Z doświadczenia wiem, że studiując kod (zarówno cudzy, jak i własny) to jedynie poprzez retrospekcję można dojść do wniosków jak czegoś nie pisać.
Również pytanie o "jakieś" kody wskazuje, że masz inny problem: Ty nie wiesz jaki cel chcesz osiągnąć. To nie ma z Javą związku, ani z informatyką. To jest kwestia zwykłego nie-technicznego określenia "celów życiowych". Zamiast grzebać w cudzym kodzie idź na piwo, więcej twoja wiedza nt Javy na tym skorzysta - przynajmniej się uleży i utrwali w mózgu. (powiedział typ, który po 5 dniach roboczych przy javie, przy jakimś cholernym systemie bankowym nawalił się w trupa i pisze poprawnie tylko dzięki wysokiej samodyscyplinie)
Jeśli jednak na siłe chodzi dosłownie o jakikolwiek kod - proponowałbym osobiście ściągnięcie jakiegokolwiek frameworku do JSF - jakieś PrimeFaces czy inne RichFaces - i obejrzenie sobie czegoś takiego: bo tam kupa wzorców projektowych jest, i rozwiązań klasycznych problemów związanych z zarządzaniem stanem, transportem danych, komunikacją międzykompontentową itd itp - a przy okazji żeby to zrozumieć to trzeba przerobić w cholerę bibliotek pomocniczych. Robota na pół roku, zanim dojdziesz w jaki sposób "oni to zrobili", to zdążysz po drodze całe EJB, Hibernate, JSP, JSF przerobić i na dodatek o koncepcje około-swingowe zawadzić.