Dzien programisty

0

Drodzy forumowicze,

Mozecie mi powiedziec jak wyglada wasz dzien roboczy ? :) Na mysli mam dokladny opis w biurze. Czy konczycie tak jak wiekszosc ludzie regularnie po 8 godzinach pracy ? Czy jako programista jestesmy skazani na nadgodziny ? Czy moze czasami istnieje praca w domu ? :)

4

Przychodzisz na luzaku, robisz, co masz do zrobienia, wychodzisz przed czasem, o czasie albo po czasie ;)

Czasami sam siedzisz dluzej, jak Cie cos wciagnie :> albo jak masz deadline ;)

0

Dziekuje za szybka odpowiedz. Slyszalem rowniez ze typowy programista malo ma czasu dla siebie i rodziny. Mi jednak zalezalo by na 8 godzinnej pracy jak jest chyba wszedzie. Powrot do domu i czas dla rodziny. Oczywiscie 1 do 2 godzin dziennie moge spedzic nad rozwojem w kierunku informatyki.

Wypowiedzi tego typu :
Co do tej pracy w ciepełku, to nie do końca. Pomijając fakt, że u mnie w pracy
niedawno zepsuła się klima i tyłki nam przymarzały do krzeseł (na szczęście mam
lapka i częściowo mogłem pracować z domu), to zdrowie jak najbardziej
nadwyrężasz. 8 godzin siedzenia na krześle bardzo skutecznie deformuje Twój
kręgosłup i masz dużą szansę na wózek inwalidzki na starość. Jeżeli nie
poświęcisz części swojego czasu po pracy na aktywność fizyczną, to narażasz się
na naprawdę poważne dolegliwości związane z otyłością, wcześniej wspomnianym
kręgosłupem, układem krążenia itd. Poza tym, praca programisty często wiąże się
ze stresem, co dodatkowo pogłębia ryzyko utraty zdrowia o wcześniej wymienione
dolegliwości i jeszcze np. nerwice i depresje.
Moim zdaniem programista w dobrej firmie 30% czasu powinien poświęcić na
klepanie 70% czasu powinien poświęcić na myślenie jakby tu tego klepania było
jak najmniej (by nie robić copy&paste'ów, by delegować odpowiednio zadania
między moduły, no i ogólnie by kod był wysokiej jakości).
Zasadniczo, nie życzę nikomu pracy, w której 95% czasu to bezmyślne klepanie, bo
to może znieść tylko ćwierćinteligent. Człowiek w miarę myślący po takim dniu
pracy będzie bardziej zmęczony, niż po intensywnym wysiłku umysłowym

Naprawde mnie martwia i nawet szczerze mowiac nie wiem czy nie odrzucaja.

5

8 godzin siedzenia na krześle bardzo skutecznie deformuje Twój
kręgosłup i masz dużą szansę na wózek inwalidzki na starość.

Jak komus nie pasuje 8h siedzenia na krzesle zawsze moze isc nosic zlom, lub kopac rowy, wtedy ma ruch zapewniony. A na starosc rowniez rozwalony kregoslup.
Czy praca programisty jest stresujaca? Programista nie ryzykuje ani zdrowiem (jak np. lekarz), ani nie ponosi odpowiedzialnosci prawnej za wadliwy soft (moze z wyjatkiem jakichs mission critical systemow chociaz pewnie w takim przypadku i tak testerzy dostana po tylku), wiec gdzie ten stres? Co najwyzej mozna zostac wylanym ale to rzadko sie zdarza chociazby z tego wzgledu, ze dobrych programistow jest malo a zapotrzebowanie jest duze.

0

Rozumiem ! Dziekuje za twoja odpowiedz, na pewno mnie troche uspokaja i w zasadzie tak samo pomyslalem :) JEzeli malo aktywnosci fizycznej to prosze bardzo rowy kopac ! Jezeli moglbys mi jeszcze powiedziec jak to wyglada z wolnym czasie , chyba bym byl juz wyleczony z moich lekow :)

1

Ja od siebie mogę powiedzieć, że jeśli będziesz robił to co lubisz (a zakładam, że lubisz programować, skoro zadajesz takie pytanie), to czas w pracy będzie Ci mijał bardzo szybko i raczej przyjemnie. Mi czasem się zdarza zostać w pracy nawet 10h, kiedy mam z czymś problem. Nikt nade mną nie stoi, nie każe mi tego zrobić natychmiast... po prostu lubię kończyć to co zaczynam. Z drugiej strony, kiedy czasem źle się czuję / umówiłem się z kimś itd. nikt nie robi mi problemów, że wyjdę po 5-6 godzinach, o ile wszystko będzie zrobione przed deadlinem...
Po maturze pracowałem przez jakiś czas w magazynie części samochodowych i zapewniam Cię, że praca programisty jest o wieeele przyjemniejsza.

2

8 - 9, przeglądanie neta
9 - 10, odpalenie IDE, przegląd tasków, scrum meeting, śniadanie
10 - 12, kodowanie itp.
12.30 - 13, obiad
13-16, kodowanie itp.
16.15 - wyjscie do domu

to tak z grubsza gdy się żadne taski nie przeciągają.. ;)

1

8 godzin siedzenia na krześle bardzo skutecznie deformuje Twój
kręgosłup i masz dużą szansę na wózek inwalidzki na starość.

Lepiej rowy kopać -_-' Siedzenie 8 godzin, to dopiero masakra! W chińskich więzieniach stosują to jako torturę...

Poza tym, praca programisty często wiąże się
ze stresem, co dodatkowo pogłębia ryzyko utraty zdrowia o wcześniej wymienione
dolegliwości i jeszcze np. nerwice i depresje.

Jeżeli praca programisty wiąże się ze stresem, to znaczy, że po prostu widać praca jako taka wiąże się dla kogoś ze stresem. Nie rozumiem, co takiego strasznie stresującego jest w pracy programisty. Monitor świeci ci w twarz całymi dniami i wścieklizny od tego dostajesz...? Załamanie psychiczne na skutek siedzenia cały dzień?

Moim zdaniem programista w dobrej firmie 30% czasu powinien poświęcić na
klepanie 70% czasu powinien poświęcić na myślenie jakby tu tego klepania było
jak najmniej

IMHO zupełnie bezsensowne jest podawanie takich (albo innych) proporcji. IMHO dobry programista jednego dnia może 100% czasu poświęcać na kod, innego 100% czasu poświęcać na myślenie jeszcze innego 100% czasu może poświęcać na sprawy organizacyjne. Lub w dowolnych innych proporcjach, zależnie od tego, czego sytuacja akurat wymaga. To nie jest tak, że jak nad kodem myślę 70% czasu, to on wtedy jest idealny. Jak myślę 50% czasu, to za krótko, a jak 90%, to za dużo, to już jest "przemyślany".

Ja tam uwielbiam być programistą, elastyczne godziny, zadaniowy tryb pracy, u mnie akurat zero presji, zero stresu. Jedno co mnie przeraża, to że po jeszcze kilku latach mogę zapomnieć co to znaczy "ciężka praca".

0

Kochanii mam nadzieje ze nie sa to slowa otuchy hihi :) Najbardziej mnie martwi ze czas ktory bede musial poswiecic na doksztalcanie pochlonie rodzine i moj czas wolny. Boje sie tego ze bedac programista owszem bede robil to co lubie, ale cala reszta zniknie. Wiadomo 24/h nie bede programowal ale chcialbym miec od tej 17-tej czas wolny tylko dla rodziny. A w weekendy po prostu od 12-tej spedzac czas z dziecmi :) Oczywiscie gowniarz ze mnie jeszcze, ale tak to juz na przyszlosc.

Nadal oczekuje na doswiadczenia innych :)

0

Cześć.
Ja pracowałem ostatnio w małej firmie, a teraz idę do korporacji. Zobaczymy jak tam będzie, ale w tej małej wyglądało to mniej-więcej tak:
bite 8 godzin pracy. Od 8:00 jak jeden mąż wchodziliśmy do firmy. O 16:00 jak jeden mąż wszyscy wybiegaliśmy z firmy.
Oznaczać może to tylko jedno - bezsensowne zasady, aby siedzieć 8 godzin i koniec kropka. Czasami człowiek miał ochotę zwiewać po 5 godzinach, a czasami można było posiedzieć nawet z 10 godzin. Była nawet propozycja modernizacji, aby godziny były ruchome, ale póki tam pracowałem to nie przeszło i nie sądzę by teraz było inaczej. Firma była kiepska z wielu względów dlatego też poszedłem do korporacji, no ale to inny temat.

Od 8-9 była pora na robienie kawy i pogaduchy. W między czasie można było odpalić sobie IDE itd.
Potem od 9-12 kodowanie.
12-13 obiad / 2 śniadanie. Tak naprawdę obiadem ciężko to nazwać wszak zjadało się tylko jakieś 2 sznytki chleba popiło i tyle.
13-16 kodowanie.

Z tą różnicą, że Ci mądrzejsi robili sobie przerwy w między czasie bo bez przerw to człowiek może się wykończyć.

Ja również nie wyobrażam sobie bym nie miał czasu dla rodziny po pracy. Na razie mam narzeczoną, ale czas leci, potem ślub, potem dziecko i jak to by mogło być aby nie mieć czasu dla rodziny :)? Dla żoneczki i dla synka/córeczki. :)

Zauważ jednak, że żona też będzie mieć pracę i w domu jakieś tam papierkowe rzeczy musi załatwić sobie. W moim przypadku "Pani nauczycielka" będzie uzupełniać jakieś tam pisma dotyczące szkolnictwa i dzieci, a to też zabiera czas. Od 1-3 godzin nawet.
W tym czasie spokojnie my programiści możemy poświęcić czas na samorozwój. Zresztą, czas na samorozwój zawsze się znajdzie.
Nawet - tak jak ktoś w wyżej napisał. Czas na samorozwój można znaleźć w pracy, jeśli ma się dobrą pracę. Ja, mimo że poprzednia praca była średniawa to trochę się nauczyłem będąc tylko w pracy. Także spokojnie.

Praca programisty to na szczęście praca twórcza, gdzie klepanie bezmyślne kolejnych znaczków z klawiatury nic nie da i jako programista nie należy za bardzo się przemęczać, bo to źle wpływa na jakość kodu, a w rezultacie na nasza prace i program. Bardzo dobrze jeśli programista dużo swojego czasu poświęca z założonymi rękoma na głowie i ... pracuje :) Pracuje, myśląc o projekcie i o tym co teraz należy zrobić, aby to wszystko było ładne i poprawnie napisane.
Wyklepanie kodu to niejako strzał w kolano, bo później ze złym kodem trzeba pracować.

Co do wad postawy, to już dość indywidualna sprawa. Ja np. codziennie poświęcam pół godziny na ćwiczenia w domu. Nie zabiera mi to dużo czasu, a dzięki temu zachowuję wagę w normie, jak chce trochę schudnąć to dieta MŻ ( :) ) i już.
Ćwiczenia fizyczne przez pół godziny w ciągu dnia to nie dużo, a wystarczająco wiele by utrzymać dobrą wagę.
Gorzej z kręgosłupem. W tej małej firmie gdzie ja pracowałem były bardzo niewygodne krzesła. Niby z kółkami, niby obrotowe, ale jednak strasznie twarde i niewygodne. Plecy po 8 godzinach siedzenia na nich faktycznie dawały o sobie znać, ale zobaczymy teraz w nowej pracy jakie będą krzesła. Z tego co widziałęm to dużo lepsze są. Takie mięciutkie :)

No to chyba tyle ode mnie. Powodzenia.

0

Stres się pojawia w momencie, jak biznes zaczyna się miotać i cisnąć, bo oni już produkt sprzedają, a wy, programiści, się jeszcze z nim grzebiecie.
Kwestia firmy, organizacji czy sposobu prowadzeniaprojektu.

A mój dzień...

7:30-8:00 przegląd RSS, maila
8:00-9:00 przegląd zagadnień na Redmine, dokańczanie/ciągnięcie dalej zagadnień z dnia poprzedniego
9:00 scrum
9:10-12:00 kodowanie
12:00-12:30 przerwa, obiad, spacer, co kto woli
12:30-15:00 kodowanie
15:00-15:30 raportowanie czasu, ostatnie commity do repozytorium, zwijanie się do domu

0

Dziekuje serdecznie za wasze odpowiedzi ! :) Teraz juz wiem jak wyglada dzien w pracy. A wiec nasywa mi sie kolejne pytanie, ktore po czesci juz zostalo odpowiedziane, ale dla pewnosci zapytam jeszcze raz. Ile nalezy poswiecac poza praca dziennie , w dni robocze i w weekendy na samorozwoj , zalozmy ze w przypadku kiedy praca nie daje czasu na samorozwoj.

1

@trOnk12, jeżeli praca nie daje czasu na samorozwój, zmień pracę. Nie ma sensu się męczyć.

0

Ale to takie czyste zalozenie :) I ciekawosc ile bym musial poswiecac czasu poza praca :) Z natury jestem panikaz, dlatego tez kiedy mi to powiedzial znajomy ze niby jego znajomy nie potrafi znalezc czasu na piwo w dni robocze przerazilo mnie to troche. Ale on nie jest w zasadzie kims komu mozna uwierzyc na slowo. Najchetniej chcialbym po pracy nie uruchamac komputera :) W weekendy jestem nawet w stanie 4 godziny dziennie spedzic na samorozwoj.

Programowanie to jak najbardziej moja pasja i robie to chetnie. Ale naprawde nie mam zamiaru doszkalac sie 3 godzny dziennie po pracy. Jezeli tak ma byc wole pracowac w innym zawodzie.

0

@aurel cały czas mam na uwade to, że jeśli się nie rozwijasz, to się cofasz, co widzę po swoim aktualnym zajęciu, ale kasa...

0

Programowanie to jak najbardziej moja pasja i robie to chetnie. Ale naprawde nie mam zamiaru doszkalac sie 3 godzny dziennie po pracy. Jezeli tak ma byc wole pracowac w innym zawodzie.

Napiszę ci z punktu widzenia osoby, która tym żyje. Ustalanie jakichkolwiek sztywnych ram, pytanie ile konkretnie godzin, jest zupełnie bez sensu. Większość programistów samorozwój realizuje poprzez przeglądanie prasy branżowej, śledzenie nowinek technologicznych, rozwijanie hobbystycznych projektów. Samorozwój to nie jest kucie dokumentacji na pamięć czy rozwiązywanie zadań -_-'

Może jakaś dziwna jestem, ale dla mnie życie to ma być przyjemność. Robię to co lubię i dzięki temu się rozwijam. Gdyby było inaczej, wybrałabym inną branżę. Nigdy nie wyznaczam sobie godzin: ok, teraz samorozwój przez 4h. To w ogóle brzmi jakoś durno -_-'

W praktyce wychodzi tego ok. 2-4h dziennie (poza pracą). Ale po pierwsze, absolutnie nie jest mi to potrzebne do pracy - w domu rozwijam się (głównie) w innych dziedzinach niż w pracy. A po drugie, ja akurat nienormalna jestem pod tym względem i biorę dodatkowe zlecenia, co niejako wymusza na mnie pracę po pracy (terminy, kary). Gdybym zrezygnowała z brania zleceń, prawdopodobnie i tak bym spędzała mniej więcej tyle, bo nie skończyłam jeszcze moich planów co do edukacji (rozważam kontynuowanie studiów). Ale ja serio nienormalna jestem... To z pewnością nie jest wymóg zawodu. To ja mam na bani i źle się czuję, gdy mój harmonogram nie jest wypchany na maxa. Patrząc po kolegach, większość po godzinach na komputerze to conajwyżej facebooka przegląda.

@aurel cały czas mam na uwade to, że jeśli się nie rozwijasz, to się cofasz, co widzę po swoim aktualnym zajęciu, ale kasa...

Tak, słyszałam wielokrotnie jak ludzie tłumaczą, że nie mogę zmienić beznadziejnej pracy, bo kasa... Wiesz co? Za miesiąc nie będzie łatwiej. Za rok nie będzie łatwiej. Za 10 lat obudzisz się z ręką w nocniku.

0

W moim kontekście zmiana pracy najchętniej była by wiązana ze zmianą technologii, i w tym momencie boli kasa najbardziej. Mój kumpel przekwalifikował się z PHPowca na Javowca, pensja mu spadła z 4k na 2.5k
On jest zadowolony, bo się rozwija, robi to co lubi i jest jego pasją, a ja się zastanawiam, czy stać mnie na taki krok (mieszkanie, uczelnia itd.).

0

Pieniądze jakie dostaniesz za swoją pracę to jest to na ile się zgodzisz. Nikt Ci nie powie że da Ci 2.5k do ręki i masz pracować. Albo się zgadzasz albo nie. Początkujący programista (np. ja, mam dopiero 6 miesięcy doświadczenia, 3 rok studiów zaocznie) niewiele umie. Technologii javowych jest dużo, a Ty musisz pracować na tych co Ci narzucą w pracy, bo reszta grupy na niej pracuje. Sam osobiście nie wiele dostaję do reki, zresztą myślę, że nawet i za 2500 da się nawet i w Warszawie żyć. Spokojnie wynajmiesz mieszkanie, zapłacisz za siebie. Na pewno ciężko będzie wyjechać na wycieczkę do Egiptu czy zaciągnąć kredyt na mieszkanie, ale z czasem pensja zazwyczaj wzrasta. Im więcej będziesz umiał, tym w teorii więcej Ci zapłacą. Po dwóch latach będziesz zarabiał około 2 razy więcej niż php'owiec.

Zresztą powiem szczerze, programowanie w javie, daje mi dużo frajdy ;). Czasami zostaje po godzinach, bo coś mnie wciąga. Nie ma jakiegoś większego stresu. Nie ma presji za bardzo, że Ciebie zwolnią... Żyć nie umierać :).

0
bolson napisał(a):

8 - 9, przeglądanie neta
9 - 10, odpalenie IDE, przegląd tasków, scrum meeting, śniadanie
10 - 12, kodowanie itp.
12.30 - 13, obiad
13-16, kodowanie itp.
16.15 - wyjscie do domu

to tak z grubsza gdy się żadne taski nie przeciągają.. ;)

Eee... gdzie tak fajnie jest? :)

0

A wiec, rozumiem ze praca programisty zajmuje tyle samo czasu co kazda inna ? GLupia godzina dziennie samodouczania wystraczajaco moze starczyc srednio biorac pod uwage rozne firmy i formy pracy ? Po potwierdzeniu dam spokoj :)

1
  1. Zależy. Jak ktoś chce pracować więcej, to pracuje więcej, jak nie to nie. Są ludzie, którzy potrafią zostać po godzinach, bo chcą rozwiązać do końca jakiś problem, a są tacy, którzy pracują równe 8h i nie przemęczają się.
  2. Zależy od tego, ile się chce wiedzieć, zależy od własnych zdolności do uczenia się...
    Nikt Ci na te pytania nie odpowie inaczej niż "zależy".
0

A to szkoda ;) na pewno taka odpowiedz pomogla by mi w wyborze zawodu. Naprawde nie widze siebie przychodzacego z pracy o godzinie 17:00 i pracy po pracy zalozmy do ktorejs tam godziny i glupich 6-7 godzin dla mojej rodziny :) JEzeli tak ma byc jestme w stanie sie przeksztalic w inny kierunek. Mimo tego ze programowanie to moje hobby do tej pory.

1

W większości zawodów (jeśli nie w każdym..) jak chcesz osiągnąć "duży" sukces, być guru etc. musisz poświęcić czas na doskonalenie warsztatu. Nieważne czy będzie to programista, analityk, strażak, żołnierz czy policjant...

0

Rozumiem masz racje. tylko tak naprawde nadal nie jest dla mnie jasne ile tego czasu bede musial poswiecic i jak,moje zycie bedzie wyglad. czy znajde dziennie czas na rozrywke . czy weekendy bde mial tylko dla siebie . czy czasami praca w domu bedzie mozliwa. czy ta glupia godzina dziennie badz nawet w piatek robienie calkowitego wolnego dnia a w weekendy 3 godzinny dziennie rowniez starczy. przepraszam bardzo mocno za marudzenie ale jestem na etapie wyboru

10

@trOnk12, wybierz inny zawód, bo w tym nie dasz rady pracować w żadnym zespole. Programiści generalnie nie lubią jak im się ciągle truje dupę, zadając pytania, na które nie ma prawidłowych odpowiedzi, zwłaszcza jeśli wielokrotnie już wyjaśniono, czemu tak jest.

3
somekind napisał(a):

@trOnk12, wybierz inny zawód, bo w tym nie dasz rady pracować w żadnym zespole. Programiści generalnie nie lubią jak im się ciągle truje dupę, zadając pytania, na które nie ma prawidłowych odpowiedzi, zwłaszcza jeśli wielokrotnie już wyjaśniono, czemu tak jest.

za 1,5 roku mój pierwszy egzamin zawodowy - technik informatyk. Na 28 chłopa tylko 5 przejawia jako-taką pasję, a co do reszty... kilka osób stwierdziło, że chcą być "informatykami teoretycznymi". Czy coś takiego w ogóle istnieje? Zresztą, już używanie słowa "informatyk" jest błędem (no chyba że chcą uczyć w podstawówce, jak w Wordzie pisać i w Paincie rysować). "Informatyk" jest zbyt ogólnie, powinno być "programista", "sieciowiec" czy coś w tym rodzaju...

No i tacy "informatycy" 5 minut przed sprawdzianem pytają się "Czym wyróżnia się SSD od innych PROCESORÓW"... Naprawdę, na 28 osób co najmniej 20 wybrało kierunek "bo Pani w gimnazjum dała 6 z informatyki" lub "bo mama/tata/brat/siostra/babcia/dziadek/wujek/ciocia/pies/kot powiedział, że ten zawód to przyszłość". Ewentualnie jeszcze "bo chcę być jak Neo z Matrixa".

0

No ale chyba nie chcecie powiedzie ze kazdy zawod intelektualny wymaga pracy po pracy w ilosi tak duzej jak programista ? Czy taki menadzer rowneiz musi sie doksztalcac poza praca ? Czy taki absolwent ekonomii w zawodzie rowniez ? Albo absolwent biologii ?

3
norbi452 napisał(a):

kilka osób stwierdziło, że chcą być "informatykami teoretycznymi". Czy coś takiego w ogóle istnieje?

Owszem, informatyka (chyba jak wiele innych dyscyplin nauki) dzieli się na teoretyczną i stosowaną. Teoretyczna jest bardziej abstrakcyjna i "matematyczna".

Zresztą, już używanie słowa "informatyk" jest błędem (no chyba że chcą uczyć w podstawówce, jak w Wordzie pisać i w Paincie rysować).

Taka osoba nie jest informatykiem, lecz nauczycielem technologii informacyjnych.

"Informatyk" jest zbyt ogólnie, powinno być "programista", "sieciowiec" czy coś w tym rodzaju...

Dlaczego zbyt ogólnie? Np. informatykiem można być z wykształcenia, a programistą z zawodu.

0

Z tym że ja się ich pytałem, co rozumieją przez "informatykę teoretyczną" i wymyślili sobie, że informatyk teoretyczny to osoba, która naprawia komputery (nie jest praktyczny, bo nie pracuje przy włączonym komputerze). Moje życie od początku września to jedno wielkie WTF.

Z nauczycielem technologii informacyjnych to bym nie przesadzał, już w szkole średniej nie ma przedmiotu TI, tylko po prostu informatyka, w podstawówce i gimnazjum też. Chyba że nie chodzi o nazwę przedmiotu tylko o tematykę, ale wtedy np. nauczyciel języka polskiego w szkole średniej powinien się nazywać nauczyciel filologii polskiej, bo w średniej już nie omawia się gramatyki, stylistyki i ortografii, tylko same utwory.

0

No nic chyba zostanie mi porzucenie mojej pasji ! Dziekuje wam za pomoc ! :) Jestem tylko ciekawe czy inny zawod rowniez bedzie mnie zmuszal do pracy po pracy.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1