Mam taki nieciekawy problem, o którym piszę w nadziei, że ktoś już musiał go rozwiązać i podzieli się tym ze mną :] .
Mianowicie dla pierwszego punktu obliczam jakiś tam wektor, normalizuję go i robię FISTP (zaokrąglanie do najbliższej) na każdej składowej (tylko x, y) , żeby określić w której z ośmiu możliwych pozycji narysować punkt.
Jednak mam drugą parę zmiennych x, y(zmiennoprzecinkowe, DQ) do których dodaję nie-zaokrąglone składowe wektora i ich używam do dodania następnego znormalizowanego wektora Na razie przyjmijcie, że wektory mają ten sam kierunek. Jest jeden problem - linia przy kątach ok. 30-60st. i w ogóle na ukos jest "poszarpana" (niepotrzebne punkty tuż obok właściwej prostej). Ma ktoś pomysł, co z tym zrobić?
Z góry dzięki

PS Chyba trochę zagmatwałem...