Nadal żeby móc tworzyć programy potrzebne jest IDE, czy nawet posłuchać muzyki, jakiś antywirus, notatnik itp
GoogleDocs, webowych IDE jest cała masa, wielu ludzi i tak słucha muzyki przez jakąś webową apkę spotify czy z youtube... Jest też sporo aplikacji, które wzorem z androida, niby są desktopowe, ale w rzeczywistości to tylko okrojona przeglądarka pokazująca aplikacje webową ;]
Apki webowe przerobione na desktopowe działają jak okrutna parodia. Instalki po 200-300 MB dla apki z jednym oknem.
Do tego ta wyyyyyydaaaaaajnoooość...
Podrzucam klasyka: Java desktop
Ja jeszcze dodam, że swing da się odpalić jako applet (teraz dinozaurem zawiało) - w jednym banku, gdzie pracowałem pozwalało to na szybki update wewnętrznej aplikacji w intranecie.
Masz aplikację okienkową dostępną ze strony, nie musisz biegać z pendrivem i instalować każdemu :)
Black007 napisał(a):
Ja jeszcze dodam, że swing da się odpalić jako applet (teraz dinozaurem zawiało)
To ja jeszcze dodam, że po appletach dinozaurach (17 lat temu ) pojawiła sie technologia java webstart i całkiem sporo korpo-desktop-aplikacji (swing) jest ma tym zrobionych. Bardzo sensowna technologia. Update łatwy jak w web, zero wad apletów.
Jednakowoż oracle właśnie ubił webstarta...
Od siebie dodam, że moja pierwsza praca była skupiona na swingu i to tam nauczyłem się najwięcej o OOP i myślenia obiektowego.
Zauważyłem że jest tendencja, rzeczywiście do odchodzenia od aplikacji desktopowych a przechodzenie na aplikacje webowe a w kolejnym etapie aplikacje hostowane w chmurach.