[linux] Problem z dzwiękiem - ciąg dalszy

0

jak już wspominałem w wątku miałem problem z dzwiękiem pod linuxem, miałem zainstalowaną alse i nic. Dziś włączam linuxa po krótkim czasie nie używania go i dźwięk ładnie chodzi. O ile sobie przypominam to ostatni raz jak go włączałem ( 3 - 4 dni temu ) to nic nie kombinowałem z dźwiękiem, chociaż .....
no nic, zrobiłem kilka restartów i shutdownów i dźwięk nadal był. Jak na razie wszystko chodzi ok oprócz tego, że jak wepnę słuchawki to dźwięk dalej leci z głośników a słuchawki milczą :/
Pod Windowsem naturalnie wszystko jest ok, wie ktoś co z tym zrobić??</url>

0

Ja jak zaczalem sie meczyc z alsa to przez tydz mialem chyba najglupszy problem jaki mozna miec :> Po prostu byl wyciszony :D Polecam zainstalowac program: alsamixer (nie wiem ale chyba nie ma go domyslnie :P ) i tam sobie mozna ladnie wszystko poustawiac az milo popatrzec :) Drugi raz kiedy mi sie zdarzylo kiedy alsa mi nie dzialala to zintegrowana karta muzyczna sie wpychala i to ona chciala grac a ze byla wylaczona w biosie to nie grala a linux ja wykryl i sie nie lubily z sblive wiec musialem ja z jadra wywalic i bylo cacus :)

A co do sluchawek to czy przelaczanie na wyjscie na sluchawki nie jest sprzetowe i nie zalezy od softu? Tak mi sie zawsze wydawalo i jesli tak jest to linux nie powinien miec tutaj nic do rzeczy :>

0

heh, po tej przygodzie z linuxem odpalilem win xp, potem restart i wrocilem do linuxa i co? dzwieku nie ma. Wylaczylem laptopa, wlaczylem ponownie i dzwiek byl, lol, a co do sluchawek to alsamixer zalatwil sprawe :)

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1