Pytanie z serii "życie po Springu", więc bez najpopularniejszego wizarda świata Javy.
Jakie macie sposobiki na to, aby rdzeń kolejnego projektu zapoczątkować w sposób "podobny" (cokolwiek by to znaczyło) do poprzedniego?
brutalny ZIP z projektu początkowego, zanim jeszcze urósł w merytorykę?
Jak to? To w Javie nie da się wydzielić współdzielonego kodu do biblioteki tylko trzeba robić "brutalnego ZIPa"?
LukeJL napisał(a):
brutalny ZIP z projektu początkowego, zanim jeszcze urósł w merytorykę?
Jak to? To w Javie nie da się wydzielić współdzielonego kodu do biblioteki tylko trzeba robić "brutalnego ZIPa"?
jeśli zestaw obejmuje nie tylko kod javowski, wręcz ten kod jest najmniej ważny? Np "kilka drobnych" linijek w XML / properties i podobne "pierdoły" ?
Moze git clone + rm -R ./.git ?
Jakiś template w yoemanie? :)
Nigdy nie czułem żeby to było takie znowu potrzebne. Nowy projekt zaczynam może raz na kilka miesięcy i klikniecie 5 razy "add maven module" jakoś wyjątkowo mnie nie boli.
Shalom napisał(a):
Nigdy nie czułem żeby to było takie znowu potrzebne. Nowy projekt zaczynam może raz na kilka miesięcy i klikniecie 5 razy "add maven module" jakoś wyjątkowo mnie nie boli.
Zwłaszcza że wersje pójdą do przodu. Ze szczegółową myślą zgadzam się.
Bardziej myślałem o wypracowanych smaczkach konfiguracji, ważnych linijkach w przysłowiowych XML, które by się chciało nie zapomnieć za pól roku.
Zazwyczaj otwieram okno z starym projektem i kopiuje co mi potrzebne
Wchodzisz na
https://start.spring.io (domyślam się że ze względu na obrzydzenie nie dotykasz tej fukncji w IntelliJ)
robisz nowy projekt i dodajesz zależności. Sprawdzasz poma/gradle czy wszystko jest ok - wyrzucasz springowe zależności. Wszystko ładnie zrobione.
Mnie osobiście archetypy z mavena odrzucają.
Spotify wyoutsourcował swoje rozwiązanie, można tam tez definiować szablony aplikacji i wiele więcej