Skoro czytacie posty w tej grupie to może mi pomożecie zrozumieć.
Od roku wdrażamy nasz pomysł czyli platformę graficzną. Rdzeń aplikacji oparty jest na kreatorze graficznym który już powstał i wymaga rozwoju, a w dalszej części będą tworzone kolejne elementy aplikacji (alito.pl). Po 6ściu miesiącach współpracy w SoftwareHousem wiem, że muszę znaleźć "magika" który ogarnia użyte w aplikacji technologie i zajmie się jej rozwojem ... a całość oparta jest przede wszystkim na AngularJS+Node+MongoDB.
A więc szukam ... znajomi, ogłoszenia, grupy FB i inne. I zaczynam wątpić... bo jest praktycznie zerowy odzew.
- **CZY SĄ TACY LUDZIE? **
- Czy niemożliwym jest posiadać wiedzę obejmującą taki zakres?
- A może są za bardzo zapracowani?
Moja oferta to wykonanie prac na zlecenie a po osiągnięciu pułapu rentowności, poziomu rozwoju i współpracy zadawalających obie strony, objęcie udziałów i dalsze wspólne działanie.
Czy taka oferta jest nieciekawa?
Idea była taka: jesteś freelancerem (i chcesz zarobić) lub etatowcem (i chcesz dorobić), tematy ogarniasz i/lub chcesz się rozwijać a docelowo, jak się uda, zostać częścią projektu to zacznij z nami pracować (my to 2osobowy team)
W najgorszym wypadku czegoś się nauczysz i zarobisz. To źle?
Co o tym myślicie? Co robię źle?