Jak w temacie czy ktoś testował takie rozwiązanie albo używa go na co dzień. Czy ma to sens? Czy macie jakieś rady?
w sensie bezprzewodowo przez NAS czy bezpośrednio dysk podpięty do telefonu? Z NASa myślę że sporo osób korzysta. Nie widzę zalet podłączania dysku do telefonu, jak już to czytnik sd starczy chyba? W jakim sensie czy ma to sens? Jaki masz scenariusz w głowie? Czemu ktoś miałby oglądać film na małym wyświetlaczu telefonu i jednocześnie targać ze sobą dysk twardy? Czemu nie skopiować filmu na telefon przed podróżą?
Jak telefon ma OTG https://en.wikipedia.org/wiki/USB_On-The-Go
to widzę szanse
instalujes VLC i jedziesz
dysk + przejściówka m.2 waży 15g bez obudowy, ja to nosze w portfelu
sens jest zawsze szczegolnie jak nie ma Internetu
phantom_wizard napisał(a):
Jak w temacie czy ktoś testował takie rozwiązanie albo używa go na co dzień. Czy ma to sens? Czy macie jakieś rady?
Przewodowo bez sensu, to będzie absolutnie niewygodne.
Bezprzewodowo - byłem w stanie płynnie grać w gry AAA na telefonie zdalnie przez Steam Link, myślę że jeśli taki setup dał radę to oglądanie filmów zdalnie tym bardziej powinno dać radę, obrazu do przesłania tyle samo, a dodatkowo film można buforować podczas gdy gry nie bardzo.
Marius.Maximus napisał(a):
Jak telefon ma OTG https://en.wikipedia.org/wiki/USB_On-The-Go
to widzę szanse
instalujes VLC i jedziesz
Nie musisz chyba nic instalować, chyba że najnowszy Android nie odtwarza już filmów z pliku (nie wiem), bo niestety jest to do wyobrażenia.
obscurity napisał(a):
w sensie bezprzewodowo przez NAS czy bezpośrednio dysk podpięty do telefonu? Z NASa myślę że sporo osób korzysta. Nie widzę zalet podłączania dysku do telefonu, jak już to czytnik sd starczy chyba? W jakim sensie czy ma to sens? Jaki masz scenariusz w głowie? Czemu ktoś miałby oglądać film na małym wyświetlaczu telefonu i jednocześnie targać ze sobą dysk twardy? Czemu nie skopiować filmu na telefon przed podróżą?
Scenariusz jaki mam w głowie to po prostu oglądanie filmów i seriali w podróży które mam zgrane na dysk twardy - mam tego sporo i nie zawsze wiem na co będę miał w danym czasie ochotę. Laptopa nie opłaca mi się targać, więc wygodnie byłoby obejrzeć to na telefonie zwłaszcza, że obecnie większość wagonów ma zasilanie.
z dysku zewnętrznego hdd
Ale masz na myśli faktycznie dysk talerzowy - który wymaga +12V i znacznie więcej prądu którego OTG nie da - czy też masz na myśli dysk SSD, który podłączasz przez usb-c i po problemie (u mnie działa)?
Ale tak czy inaczej, skoro wspominasz o zasilaniu w wagonie, to może masz na myśli dysk HDD z przejściówką SATA-USB z zewnętrznym zasilaczem. To też powinno teoretycznie zadziałać, to jest z tego co rozumiem ten sam standard mass storage USB. Pewnie mało wygodne, ale nie o tym mowa.
Do dysku talerzowego będziesz potrzebował osobny zasilacz i zasilanie, być może uda ci się odpalić dysk 2.5'' z zasilania telefonu ale szybko ci wydrenuje baterie, w dodatku podejrzewam że smartfon nie będzie miły w parkowaniu głowic i za każdym razem po prostu będziesz musiał odciąć zasilanie i słyszeć mały pisk dysku - tak miałem jak podpinałem dysk do raspberry pi i nie wiem czy bolało to dysk ale mnie trochę na pewno.
Moim zdaniem lepiej kupić kartę pamięci i zgrać na nią wszystko, 512GB to obecnie koszt $40 i pomieści trochę filmów, możesz też kupić "dysk" M2 i bawić się przejściówkami ale duże ryzyko że gdzieś w podróży ci się to wszystko połamie.
W każdym razie odpowiedź na twoje pytanie: na pewno nie jedna osoba testowała, wątpię czy ktokolwiek używa na codzień, nie ma to sensu.
Rada: ja bym osobiście kupił jakiś mały tablet 7'' z wejściem na kartę pamięci. Można wtedy sobie bezpośrednio pobierać filmy z netflixa, youtube'a czy kopiować z zewnątrz, dużo wygodniej bo nie trzeba się bawić w żadne przejściówki ani czytniki, nie połamie się ani nie zgubi w portfelu no i 7'' ekran jednak lepszy niż ekran smartfona a jednocześnie nie trzeba go jakoś szczególnie "targać".
- Ale odróżnijmy HDD 3,5", które faktycznie wymagają 12V, czyli zewnętrznego zasilania i HDD 2,5", które od zawsze były zasilane z USB i zasilania zewnętrznego nie potrzebują. Te drugie powinny działać bez problemu, no chyba, że producent smartfona coś zepsuł.
- Ale nawet jeśli telefon nie będzie w stanie zasilać dysku, to nie ma większego znaczenia - i tak będziemy potrzebowali jakiejś stacji dokującej, bo jak zatkamy złącze służące do ładowania telefonu dyskiem, to nie będziemy w stanie ładować telefonu. A jak będziemy mieli stację dokującą, to bez problemu zasilimy oba urządzenia.
- Tak więc głównym problemem nie jest zasilanie, a więc wstrząsy w trakcie jazdy pociągiem. Na to się nic nie poradzi, i z tego powodu nie ryzykowałbym z dyskiem HDD. Zewnętrzny SSD sprawdzi się tu dużo lepiej.
Nie masz w telefonie złącza na kartę SD? Jeśli nie, kup sobie czytnik malutki na USB-C i korzystaj z karty. Ciągle nie rozwiązuje to problemu oglądania i ładowania, ale sądzę, że jak wyjdziesz z naładowanym telefonem to trochę podglądasz.
Teraz uwaga co do dysków SSD. One paradoksalnie zużywają więcej prądu niż HDD. HDD na USB to około 0,5-1A (oczywiście mowa o 2,5 cala zasilanym z 5V z USB). Dyski SSD w tym szczególnie proponowane NVMe potrafią zużywać przy pracy nawet >2A czyli nawet poza wydajność złącza USB. Takie dyski często mają własny lub dodatkowy radiator do odprowadzania ciepła, a to ciepło bierze się właśnie z pobieranej energii.
Ja tam i tak bym pewnie trzymał te filmy w jakiejś chmurze i korzystał z netu. W większości pociągów możesz nawet korzystać przecież z WIFi jeśli boisz się o transfer.
Zarejestruj się i dołącz do największej społeczności programistów w Polsce.
Otrzymaj wsparcie, dziel się wiedzą i rozwijaj swoje umiejętności z najlepszymi.