Marooned napisał(a)
Twierdzisz, że im mniejsza klatka tym jaśniejszy obiektyw? To pokaż mi cyfrówkę (taką poniżej 10k zł) z obiektywem o jasności poniżej f/2.0.
Twierdzę, że im mniejsza klatka tym tak samo jasny i długi (w odniesieniu do klatki) obiektyw może mieć fizycznie mniejszą średnicę, ergo może być tańszy. Dlaczego nie ma jasnych cyfraków - nie wiem.
Marooned napisał(a)
Skoro więc średnica jest w mianowniku, to im większa tym mniejsza jasność. Cały artykuł bardzo ciekawy, polecam zaintersowanym.
Artykuł jest napisany co najmniej nieprecyzyjnie. To co oni nazywają jasnością (f/x) jest średnicą największego otwrou przysłony. To co nazywają "średnicą największego otworu przysłony" czyli x jest liczbą przysłony. Niestety pomyłki wynikają stąd, że duża liczba przysłony oznacza małą średnicę przysłony, a mała liczba przysłony oznacza dużą średnicę przysłony.
Obiektyw o większej średnicy (czyli mniejszej liczbie maksymalnej przysłony) jest (przy tej samej ogniskowej) jaśniejszy. Zresztą jak mogłoby być odwrotnie: większa dziura wpuszcza więcej, a nie mniej światła!
Obiektyw o maksymalnej przysłonie 2 (czy f/2) jest jaśniejszy niż f/4. Ale średnicę ma większą - dla ogniskowej 50 mm pierwszy musi mieć średnicę 25 mm, drugi 12.5 mm.
Dziwny "odwrotny" sposób wyrażania wielkości otworu przysłony wziął się z konieczności zastosowania miary nadającej się do obiektywów o różnych ogniskowych. Jasność obiektywu zależy zarówno od wielkości dziury (w mm) jak i od ogniskowej. Obiektyw o ogniskowej 100 mm i średnicy przysłony 50 mm będzie miał taką samą jasność jak obiektyw o ogniskowej 30 mm i średnicy przysłony 15 mm - więc nazywa się to jasnością czy przysłoną f/2 lub w skrócie 2.
A przy cyfrakach (ogólniej - przy różnych formatach klatek) znaczenie ma fakt, że efekt ogniskowej (rozumiany jako położenie w zakresie szerokokątny-teleobiektyw) zależy od wielkości klatki.
Dalej patrz przykład z moim apratem w poprzednim poście.