Które rozwiązanie nauczy mnie więcej z zakresu aplikacji sieciowych i jest bardziej uniwersalne ?
Nauczy? Żadne, oba nieudolnie starają się ukryć rozproszenie aplikacji. Przy czym w Java EE, EJB - założenie oryginalne było takie, że potencjalnie każdy Bean
działa w innym JVM, a tylko przypadkiem mogą być na jednej maszynie. W Springu, domyślnie beany sa na jednym JVM, a wyjątkowo, mogą być na różnych.
Robienie serwisów Rest wygląda w obu tak samo - i tak generalnie wygląda obecnie (mainstreamowe) robienie aplikacji sieciowych.
Warto zaznaczyć. Klasyczny Spring (popularne moduły) jest oparty o specyfikacje Java EE( Servlety, JPA itd).
Spring zawiera ponadtko dużo dodatków, modułów, któych nie ma w JavaEE.
Co więcej jest możliwe,praktycznie, robienie aplikacji, które będą działały zarówno w kontenerze Spring jak i pod serwerem aplikacji Java EE. (bez zmiany kodu).
Łatwiej prześć ze springa na Jave EE czy odwrotnie ?
Jeden pies.
Które rozwiązanie jest bardziej "naukowe" - w sensie które jest używane w jakiś instytuach i poważnych projektach naukowych, a nie startupach, gdzie projekty umierają po miesiącu, po czym powstaje 5 kolejnych w tym samym czasie.
Jakbyś patrzył co jest używane w poważnych projektach naukowych, to by Ci pewnie wyszedł NodeJS, R i Groovy :-) - na uczelniach sie wszytkiego używa, i raczej nie warto z tego wielkich wniosków wyciagać.
Jakkolwiek, obie platformy nie są w żadnym stopinu naukowe.
Z mojego punktu widzenia rdzeń obu platform (czyli beany) to zbrodnia na Javie i logice. Robienie PHP z Javy
. Mamy język z kompilatorem, żeby nam sprawdzał błędy przed uruchominiem, ale korzystamy z framworka, który dodaje dużo magi (reflekcja, proxy, thread local) w runtime, po to żeby wywaliło się dopiero na produkcji... WTF?
Moim zdaniem, żaden poważny projekt, gdzie istotne są pieniądze. czas produkcji i jakość rozwiązania, nie powienien korzystać z Java EE lub klasycznego Springa.
Co ma większą renomę ? Jak reagujecie gdy ktoś ogarnia springa a jak gdy Jave EE :)
Renoma ? Czesto czuć niesmak jak się słyszy o Java EE, bo ludzie zapominają, że Spring to faktycznie to samo
. Największy niesmak jest jak ktoś powie J2EE (buuuuu......)
Jak reaguje jak ktoś mówi, że ogarnia springa lub Java EE?
Zadaje pytanie kontrolne - z podstaw. Potwierdzam, że nie ogarnia i przechodzę do nastnęgo punktu (Btw. ja też nie ogarniam).
Warto zaznaczyć, że pewien pozdbiór Spring 5 - Sping WebFlux, nie dziedziczy nic po Java EE, jak również po Springu klasycznym . Jest to zupełnie inna historia (moim zdaniem WebFlux nie powienien nazywać się Spring). Natomiast pokazuje, że twórcy Springa przynajmniej słuchają trochę głosu ludu
. Gdzie community Java EEJakarta EE odjechało już nawet nie wiadomo w jaką siną dal.
Z ciekawostek:
Kiedyś byłem wielkim miłośnikiem Java EE, EJB itd. Ale to było przed java 8 i zanim poznałem alternatywy.