polecam alkohol. nie przewodzi prądu, jest w miarę tani i bardzo szybko wysycha. no i się na pewno nie zmarnuje...
...jak również rozpuszcza plastik, więc pożegnaj się z kondensatorkami na płycie (no i z obudową), ma sporą gęstość, więc żaden wiatrak się nie będzie kręcić, i ma słabą przewodność i pojemość cieplną, co razem z dużą gęstością zagotuje ci połowę scalaków. aha, zapomniał bym o przenikalności elektrycznej dalekiej od przenikalności powietrza, co spowoduje inne działanie cewek - może się okazać, że twój zasilacz (impulsowy, więc pracujący na cewkach) dostarcza nieco inne napięcie, niż powinien. o czymś zapomniałem?
stuknij się w głowę! [glowa] ten pomysł jest chory! nie jesteś w stanie go zrealizować ze względu na wyżej wypisane preszkody - po pierwsze musi mieć dobrą przewodność cieplną, po drugie nie może rozpuszczać elementów (a to tego nie musi być kwasem), po trzecie musi mieć kosmicznie małą przewodność (więc płyn transformatorowy odpada, ma dość sporą przewodność, bo cewki transformatora są dobrze izolowane)... itp itd. za dużo wymagań naraz.
można płytę główną zanurzyć w płynnym azocie - o, to by było coś, słyszałem o przetaktowaniu procesora 486DX4 (zanurzonego w azocie) do 1GHz (może takie zdjęcia wydziałeś, Pedros) - tylko azot w płynnej postaci jest trochę ciężki do zdobycia, no i trochę kosztuje.
a co do chłodzenia procesora cieczą, to do tej pory robiono to tak, że chłodzono radiator, a sama ciecz była hermetycznie zamknięta i nie miała dostępu do elektroniki.
więc, Panowie, wyluzujcie.