To nie robicie jak ludzie, ze jest po prostu jedna, dwie metody utilsowe, które jako parametr przyjmują funkcję do wykonania na DB (z argumentem w postaci sesji)?
Nie, bo ludzie tak nie robią. (Argumenty oparte na presupozycjach obalają się same.)
Jakby nie widzę zysku z tego. W kodzie swojego serwisu robię co potrzebuję na sesji i tyle, nie muszę niczego nikomu przekazywać. Lubię, jak jest prosto, te wszystkie "reużywalne" repozytoria i query objecty, szybko przestają być "reużywalne" i albo trzeba refaktoryzować, żeby było dobrze, albo dodawać ify, żeby było bardziej enterprise.
Nic nie trzeba rejestrować.
No ja też nie muszę, wszystko jest już zarejestrowane. (Taka zaleta posiadania konwencji zamiast konfigurowania IoC w XML.)
Żadnych aspektów/ procy cudów.
Z polimorfizmu jest taki cud jak z wizerunku Jezusa na toście.
Testowanie proste.
Wręcz banalne. Czy mock sesji, czy SQLite w pamięci, czy integracja - wszystko to jest proste.
Ale aspektowe jest przez to że celem klasy którą tworzenie nie jest zarządzanie transakcjami :
Nie no, masz rację... Ja po prostu nie lubię tego słowa, bo kojarzy mi się z powolnymi frameworkami, które robią cuda z wyjściowym kodem, żeby te swoje "aspekty" dodać.