Job hopping

0

Witam,
Zakładam temat o zjawisku, które po angielsku nazywa się job hopping czyli częste zmiany pracodawcy. Wczoraj w firmie, w której pracuje, na rozmowie kwalifikacyjnej był gość, który w ciągu 5 lat zmieniał 5 razy pracodawcy. Jako przyczynę podał, że potrzebuje nowych wyzwań. Ogólnie były wątpliwości co do niego jako kandydata, ale te częste zmiany pracodawcy przeważyły szalę i gość nie został zatrudniony.
Szczerze mówiąc dosyć dziwi mnie taka decyzja (nie zależała ona ode mnie, ja nie prowadziłem rekrutacji). Dzisiejsze czasy to nie komuna gdzie pracowała się 20 lat w jednym zakładzie pracy, znało się wszystkich, miało się układy itp. Takie zmiany pracy prowadzą do rozwoju: zmieniasz środowisko czyli poznajesz nowych ludzi, nowe technologie, nowe rozwiązania projektowe oraz podejścia do pisania oprogramowania. Żeby się utrzymać na stanowisku trzeba uczyć się szybko a więc taki ktoś jest na pewno bardziej elastyczny umysłowo. Kolejna sprawa jest taka, że sporo firm podpisuje umowę na rok a potem ewentualnie ją przedłuża. Jak taki rok się kończy to człowiek żeby nie zostać na lodzie szuka na wszelki wypadek innej pracy. Najprawdopodobniej dostaje ofertę, z większym wynagrodzeniem, którego by nie dostał w starej firmie no i zmienia pracę. Szczerze mówiąc nie widzę w tym nic złego.
A Wy jakie macie do tego podejście? Jak często zmieniacie pracodawców? Jak byście podchodzili do takich ludzi gdybyście byli pracodawcami?

0

Jesli pracuje sie nad duzym systemem to dopiero po okolo roku nowy pracownik zaczyna byc w pelni wdrozony i mozna mu powierzac samodzielna prace. Zatrudnianie kogos kto czesto zmienia prace nie mam sensu gdyz ledwo koles sie wdrozy to juz chce odchodzic. Taki czlowiek nie pojmuje tego ze firma w niego inwestuje czas i pieniadze po to zeby miec z niego pozytek, nie dlatego ze on jest taki wspanialy itd itp. Dlatego zatrudnianie takich "niezdecydowanych" ludzi to jest w wiekszosci przypadkow wyrzucanie pieniedzy w bloto.

0

IMHO Jak ktoś jest dobry to się wdraża w 3 miesiące max w dowolny projekt.
To właśnie ludzie, którzy siedzą xx lat w jednym projekcie myślą, że to takie ciężkie wdrożyć się, ale jak już to robiłeś kilka razy to staje się znacznie prostsze.
Poza tym są projekty pisane od zera więc tu nie ma problemu z wdrożeniem się.

0

Niektóre systemy są totalnie nieudokumentowane, niekomentowane, nieintuicyjne i pisane w paskudny sposób, np z łamaniem zasad DRY czy KISS. Ciężko się szybko wdrożyć w syfiasty system. W intuicyjny i dobrze napisany nie powinno być problemu.

0
endless_loop napisał(a)

IMHO Jak ktoś jest dobry to się wdraża w 3 miesiące max w dowolny projekt.
To właśnie ludzie, którzy siedzą xx lat w jednym projekcie myślą, że to takie ciężkie wdrożyć się, ale jak już to robiłeś kilka razy to staje się znacznie prostsze.
Poza tym są projekty pisane od zera więc tu nie ma problemu z wdrożeniem się.

Oj, kolega chyba nie ma pojecia co to sa pojecia: planowanie, strategia rozwoju, zarzadzanie zasobami ludzkimi.
Btw. co to znaczy ze ktos jest "dobry"?

Wibowit napisał(a)

Niektóre systemy są totalnie nieudokumentowane, niekomentowane, nieintuicyjne i pisane w paskudny sposób, np z łamaniem zasad DRY czy KISS. Ciężko się szybko wdrożyć w syfiasty system. W intuicyjny i dobrze napisany nie powinno być problemu.

To sa marzenia kazdego poczatkujacego programisty :)

0
endless_loop napisał(a)

IMHO Jak ktoś jest dobry to się wdraża w 3 miesiące max w dowolny projekt.

Bez względu na kontekst i zakres systemu ani technologie, w których powstał?

0

Nie zgadzam się z tezą, że wystarczą 3 miesiące do wdrożenia w "dowolny" projekt. Są projekty gdzie potrzeba więcej czasu. Osoba zmieniająca pracę co rok nawet jeżeli zdoła się wdrożyć w 3 miesiące, zarabia na siebie tylko przez 9 miesięcy.

Prosta matematyka:

  1. Przykładowo wdrożenie i wyszkolenie pracownika kosztuje 20 tyś złotych, a w miesiąc jest on w stanie zarobić 10tyś dla firmy. Czyli przez rok (3 miesiące się szkoli, 9 miesięcy pracuje) zarobi 90tyś - 20tyś szkolenie = 70tyś zysk firmy/rok.
  2. Pracownik zmieniający pracę co 5 lat (5 * 12 miesięcy - 3 miesiące szkolenia = 57 miesięcy) zarobi 570tyś zł - 20tyś szkolenie = 550tyś czyli 110tyś zysk firmy/rok, czyli o 40tyś więcej rocznie niż "job hopper".

Podsumowując Twój pracodawca postąpił słusznie nie zatrudniając tego pracownika.

0

Postąpił słusznie, o ile firma działa na opisanych przez Ciebie zasadach (które raczej nijak się mają do rzeczywistości, typu zmiany płac, różny przychód dla firmy z softu, itd.).

W firmach, które tworzą i utrzymują swój soft opłaca się mieć pracowników na dłużej. Ma to znaczenie, bo system w takiej firmie żyje, jest utrzymywany, ktoś kto poznał już jego architekturę i działanie będzie przydatny. Ale to się wiąże z tym, że o takiego pracownika trzeba dbać. (Nie wszyscy pracodawcy to rozumieją, często ze stratą dla siebie.)
Ale jeśli firma ma napisać w ciągu roku na zamówienie system, którego nie będzie utrzymywała, albo firma robi dużo małych zleceń, to chyba nie ma już takiego znaczenia.

A jeśli trafiło się do beznadziejnej pracy, to lepiej tam siedzieć 5 lat, żeby "ładnie wyglądało w CV", czy zmienić?

0
somekind napisał(a)

Postąpił słusznie, o ile firma działa na opisanych przez Ciebie zasadach (które raczej nijak się mają do rzeczywistości, typu zmiany płac, różny przychód dla firmy z softu, itd.).

W takim razie w ogóle nie powinniśmy dyskutować na ten temat (ani na żaden inny), ponieważ żaden człowiek, ani nawet żaden komputer nie jest w stanie uwzględnić wszystkich czynników, które mogą wystąpić w rzeczywistości. Może ten koleś byłby drugim Zuckerbergiem, który napisałby w rok dla swojej firmy drugiego Facebooka. Może ten koleś wygrałby w Totolotka, a pracodawca udowodniłby w sądzie, że koleś grał w godzinach pracy, więc wygrana należy się firmie... z resztą szkoda słów...

somekind napisał(a)

A jeśli trafiło się do beznadziejnej pracy, to lepiej tam siedzieć 5 lat, żeby "ładnie wyglądało w CV", czy zmienić?

Koleś przecież powiedział na rozmowie, że zmieniał pracę ponieważ potrzebował wrażeń...

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1