CV: ze zdjęciem czy bez?

0

No wlasnie: jak to wyglada? Co myslicie na temat umieszczania zdjec w CV? Oczywiscie - zdjec wlasnych :P Czy uwazacie ze ma to jakis wplyw dla rekrutera? Oczywiscie nie mowimy tutaj o stanowisku, gdzie wyraznie w ofercie jest zaznaczone, ze zdjecie jest wymagane (np. hostessa :P)

0

Niby to nie powinno być brane pod uwagę jeżeli ubiegasz się o stanowisko programisty, ale wydaje mi się, że ludzie lubią widzieć kogo proszą na rozmowę kwalifikacyjną. To chyba jest takie coś o co nikt Cie nie poprosi jeżeli ubiegasz się o jakąś pracę(przynajmniej umysłową) i żaden rekruter nie przyzna się, że na to patrzy, ale dobrze jak jest i dobrze, jak na tym zdjęciu nie jest osoba z wzrokiem psychopaty. Gdybym miał do wyboru dwie osoby o takich samych kwalifikacjach, wybrałbym tą, która zrobiła na mnie wrażenie osoby bardziej uśmiechniętej i zadowolonej z życia.

0

W tym, czy ktoś dostanie zaproszenie na rozmowę to nie robi różnicy.

Potrafię sobie wyobrazić, że u jakiegoś rekrutera szanse powiedzmy ładnej dziewczyny by nieco wzrosły gdyby zamieściła zdjęcie, ale to jest nieprofesjonalne i nie powinno mieć miejsca (tak naprawdę nie słyszałem o konkretnym przypadku, w którym by miało).

Zdjęcie może natomiast pomóc rozpoznać kandydata w poczekalni przed rozmową. To nie jest jednak krytyczne, bo rzadko się zdarza, że trzeba delikwenta wyłowić z nie wiadomo jakiego tłumu.

Zdjęcie może też pomóc skojarzyć kandydata później, gdy po dwóch tygodniach i 20 rozmowach trzeba wybrać kogo zatrudniamy (rekrutacja często odbywa się takimi rzutami). Oczywiście, pomocne są tu notatki i wszelkie materiały zebrane podczas rekrutacji, ale czasami człowiek musi sobie przypomnieć wrażenie, jakie zrobił kandydat. Sposób, w jaki coś tłumaczył. To, jak mówił po angielsku. Ciężko to zapisać w notatkach w kilku słowach i niekiedy człowiek się głowi i próbuje sobie przypomnieć te "parametry" ;) danego kandydata żeby móc go porównać z innymi. Niektórym rekrutantom może tu coś dać pomoc wizualna w formie zdjęcia.

Ja mam tak niedorzecznie słabą pamięć do twarzy i w ogóle algorytmy rozpoznawania twarzy, że mi zdjęcie ni cholery nie pomaga i czasami siedzę parę minut minut z zamkniętymi oczami, stukając sobie w czaszkę aż skojarzę, który z nich to był Pan X i jak się zaprezentował na rozmowie.

Ja raczej fotek nie daję. Nie uważam, że to bardzo ważne. Jakoś głupiej bym się czuł, gdyby moje CV, które wyciekłoby do netu (co nie zdarza się tak rzadko sądząc po "zabezpieczeniach" jakie stosują firmy) miało jeszcze na sobie moją facjatę :P. Z drugiej strony, jak człowiek chce się udzielać na konferencjach -- szczególnie jako prelegent -- to i tak jego ryj łatwo będzie znaleźć w necie, więc w sumie co za różnica. Ostatnio się zastanawiałem, czy do nowej wersji CV nie wstawić zdjęcia i wyszło mi, że wszystko jedno.

0

Ja kiedyś słyszałem, że powinno się zamieszczać, więc to robię. Chociaż chyba skasuję, bo to faktycznie może odstraszać rekruterów. :D

0

Ja mam urodę raczej radiową (no, bez przesady, ale niefotogeniczny jestem), ale w obecnej firmie na stronę "O nas" robiona była sesja zdjęciowa, na której co najmniej dwa moje zdjęcia wyszły nadspodziewanie dobrze. Więc jedno z nich jest na stronie, a drugie wrzucam do CV, bo wiem, że nie zepsuje mojego wizerunku, więc co najmniej nie będzie przeszkadzać. ;)

Według mnie lepiej jest dawać zdjęcie. Większość ludzi to wzrokowcy i łatwiej rekruterom znaleźć CV człowieka, który był na rozmowie, jeśli w CV jest jego zdjęcie. Nie jest to raczej kwestia tego, że zostaje się inaczej ocenionym (choć tego nie wykluczam), ale ułatwia się w ten sposób odszukanie właściwej osoby w stercie podań. Kolega bswierczynski nie ma pamięci do twarzy, więc jemu zdjęcie nie pomaga. Z drugiej strony ja mam patologiczną niepamięć do nazwisk, więc zdjęcie może być pomocne.

0

Ja zawsze zdjęcie dawałem, bo raczej dobre zdjęcie na pewno nie zaszkodzi, a może być na plus.
Nie spotkałem się jeszcze z sytuacją, że ktoś za sam fakt posiadania zdjęcia w CV był gorzej oceniany,
a są rekruterzy, którzy po prostu zdjęcie chcą mieć, nieważne co to za stanowisko.
Poza tym, to też są ludzie i mimo, że każdy zaprzeczy, to wygląd człowieka wpływa na jego ocenę (chociażby podświadomie).
Oczywiście, mowa tu o zdjęciu dobrym - bo to co nieraz ląduje w CV-kach, to ciężko ogarnąć rozumem - plaża, zdjęcia z kamerki, w pokoju na tle bajzlu itd.
Naoglądałem się w życiu już trochę CV-ek, zarówno przy rek. na stanowiska informatyka, analityka, dyrektora jak i kasjera-sprzedawcy
i ludzie czasami baaardzo ułatwiają sprawę rekrutującym, bo po zobaczeniu samego zdjęcia dokument ląduje w koszu.
Oczywiście przodują w tym słit niunie które nie odróżniają CV od profilu na NK.

0

W swoim CV nie mam zdjęcia, nie mam również daty urodzenia, miejsca zamieszkania, stanu cywilnego itd. Swego czasu nie miałem w CV nawet numeru telefonu ale po uwagach jednej babki z HR w końcu go dodałem, choć nadal uważam numer telefonu za zbędny. Co raz więcej firm kontaktuje się ze mną tylko za pomocą maila, nawet mając podany numer telefonu. Na rozmowach sporadycznie zdarzyło mi się usłyszeć pytanie o wiek. Jednak nigdy o wiek nie pytał mnie pracownik HR, byli to zawsze jacyś dyrektorzy, magerowie starej daty, którzy przy okazji tego pytania i nie tylko popisywali się swoją niekompetencją i łamali art. 18 § 1. KP.

0

W amerykańskim resume pracodawca nie ma prawa rządać zamieszczania zdjęcia ponieważ może to być uznane za dyskryminacje. W ogóle amerykański resume wydaje mi się znacznie lepszą formą życiorysu niż europejskie CV.
A jeśli chodzi o to czy zamieszczam czy nie - to nie, nie zamieszczam swojego zdjęcia. Zamieszczam imie, nazwisko, datę urodzenia, telefon, mail, edukację, opisy prac oraz daty w jakich te prace wykonywałem. Zamieszczam także hobby chociaż z chęcią bym tego nie robił - po cholere pracodawcy znać moje hobby? Może interesuje się seryjnymi mordercami oraz modelami wibratorów z lat 80, czemu ma to wpływać na zatrudnienie? Najbardziej żenująca kwestia jest wtedy gdy rekruter próbuje sprawdzić czy na prawdę masz takie hobby jakie wpisałeś - czyli to ma jakiś wpływ na zatrudnienie, co moim zdaniem jest chore. Moje hobby to moja sprawa i nie ma to nic wspólnego z pracą.

0

A tam zdjęcie. Kobiety się czasem prosi o podanie wymiarów. Obwodu klatki piersiowej, pasa i bioder. Serio - przykład z życia niestety :/

0
Sarrus napisał(a)

A tam zdjęcie. Kobiety się czasem prosi o podanie wymiarów. Obwodu klatki piersiowej, pasa i bioder. Serio - przykład z życia niestety :/

No dobra, w pracy modelki akurat nie jest to nic dziwnego, nie? ;)

0
Adam Boduch napisał(a)
Sarrus napisał(a)

A tam zdjęcie. Kobiety się czasem prosi o podanie wymiarów. Obwodu klatki piersiowej, pasa i bioder. Serio - przykład z życia niestety :/

No dobra, w pracy modelki akurat nie jest to nic dziwnego, nie? ;)

To nie była praca modelki tylko jakieś stanowisko sekretarki chyba. Odpowiedź dziewczyny była taka, że ma więcej nie dzwonić :P

0

Potrafię sobie wyobrazić, że u jakiegoś rekrutera szanse powiedzmy ładnej dziewczyny by nieco wzrosły gdyby zamieściła zdjęcie, ale to jest nieprofesjonalne i nie powinno mieć miejsca (tak naprawdę nie słyszałem o konkretnym przypadku, w którym by miało).

Przecież to jest podświadome działanie, że bardziej lubiane są osoby ładne :) Nie chodzi o świadome "zatrudnię ją, bo jest ładna" a jedynie o wywołanie dobrego pierwszego wrażenia.
Dlatego też zdjęcie zamieszczam :)

0

CV: ze zdjęciem czy bez?
bez CV

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1