Praca przy projekcie z oprogramowaniem typu IBM Maximo

Cześć, mam pytanie czy praca jako Java developer z np oprogramowaniem IBM Maximo nie będzie blokować mnie w rozwoju jako programisty Java i np w razie czego nie utrudni mi pozniej zmiane pracy ?

Nie mam pojęcia o tym Maximo, ale nie widzę aby coś wspólnego z javą miał.
Ale jest prosta zasada:
Unikaj wszystkiego co robi IBM, bo firma ma magiczną moc przemieniania w gówno wszystkiego co dotknie:

• IBM LotusNotes - najgorszy chyba korpo mail itd,
• IBM WebSphere - serwer aplikacji (Java EE) pokryty grubą warstwą gówna,
• AIX - Unix tak gówniany, że aż jest (możliwe, że był 10 lat temu) odpowiednikiem słowa k...a w świecie adminów unixowych
• IBM Clear Case - jak ktoś narzeka na svn czy cvs to powinien raz spróbować Clear Case - wtedy nawet wysyłanie kodów mailem do kolegi wydaje się efektywniejsze i mniej frustrujące w pracy,
• IBM WASD - Eclipse przykryty niewiarygodną ilością gnoju, (samego Eclipsa, który też jest sponsorowany przez IBM, nie uważam za g. nie używam, bo strasznie mnie irytował zawsze, ale nie jest to totalna porażka),
• IBM J9 gówniana maszyna wirtualna (ale uwaga, być może sie poprawiła - już od dawna tego nie ruszam, a ostatni raz widziałem to klękające na produkcji w 2008). Więc być może już nie jest zła, słyszałem takie opinie, ale że wielokrotnie słyszałem takie opinie o wielu innych produktach IBM (typowo : "nowa wersja WAS nie jest już taka zła" ), to nie zamierzam sprawdzać.

Czy jak będę pracował w ${technologicznym "zakazanym mieście" do którego dostępu broni mur certyfikatów, konsultanci, brak kodu źródłowego} to czy to się odbije na mojej sytuacji na rynku pracy?
TAK

@JavaGrot:

Jeżeli @jarekr000000: pisze

ie mam pojęcia o tym Maximo, ale nie widzę aby coś wspólnego z javą miał.

To temat wyjaśniony w 100%

Czyli to taki kibel że będę się cofał się w rozwoju a nic się nie rozwinę ? :(

No pewnie w obsłudze IBM Maximo się rozwiniesz, ale z programowaniem w javie to będzie miało tyle wspólnego co krzesło z krzesłem elektrycznym.

@JavaGrot:

1. Po prostu spytaj na czym taka praca będzie polegać i co będziesz robił (info w sieci niejasne - wygląda jakby nic z javą nie było).
2. Pieniądz nie śmierdzi, ale to musi być sensowny pieniądz - jak Ci dadzą 1.5 - 2 razy tyle co gdzie indziej ... to możesz potem sobie rozwój sfinansować we własnym zakresie.
   Niby to nie to samo... ale ktoś w tych wszystkich korpo gównianych technologiach w końcu musi pracować, ważne żeby rekompensata była.

@jarekr000000: o tak, ClearCase to zlo, pracowalem przy uzyciu tego czegos przez kilka lat, jest nawet post na jednym blogu jak gosciu sie zali ze ClearCase prawie zniszczyl mu zycie: https://daedtech.com/how-rational-clear-case-stole-my-innocence-and-nearly-ruined-my-life/ Pamietam szok po pracy przez kilka lat przy uzyciu tego badziewia, jak zmienilem prace, tam juz byl Git (ktorego wtedy nie znalem). Kolega pokazal mi wtedy jak zrobic commita w gicie, ze zmianami ktore zrobilem i to byl jeden z tych momentow WOW!.

Ze zlych rzeczy IBM zrobil jeszcze ClearQuest - czyli alternatywa Jiry. Tak zla, ze szkoda sie rozpisywac na ten temat.

Rational Rose - przerosnieta aplikacja RAD
Rational Doors - najgorszy system do zarzadzania wymaganiami ever (lepiej chyba w pliku txt trzymac).

@JavaGrot praca z takim badziewiem technologicznym tez ma swoje uroki. Np. mozesz sie zagrzebac na dluuuugi czas na rozwiazywanie jakiegos buga i nikt Cie nie bedzie poganial :P

Miałem okazję trafić do projektu ze stackiem od IBM (dokładniej: WebSphere, AIX, Eclipse Rational i parę jeszcze pierdół). Udało mi się tam wytrzymać 3 miesiące. Znalezienie sensownych dokumentacji w internecie było strasznie ciężkie. W projekcie była cała masa błędów, które nikt nie miał zamiaru poprawiać, bo "a nie ma co się z tym męczyć, mam na to obejście [...]". Ha tfu.

Ja miałem w pracy kontakt z RSA/RTE. Ten wynalazek wpisuje się w ogólny obraz firmy IBM produkującej narzędzia mające na celu utrudnić i spowolnić wytwarzanie oprogramowania. To jest jak picie wódki - ma być pięknie w teorii a w praktyce męczysz się za własne pieniądze a potem masz kaca.

Kasa nie jest najgorsza ale tez nie jest jakaś wygórowana. Sama atmosfera i struktura firmy wydaje mi się bardzo pozytywna co jest dla mnie dużym plusem. Na rozmowie przepytali mnie z Javy, SQL, Git, Hibernate itp oraz webserwis i watki. Czyli taki stack rekrutacyjny z 2015 roku bez Springa. Problem właśnie z tym że ciężko cos wyszukać na temat tego systemu od strony developera oprócz dokumentacji.