ciekawostka windy

0

Moj Tata wczoraj gral sobie w Diablo (I). Nie wyłączył poprawnie kompa i dzis rano wlaczam - scandisc. nic nadzwyczajnego. Ale winda tak jakby w 640x480x16 kolorów !! myszy ni ma. karta dzwiekowa padla...

czy to mozliwe ze przez walniecie w listwe padł mi winda (bo i kernel32.dll jakies bledy pokazywal!!)??

PS. No reinstalka była... ale tylko po to zeby do neta wejsc, bo w poniedzialek przechodzimy na win2000 :)

0

Jak widac windows jest bardzo wybredny :) Nawet listwe trzeba odpowiednia :) Ciekawe do czego to dojdzie :) Moze przy instalacji bedzie pojawiac sie okienko z komunikatem:

Twoj komputer do poprawnej pracy wymaga kwiatka postawionego na obudowie.

No i jak nie bedize kwiatka na kompie to komp bedzie sie wieszal :) No ale to juz zaczyna sie robic takie siakies dziwne :-|

0

Nastąpiło uszkodzenie w obszarze danych systemowych Windowsa.

0

Ja też mam pretensje do microsoftu, bo rok temu instalowałem Office (na windowsie me), a brat mi trzasnął w listwę i komp się wyłączył. Włączam i ..... NIC !!!! - fdisk pokazuje, że nie ma żadnej partycji ;-( Dane na szczęście odzyskałem, ale za takie atrakcje powodujące stratę mojego czasu to bym tych Microsofciarzy chyba powiesił.... [snajper]

Z innymi windowsami z jądrem 9x jest to samo...

0

Nie rozumiem o co. Pretensje możesz mieć tylko do swojego brata, przecież to on uszkodził a nie Microsoft. Zresztą Windows ME to wielkie g...o.

0

Osobiscie to ine wiem ktora wersja windowsa to nie G :-D

Moze XP? ale ni mialem z nim zbyt duzo do czynienia...

U mnie np. zaraz po wlaczeniu potrafi sie zawiesic albo napisac ze Explorer spowodwal blad ;)

Albo np. chce naprawiac rejster systemowy chociaz wczesniej poprawnie zamknalem system.

Albo kiedy juz zaladuje mi sie sytem, to on kaze mi restarnac aby naprawic rejstr systemowy. Wiec grzecne restartuje, mieli mieli...naprawia rejster a po wejsciu do systemu on znowu mi kaze zrestartowac i naprawic rejestr! :-[

Kiedys zapetlil sie tak w nieskonczonosc, musialem recznie naprawiac ten cholerny rejestr...

Kocham Windows! :)

0

Wodzu, naprawianie rejestru po restarcie i zapętlanie się to nie wina softu tylko sprzętu. Najprawdopodobniej RAM lub płyta główna.

0

Ciekawe... A te Blue Screens Of The Death to tez wina sprzętu?

0

Ciekawe... A te Blue Screens Of The Death to tez wina sprzętu?

Czasami tak. Kiedyś miałem w biosie źle ustawioną prędkość pamięci i dlatego mi się komp ciągle wieszał oraz wywalał blue screeny.

0

ALe wy k... macie problemy z Microsoftem, jak macie jakies waty to zainstalujcie sobie Linuxa. Wyswietlanie blueScreens jest lepsze od uszkodzenia przez wadliwie dzialajaca aplikacjie zabronionego obszaru pamieci (np systemowego). Napisaliscie, ze microsoft to syf poniewaz napisal wingroze, ktory wyswietla bledy ZLE dzialajacych aplikacji, ktore NIE SA NAPISANE PRZEZ MICROSOFT. Pisanie systemu to nie jest prosta sprawa a Gates nie jest bogiem!!! Napiszcie chociaŻ czesc dobrze dzialajacego systemu to wtedy przyznam ze microsoft to syf, przepprosze was itp...

PS Do wszystkich, ktorzy nie doceniaja Microsoft'u :)

0

Ja mam przerobionego Windowsa 98 i uważam, że to najlepszy sytem Microsoftu (nawet bez moich przeróbek). W95 jest zbyt toporny i niestabilny, a wszystkie od ME w górę zbyt zautomatyzowane i zapchane bezsensownymi bajerami. W moim komputerze nic się nie dzieje bez mojej wiedzy i tak jest najlepiej. A w najbliższym czasie biorę się za dekompilację plików systemowych :). Do tego 98 też się najbardziej nadaje. Już z resztą zlokalizowałem większość plików odpowiedziałnych za GUI (podpowiedź dla innych maniaków demontarzu: dwa najważniejsze to USER.DLL i GDI.DLL)

0

wiesz to co mowisz jest dosyc ciekawe (nie zaskakujace:)

http://forum.delphi-area.com/viewtopic.php?t=4556 - bylbys zainteresowany?

0

mi ostatnio po naglym resecie znikla polowa reg-a. z tym systemem jest wszystko mozliwe(win98SE)

0

Z SE owszem, wszystko się może zdarzyć. Z tego powodu mam pierwszą edycję.... Pewnie jakiś program grzebał w rejestrze podczas zamykania systemu, coś się nie dokończyło i w efekcie kawał rejestru zniknął bo system nie zdążył go wrzucić z pamięci na dysk.

0

Kiedy mam system plików NTFS - nawet jak mi zahaczą o kabel (bo mam zwarcie we wszystkich gniazdkach w pokoju więc podpiąłem się do przedpokoju 2 przedłużaczami) - nic się z systemem plików nie dzieje. Gorzej z dyskiem FAT32, na ktorym 3mam dokuemnty...

0

<font color="green">Ja mam przerobionego Windowsa 98 i uważam, że to najlepszy sytem Microsoftu</span>

I tu masz racje. Moim zdaniem wyższe od 98 to systemy dla userów.

Ps. Jak można przerobić 98?? I co tam przerobiłeś??

0

wszystkie od ME w górę zbyt zautomatyzowane i zapchane bezsensownymi bajerami. W moim komputerze nic się nie dzieje bez mojej wiedzy i tak jest najlepiej.

Wszystko jest w konfiguracji, trzeba tylko umieć znaleźć właściwe ustawienie, nie? ;)

0

musio: na razie po prostu przegrzebałem cały katalog \WINDOWS\ i starałem się znaleźć przeznaczenie każdego pliku, a jak trafiałem na coś ciekawego - próbowałem zmieniać. Czasem się system wywalał :), czasem zmiana była całkiem sensowna. Obecnie to są przede wszystkim zmiany w konfiguracji systemu niemożliwe do wprowadzenia bez bezpośredniej edycji plików systemowych. Ale coraz lepiej idzie mi assembler i za jakiś czas zabiorę się za takie dwa ciekawe pliki - user.dll i gdi.dll, mam zamiar je przepisać w delphi i przerobić, następne w kolejności są okienne skarpetki ;) (wsock32.dll) - firewall wbudowany w system będzie się sprawował znacznie lepiej, niż jakikolwiek zwykły.

Ikari: WXP wykonuje w tle masę rzeczy, o których nawet nie wiesz i za cholerę ich nie wyłączysz.

0

My_nick proponuje żebys sobie instalnął Windows Server 2003. Nie będziesz musiał niczego wyłączać (bo na wstępie wszystko jest wyłaczone), stabilny jak XP, każdy restart musisz sobie udokumentować (i wiele innych fascunujących utrudnień :p ). Dla zaawansowanych maniaków podkręcania windy niezła propozycja.

0

My_nick proponuje żebys sobie instalnął Windows Server 2003
(...)
Dla zaawansowanych maniaków podkręcania windy niezła propozycja.

Tjaaa, a wymagania widziałeś? Minimum 800MHz - a koleś przecież narzekał, że w XP za dużo chdzi w tle i obciąża procka :P

0

Wybaczcie, że nie przebrnąłem w całości przez ten jakże zapewne fascynujący wątek, ale po ostatnich rozmowach na IRCu i pod wpływem paru ostatnich postów nasunęła mi się taka myśl.

Otóż czytając wymagania sprzętowe WinXP czy Longhorna szczerze się uśmiałem.
Co to w ogóle za paradoks: wymagania dla systemu operacyjnego. Wymagania powinny mieć programy działające pod nim, a nie sam system. Czyż to nie bzdura, że OS zabiera powiedzmy (tu strzelam) 15% czasu procesora? Jako informatyk i programista w pełni rozumiem, że system musi pracować w tle i wykonywać szereg operacji niezbędnych do prawidłowego działania siebie i wszystkich uruchomionych procesów, ale wybaczcie - nie można przeginać pały.
Co takiego ważnego robi XP czego nie robi 95 (wiem, że to całkowicie różne systemy, ale chodzi mi o ogólną zasadę działania), skoro i tak dany program zadziała pod tymi dwoma systemami. Tylko różnica będzie taka, że aby dany program działający na Win95 na procku powiedzmy P200 + 64MB działał tak samo pod WinXP, to potrzebny jest (znów strzelam) PIII500 + 256MB.
I na dodatek ile zajmuje na dysku: gdzieś tam słyszę 2GB. Z innej strony 4GB (Longhorn). No to po prostu woła o pomstę do nieba.

Myśl została przelana na "papier" ;-), więc kończę dzisiejszy wpis.

0

Tjaaa, pamiętam jaką miałem minę, jak Longhorn nie zadowolił się przydzielonym 2.8 GB, bo zażądał 3...

0

Tja... inna glupia rzecza sa sterty zupelnie niepotrzebnych programow i programikow instalowanych na kompie wraz z windami. Po co komu dwadziescia programow do obslugi sieci, skoro jej nawet nie ma :-[.

0

Wyswietlanie blueScreens jest lepsze od uszkodzenia przez wadliwie dzialajaca aplikacjie zabronionego obszaru pamieci (np systemowego)

Piszę właśnie program do uszkadzania kompuf na odległośc, proszę napisz mi jak program może uszkodzić pamięć :-D :-D
i o jaki zabroniony obszar tu chodzi????

a co do tego misiosofta, to robiom qpe, ale nikt by sie nie przyczepiał gdyby ta qpa nie kosztowała tyle ile kosztuje.

0

Wyswietlanie blueScreens jest lepsze od uszkodzenia przez wadliwie dzialajaca aplikacjie zabronionego obszaru pamieci (np systemowego)

eee.... Jednym z powodów niebeiskich ekranow jest wlasnie albo zapisanie albo proba zapisania systemowych obszarow pamieci ;p

0

Heh ludzie ludzie opanujcie się. Tak poczytałem sobie wszystko i każdy twardo broni swojego bunkra. Miałem u siebie różne systemy Win95,Win98FE i SE, ME, 2k, XP i od kilku miesięcy Linux Mandrake/Red Hat/Slackware. Czytając posty miałem w głowie to co napiszę, ale teraz zapomniałem co heh. Z góry powiem, że jestem za Windowsami, ale do Linuxów nic nie mam, a nawet z niego czasem korzystam (do innych OSów też nic nie mam, dopóki ich nie poznam hihi).

Co do systemu NTFS - wszyscy mówili, że fajny i w ogóle cud to przekonwerotwałem C: z FAT32 na NTFS i wszystko chodziło ładnie pięknie. Pewnego czasu prąd walnął akurat jak na złość przy zamykaniu systemu i po ponownym uruchomieniu - brak partycji C, no to tyle było z NTFSa na FAT32 wyskoczyłby tylko scandisk.

Wymagania systemu (post Marooneda) Jest sporo "herezji" w tym co piszesz. Otóż może się wydawać że np. WinXP potrzebuje mocniejszych sprzętów, ale wystarczy popatrzeć na to inaczej. Kiedyś u kumpla zainstalowałem WinXP (miał maszynę 366Mhz i 192MB Ramu) po wyłączeniu bajerków graficznych, zbędnych usług itp system chodził idealnie i kumpel nie narzekał. (Dzien wcześniej był u mnie z kompem, miał wtedy Win98FE i co chwila wywalało mu błędy jak chcieliśmy pograć po sieci). Druga sprawa np. program Maya za nic w życiu nie chciał się włączyć na Win98/ME wywalało komunikat, że za mało pamięci. Na WinXP program ruszył bez problemów (konfig kompa bez zmian). Co do tego że system ma zjadać 15% czasu procesora. teraz jak to piszę Proces bezczynności ma od 88 do 94%, ale SDAP (plajerek) zjada 3-4% i Gozilla ściąga pliczek też coś tam CPU żre, do tego explorer swoje 2% wciska. Ktoś może powiedzieć, że ta lista procesów to pic na wodę... Ok to może dowodem będzie to że wyniki benchamarków (SiSoft Sandra, CPU Test) są o kilka % wyższe na WinXP niż rezultaty spod Win98/ME.

Miejsce jakie zajmuje system. Win95 mieścił się w 70MB bodajże, Win98 w 200, ME w 500 (można zmniejszyć o ok. 130MB wywalając instalkę z katalogu z windą), XP 1.02GB jednak po wywaleniu kilku zbędnych folderów spada do ok. 650MB. Dla przykładu Linux Slackware żadał mi 2GB na dzień dobry z wszystkimi pakietami, nie mówiąc o Red Hacie który składa się z 6CD.

Wirtualka. Na Win95/98/ME pominę. Na WinXP trochę zajmuje to, ale nie ma się co czepiać. Także jak ktoś narzeka na plik od hibernacji to co za problem wyłączyć? A tego że Linux sobie robi oddzielną partycję na SWAP to nikt nie liczy.... wszyscy krzyczą że wirtualka w windzie tyle zjada dysku.... ehhh.

Komfort pracy. Na Win98 ogromny, jednak często te uczucie psuły jakieś drobne zwieszki programów (które w efekcie wymagały restartu), często to była wina moich programów pisanych w Delphi. W WinXP komfort pracy też jest na wysokim poziomie, programy w Delphi zrobią błąd, to wtedy elegancko zabijam process, lub WinXP sam to robi za mnie (mądra bestia) wszystko działa jak trzeba, tylko wkurza mnie że przy kopiowaniu dużych plików strasznie obciążany jestem ram. Linux.. hm przy przesuwaniu okienek w KDE już się sypie, odpalanie nie istniejących aplikacji, do których są skróty w "menu start" trwa 30s toż załamać się można. Prosty kalkulator uruchamia się kilka sekund... ekhm coś tu jest nie tak. Wywalając nakłądki graficzne z tego systemu i przechodząc do konsoli to dopiero się czuje Linuxa, wszystko jest OK, a Links po prostu wymiata.

Tja... inna glupia rzecza sa sterty zupelnie niepotrzebnych programow i programikow instalowanych na kompie wraz z windami. Po co komu dwadziescia programow do obslugi sieci, skoro jej nawet nie ma

Instalowałeś kiedyś Linux'a? widziałeś ile tam jest zbędnych pakietów? Rekordem działania komercyjnego serwera na Red Hacie to minimum 208 pakietów (z ponad 610 dostępnych)....

WXP wykonuje w tle masę rzeczy, o których nawet nie wiesz i za cholerę ich nie wyłączysz.

Jak się człowiek uprze to i wyłączy, jest taka ciekawa opcja Narzędzia administracyjne -> Usługi.

Wiem, że Windows nie jest idealny, ale nic nie jest. Jesteśmy na niego skazani tak czy siak. jak się komuś nie podoba to używa innego systemu, wszak pełno ich. Sporo ludzi wini MS, a powinni winić swoją własną głupotę, lub autorów programu, który się wykrzaczył. Komputer robi to co mu się karze, ale jednak miewa swoje kaprysy. Są ludzie, którym kompy nieważne na jakim systemie chodzą świentnie i nie mają z nimi problemów, a sa ludzie którzy tylko podejdą do kompa a tu już błąd. Brzmi jak z odcinka "Nie do wiary", ale sporo miałem takich przypadków i myślę, że coś w tym jest. Komputer to tylko narzędzie w rękach człowieka.

Ciekawym faktem jest to że coraz więcej serwerów zmienia system z Linuxa na Win2k3Server....

P.S. Hmm dobra ten post jest moim najdłuższym, a nie tamten wcześniejszy co go gdzieś napisałem hehe. Ciekawe kto to przeczytał w całości.

[Dopisane]
Ponad godzinę temu LKS wyganiał mnie z IRCa spać ha ha ha.. ok już idę nie krzyczcie tak na mnie.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1