Dobre nazewnictwo - domena, nick, programy

0

Przeczytałem ten temat http://4programmers.net/Forum/Kariera/200980-wlasne_portfolio_-_jak_blog_techniczny , muszę przyznać, że tu na forum są bardzo dobrzy eksperci. Mam jednak wątpliwość. Za rok, półtora, góra dwa, będę chciał stworzyć sobie właśnie takie portfolio, bloga nawet wcześniej. Teraz jest mały szczegół. Tyci. Ale dla mnie bardzo ważny. I w sumie ogólnie bardzo ważny, otóż nazwa !

Zacznę od '4programmersowego' podwórka. Można tu spotkać najróżniejsze nicki. Można je podzielić na kilka kategorii:

#Imiona i nazwiska
#Pojedyncze rzeczowniki
#'Zbitki słów'
#Abstrakcyjne

Które są najlepsze ? Wg mnie chyba najlepiej firmować się nazwiskiem ? Co jeśli ktoś ma niezbyt 'marketingowe' nazwisko ? Np. Jan Michalewski ? B. Swierczynski, albo Adam Boduch brzmi lepiej. Nick ? Tylko jaki, by był ciekawy, a jednocześnie nie dziwny. GynvaelColdwind brzmi ciekawie, ale alucard321pl ? Gorzej. Mam jeszcze trochę czasu na decyzję, ale proszę o poradę, by było dobrze.

Mnie osobiście wydaje się najlepsze nazwisko, ale jaka domena ? Co jeśli inne są już wykupione ? Weźmy np. Jan Kowalski, może być kilka możliwości:

#jankowalski
#jkowalski
#jkowal
#kowal
#jankow

?

Generalnie sprowadza się to wszystko do nazwy strony, domeny. No właśnie, jeśli zdecydujemy się np. na imię i nazwisko, to pozostaje kwestia końcówki. pl, com, com.pl, a może eu ? Albo net ?

Ostatnie pytanie, to nazewnictwo programów. Nazwy jak odkurzacz czy stefan, są proste, ale czy są dobrą reklamą ? Nawet jeśli będziemy pisać same Freeware, a zarabiać na innych w pracy, to przecież te programy są naszą wizytówką, wraz z kodem. Jeśli program będzie dobry, a i nazwa chwyci, to może dzięki temu złapiemy dobrą fuchę. A może się okaże że warto zrobić wersje komercyjne ? Jakie nazwy uważam za dobre ? GG, Excel, Firefox, Tlen, etc.

Proszę o wypowiedź. Kwestia niby drobnostkowa, ale przecież to od niej się zaczyna, gdy ktoś chce odwiedzić nasze portfolio - wpisuje adres. Ktoś chce znaleźć program - wpisuje nazwę. Ważne, by to dobrze grało.

0

Firmować się można zarówno nickiem, jak i nazwiskiem, nie widzę specjalnej reguły. W pewnym momencie znałem wiele osób, które były znane tylko pod nickami, a ich nazwiska niewiele mówiły. W pewnym momencie się to zmieniło u niektórych, ale nie u wszystkich.

Domena z nazwiskiem jest fajna - można np. dla całej rodziny sobie kupić i porozdawać adresy e-mail w rodzaju [email protected] i [email protected]. Nie wiem dlaczego, ale wśród znanych mi osób wiele domen z nazwiskami ma końcówkę .net - chyba, że tak nawzajem na siebie zadziałaliśmy. Problem się pojawia oczywiście w sytuacji popularnego nazwiska, czego akurat ani ja, ani moi znajomi, nie mieliśmy okazji przeżyć ;-)
Jeśli firmujesz się nickiem to oczywiście, o ile jest dość unikalny, możesz pokusić się o domenę z nim (np. wspomniany Gynvael), gdzie niektórzy będą mieć problem (bo np. ich nick to popularne słowo). Na forach czy w innych dyskusjach przyznam, że jednak zdecydowanie częściej widuję różnej maści pseudonimy niż rzeczywiste nazwiska - taka jest według mnie specyfika internetu.

W nazewnictwie programów mam wrażenie, że nie ma reguły. Word kojarzy się jednoznacznie, podobnie np. OneNote. Z kolei Excel jest na tyle uznanym standardem branżowym, że wszyscy się do niego przyzwyczaili. A taki Skype? A Calibre (zarządzanie e-bookami)? A Handbrake (konwersja filmów)? Wiem jedynie, że nie należy przesadzać, tworząc potworki w rodzaju "Miejsce spotkań w systemie Windows", w przypadku softu darmowego i małego nie widzę też sensu żadnych dopisków w rodzaju "Professional". W pewnym momencie modne było dodawanie do nazw programów słów "XP" czy ".net", tak jak obecnie jest sporo "iCośtamów" czy też "Cośtam7" dla WP7 na przykład, które też według mnie nie wyglądają dobrze [1].

[1] Plus jest sobie sytuacja, że użytkownicy są zdezorientowani na przykład czy "Kalendarz XP" zadziała na Windows 7.

0

Dzięki za odpowiedź, może jeszcze któryś coś powie.

Jeśli chodzi o programy to też czasem jest człon 'PRO' (SnifferPROHackier :p), co w darmówkach nie wygląda kusząco.

0

Ja dla programów staram się wymyślić ciekawe nazwy z dziedzin, które mnie interesują, więc zdarza się nazwać projekt od nazwiska jakiegoś fizyka lub filozofa, po postaci fantastycznej (przykładem może być Nemerle - polski język programowania a nazwa pochodzi z "Czarnoksiężnika z Archipelagu"), miejscu z powieści (np. mój projekt Orodruin, etc. Ważne IMO jest by była łatwa do zapamiętania, niedługa i charakterystyczna.

Osobiście jak widzę wszystkie te iCośtam (np. iGrave) to mnie szklak trafia, te XP, .net nie są lepsze. Nazwa ma być prosta a nie udziwniona, jak nie masz pomysłu to szukasz słów, które się kojarzą, robisz z nich skrót i walisz:

cat /usr/share/dict/words | grep 's.*m.*b'
0

Od siebie tylko dodam, że blog może zostać uznany za prasę, i jeżeli wtedy nie będzie zarejestrowany w sądzie, to mogą być kłopoty.(głupie prawo)
Mi się wydaje, że wszystkie icoś są po to żeby w przyszłości zmusić ogryzka do wykupienia nazwy lub płacenia odszkodowania, tzn o ile są zarejestrowane jako znak handlowy.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1