Czesc szukam chetnych do wymiany doswiadczen w wiecznie zywym jezyku CLIPPER. Mase aplikacji bazodanowych (ksiegowosc, katalogowanie, wypozyczalnie) jest napisane w Clipper'ze. Sam zreszta obsluguje kilkudziesieciu klientow, ktorzy jeszcze kilka lat beda pracowac na starym oprogramowaniu (bazy DBase).
Ja clippera nie znam, jezyk mi sie w sumie nie podoba ale <font color="red">mÓj</span> ojciec napisal w tym powazny program...
Nie zgadzam sie że Clipper jest wiecznie żywy, pseudo problem roku 2000 skutecznie go pogrzebał (mimo że Clipper doskonale sobie radzi z tym problemem).
A jeśli chodzi o aplikacje bazodanowe to zdecydowanie na plus trzeba zaliczyć brak konieczności instalowania BDE oraz bardzo niskie wymagania sprzętowe (procesor 386 SX 25 MHz jest całkowicie wystarczający).
Ja CLIPPERA znam raczej tylko od strony uzytkownika i jak dla mnie programy robione z wykorzystaniem tego jezyka sa do bani. Sto razy lepsze i szybciej dzialajace aplikacje mozna zrobic pod Windoze juz w zwyklym Builderze + jakas baza (nawet najprostszy Paradox). Niestety pod Windowsa to juz trzeba miec sprzet odpowiedni a Clipperowskie aplikacje dzialaja nawet na "staruszkach" 486. Jednak pojawiaja sie pewne problemy na nowszych systemach opartych na NT a coraz trudniej teraz dostac cos starszego niz Win2k.
E tam, Clipper jest OK, do dzisiaj w nim piszę i to całkiem poważne programy, które obsługują w sumie kilkanaście tysięcy ludzi, pracuje na nich kilkuset użytkowników, programy odpalają się nawet pod XP bez większych problemów. Jest przy tym stosunkowo prosty, nie wymaga żadnych BDE i tym podobnych dziwactw... Poza tym operuje na DBF'ach, które są chyba najprostsze w obsłudze.