwierdzi.
To czego nie umiesz i chcesz się dowiedzieć i jak szybko się tego nauczysz, zależy tylko i wyłącznie od Ciebie.

Gdyby każdy przestawał rozwijać swoje pasje, rzucał pracę tylko dlatego, że czegoś nie wie i musi się doszkolić, to dzisiaj bylibyśmy na poziomie indiańskich plemion w głębi dżungli.

0
trOnk12 napisał(a):

Allocer, tak jak juz mowilem . Nie wyobrazam sobie pracy po pracy codziennie. Zero czasu dla rodziny i nawet nie wiem czy weekendy bym mial dla siebie. Zreszta nie wierze ze kazdy zawod po studiach wymaga pracy po pracy. Co do nauczycielki to prawda, nie raz widzialem jak pracowaly nawet 3-4 godzin po pracy. Ale dla mnie jest to pieklo, a ze nauczycielem i tak nigdy nie zostane nie dotyczy mnie to.

Life, bro.

0

Szczyt głupoty, rzucać zawód i pasję przez to co napisali Ci na forum.. WTF w ogóle?

3

Nie wyobrazam sobie pracy po pracy codziennie. Zero czasu dla rodziny i nawet nie wiem czy weekendy bym mial dla siebie. Zreszta nie wierze ze kazdy zawod po studiach wymaga pracy po pracy.

Ten zawód nie wymaga pracy po pracy. W twojej gestii pozostaje zastanowienie się, co będzie, jak za 15 lat cię zwolnią. Co wtedy wpiszesz do CV? "Przez 15 lat nie nauczyłem się nic nowego"? Powodzenia na rynku pracy.

Z tymże to dotyczy niemalże każdego zawodu. Prawnik musi być na bieżąco z obowiązującym prawem, lekarz musi być na bieżąco z nowymi procedurami medycznymi, architekt musi śledzić obecne trendy, makler musi śledzić codzienne notowania, rolnik musi być na bieżąco z technologią. Tzn. nie musi, najwyżej będzie miał plon 10 razy mniejszy niż sąsiad.

Kopacz rowów natomiast absolutnie nic po pracy robić nie musi, bo jego jedynym zadaniem jest kopać z punktu A do punktu B. Taki zawód ci polecam, to jest życie!

0
trOnk12 napisał(a):

Allocer, tak jak juz mowilem . Nie wyobrazam sobie pracy po pracy codziennie. Zero czasu dla rodziny i nawet nie wiem czy weekendy bym mial dla siebie. Zreszta nie wierze ze kazdy zawod po studiach wymaga pracy po pracy. Co do nauczycielki to prawda, nie raz widzialem jak pracowaly nawet 3-4 godzin po pracy. Ale dla mnie jest to pieklo, a ze nauczycielem i tak nigdy nie zostane nie dotyczy mnie to.

Jak chcesz być rozliczany bardziej z czasu pracy, a nie z wykonanej pracy, to zostań wykładowcą w Tesco... U mnie w firmie nawet sam szef przychodzi na 06:00 i nieraz pracuje dłużej niż do 14:00. Nie ma jako tako systemu kontrolującego czas pracy pracowników. Są też tacy, co przychodzą na 11:00... ważne, żeby wykonali zadania im powierzone ;)

1
norbi452 napisał(a):

Z tym że ja się ich pytałem, co rozumieją przez "informatykę teoretyczną" i wymyślili sobie, że informatyk teoretyczny to osoba, która naprawia komputery (nie jest praktyczny, bo nie pracuje przy włączonym komputerze).

[rotfl]
Weź Ty ich lepiej już o nic nie pytaj. :)

Z nauczycielem technologii informacyjnych to bym nie przesadzał, już w szkole średniej nie ma przedmiotu TI, tylko po prostu informatyka, w podstawówce i gimnazjum też.

Nie jestem na czasie z nazwami przedmiotów, wiem że jeszcze niedawno były licea, w których był wyraźny i słuszny podział na TI i informatykę.
W każdym razie, obsługa programów biurowych to nie jest informatyka.

0

No nic chyba zostanie mi porzucenie mojej pasji ! Dziekuje wam za pomoc ! Jestem tylko ciekawe czy inny zawod rowniez bedzie mnie zmuszal do pracy po pracy.

Z takim podejsciem prawdopodobnie i tak bylbys marnym programista wiec moze faktycznie wybierz sobie inny zawod...

0

Ten człowiek nie ma żadnej "pasji". Szuka sposobu że zarobić i się nie narobić. Najlepiej niech znajdzie sobie sponsora albo bogatą żonę, która będzie go utrzymywać.

0
trOnk12 napisał(a):

No nic chyba zostanie mi porzucenie mojej pasji !

Gdyby to była Twoja pasja, to byś jej nie porzucił :)

0
noone_logged_out napisał(a):
trOnk12 napisał(a):

No nic chyba zostanie mi porzucenie mojej pasji !

Gdyby to była Twoja pasja, to byś jej nie porzucił :)

Bo z pasją robisz coś dla przyjemności i z przyjemnością. Jeden po pracy gra na kompie, drugi ogląda mecz, trzeci czyta ksiązki, a programista z pasją siedzi i sobie kodzi - bo to kocha i to go relaksuje ;) Dlatego "praca po pracy" nie jest pracą - jest zabawą i miłym spędzeniem czasu (chyba, że ten przeklęty program ciągle nie chce działać poprawnie i już 4 godzinę szukasz tego buga :P).

A i na rodzinę jest czas i na rekreację. Chyba tylko skrajne przypadki przez 7 dni w tygodniu każdą godzinę poświęcają siedzeniu przed kompem :P

0

@trOnk12 chyba jeszcze mleczny wąs jest, prawda? Widać młody jesteś i rozpatrujesz wszystko z pozycji ucznia (który musi się uczyć itp). Nie chcesz to nie pracujesz po pracy/w weekend - nikt nad tobą nie stoi i każe ci uczyć się nowego języka. Ja po formacie dysku ze 2-3 m-ce temu nawet IDE w domu nie zainstalowałem - czytam gazety, przeglądam net, ale jest to forma spędzania wolnego czasu, nie rozpatruje tego w postaci - 'Muszę czytać żeby się samodoskonalić'. Chcę to coś robię, nie chcę mi się to naparzam w BF3 cały dzień (ehhh, chciałbym, ale żona by mnie zabiła)

PS. po nazwie tematu myślałem, że dzień programisty się zbliża :)

0

Siema odświeżę temat. Ile mniej więcej czasu po pracy trzeba poświęcić na to ,aby utrzymać się na rynku pracy? Planuje użyc programowania jako finansowej poduszki bezpieczeństwa(czemu mam wrażenie, ze to zdanie może dla niektórych z was zabrzmieć jak policzek w twarz ;). A po pracy zakładać firmę związana z inną dziedziną. Z firmą może nie wyjść,lub rozkręcać się wiele lat więc nie chce stracić pracy. Przemyślałem dobrze sprawę i wydaje jest to najlepszy krok jaki mogę zrobić z powodu skomplikowanej sytuacji życiowej. Będę wdzięczny za odpowiedzi.Nie intersują mnei komentarze typu, ze to być może praca nie dla mnie itp. piszą je ludzie,którzy mają za dużo wolnego czasu, albo chcą zrzucić z siebie radiokatywne odpady

4

@Hasztag T: pytasz o utrzymanie się na rynku, ale Twoja wypowiedź brzmi jakbyś nawet nie wszedł. Jak to w końcu jest?

3
Hasztag T napisał(a):

Ile mniej więcej czasu po pracy trzeba poświęcić na to ,aby utrzymać się na rynku pracy?

Po 10 latach pracy mogę powiedzieć że zero godziny. Gorzej jak chcesz awansować, albo zmienić pracę na ciekawszą. O ile często awanse i podwyżki dają za wyrobione dupogodziny to ciekawą pracę trudniej wyhaczyć (jeszcze jest to że ciekawa praca to dla każdego co innego). Oczywiście możesz do końca życia klepać apki w Springu i uważać nawet to za ciekawe. Wtedy żadnego dodatkowego czasu na douczanie się nie będziesz potrzebować

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1