Teraz to cholera z tym wie... Przetestowałem pamięc memtestem 1.30 na wszystkie testy i: są błędy! Czyli to nie zone alarm. Ponieważ pamięć nowiutka, to oddałem do zamiany i zadowolony wracam do domu, odpalam kompa... zwiecha! Nu, nie horoszo i znowu memtest: błędy są! Dzwonie do goście u którego zostawiłem pamięć i mówie mu o tym że są błędy i pytam się jak tam u niego sprawdzanie pamięci (stwierdził że jescze przepatrzy memtestem), a on że już 3 pass na all testach, właśnie robi test #11(moving inv, no cache) i nie było nic błędu! To już było źle, ale przecież ostatnio stara pamięć działała jak marzenie... Przestawiłem z dimm3 na dimm1 puściłem test i: pokazuje że transfer jest o 20 mb większy niż na dimm3 i po przejściu stwierdza że nie ma błędu, przeżucam na dimm2 i to samo, czyli brak błędów i speed o 20mb większy niż na dimm3.
Zgłaszać takie coś do producenta płyty głównej? Abint to chyba dobra firma...
//jak by co to sterowniki chyba najnowsze, a bios 08/06/2004