Kiedy używać serwera jBoss a kiedy wystarczy Tomcat?
Kiedy Cie zmuszą.
Generalnie jeśli chcesz użyć serwera JEE to wtedy jBoss się nada.
A przy aplikacjach spring rest też jboss (wildfly) ?
Nie. Nie psuj sobie zycia serverami aplikacji - żadnymi. Nawet jak chcesz się bawić Springiem to odpal Spring Boot jako fat jar z "embedded" server.
https://www.thoughtworks.com/radar/platforms/application-servers
jarekr000000 napisał(a):
Nie. Nie psuj sobie zycia serverami aplikacji - żadnymi. Nawet jak chcesz się bawić Springiem to odpal Spring Boot jako fat jar z "embedded" server.
https://www.thoughtworks.com/radar/platforms/application-servers
fat jar może mieć tylko jeden minus. Czasem swoją wagę.
Do tomcata można wrzucić zależności a przy budowaniu zrobić je jako provided. Ale to można w przypadku wara.
A w przypadku jara da sie cos poradzic?
JBoss ma sens tylko wtedy jak chcesz mieć stos JEE, czyli EJB, CDI. Poza tym JBoss to platforma z middleware od Red Hat, podobnie jak WebLogic. Po co Ci to?
Jak chcesz mieć czyste JEE to już lepiej użyć np. Payara, czyli podrasowany GlassFish. I jest za free.
Jak nie potrzebujesz EJB to olej serwery aplikacyjne. Nawet Tomcat może być opcjonalny. Taki Vert.X ma na przykład własny serwer, a możesz go używać ze Springiem.
W serwerze aplikacji są też często message brokery itp.
Wielki Ogórek napisał(a):
A w przypadku jara da sie cos poradzic?
Zupełnie podobnie - bo możesz dependencies-jar zrobić "semi stały".
I tylko twój malutki jar (nawet rozpakowany...) odpalać z classpathem do depJara.
Albo nawet zrobić sobie docker img z dependencjami (IMO- sztuka dla sztuki najczęściej).
Raczej prościej tak jak tu:
http://stackoverflow.com/questions/13615634/maven-build-assembly-with-dependencies
(Choć może to to samo - tu to nie jest rozwleczone).
dziekuje za odp