Hej, sytuacja wygląda tak.
Mam solucję w kontroli GITa. Na niej pracuję. Co jakiś czas dostaję solucję w kontroli SVN i muszę pożenić to z GItem. Chcę uzyskać dokładnie taki sam obraz.
I teraz metoda młotkowa to:
- usunąć główne katalogi z GITa
- wkopiować nowe katalogi
Dzięki temu mam DOKŁADNIE ten sam obraz. Pliki, które zostały usunięte na SVN - nie ma ich na GIT.
Tylko, czy takie młotkowe rozwiązanie jest ok? Czy jest jakieś lepsze?