"mrugający" monitor...

0

Od jakiegoś czasu jak długo siedzę przy kompie (coś koło 3 godzin, ale czasami różnie) mój monitor się wyłącza i włącza ponownie, obraz pozostaje nieodświeżony. czasami zaczyna mrugać co sekundę i tylko restart pomaga. Mam wrażenie, że moja karta graficzna się przegrzewa. Ale może znacie jakieś inne wytłumaczenia?

0

Jakiś lut się faktycznie nagrzewa i w wyniku rozszerzalności cieplej robi sie szczelina. Równie dobrze może to byc monitor. Zmień kartę,a blo monitor i stestuj, co sie powaliło.

// Szukanie takiego lutu, to ciężka sprawa. O ile w monitorze mozna sobie lutownicą połapać lącza samemu, to na karcie (smd) będzie ciężko.

0

Ja miewalem podobne problemy przy odswiezaniu ustawionym na wartosc ktora moj monitor slabo lykal. Tzn podobne jak podobne - obraz sobie "plywal", pulsowal, jezdzil :). Wygladalo to tak, ze bylem przekonany iz siada powoli sam monitor, co tez nie jest wykluczone ba ma te 6 lat.

0

Masz zrąbaną grafikę / coś z płytą główną / ostatecznie to problem OS (ale wątpię...)
Monitor masz na pewno w porządku - monitory psują się rzadko, a jakby to się przydarzyło tobie, to nie pomagałby reset i nie widziałbyś "nieodświeżonego obrazu", tylko jakiś ciekawszy wizualnie efekt...

0

sprawdziłem i na Linuxie się nic takieo nie dzieje, a teraz sprawdziłem i wywaliło mi błąd STOP w pliku nv_*.drv (albo cpl) i program wykonał nieskończoną pętlę System Windows się zawiesił aby zapobiec uszkodzeniu sprzętu itd. To nv_cośtam to jest od sterów NVIDII. Zainstalowałem nowe detonatory (teraz to się jakoś inaczej nazywa) i czekam na wyniki. Bo ostatnio sytuacja zaczynała wyglądać tak: zwis systemu (myszą można ruszać, obraz się nie odświeża), mrugnięcie, działanie przez 3 sekundy, zwis potem powtórzenie tego co powyżej aż się monitorek wyłącza i potem STOP...

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1