@cerrato jeżeli kupiłeś w ten sposób kilka maszyn i możesz potwierdzić że to dobry interes to może się też przekonam
Powiem tak - ja kupuję jedynie takie maszyny. W domu jako główny mam Lenovo E30 (też taka stacja robocza, z pojedynczym Xeonem), kupionego parę lat temu jako używkę. Sam mam prywatnie kilka laptopów - też poleasingowe. Do firmy też kupuję używki - czy to zwykłe blaszaki do biura, serwery czy laptopy. Takich maszyn przez ostatnie kilka(naście) lat przewinęło mi się przez ręce kilkadziesiąt i nie było z nimi żadnych problemów.
Sprzęty markowe są lepiej przemyślane i zbudowane, solidniej wykonane, często daje się je rozłożyć bez narzędzi, mają lepiej przemyślane chłodzenie (np. niektóre Delle - chociażby Optiplex 755 mają radiator na procku wielkości pół cegły, nie mają wiatraka na samym radiatorze, ale chłodzi je powietrze pchane jednym wiatrakiem z przodu, a wyciągane z tyłu obudowy).
A co do gwarancji - jak kupujesz od firmy, która sie tym zajmuje, to dostajesz gwarancję. Podany przeze mnie Cebit daje rok gwarancji, mimo że to używka. Jeśli jest to sprzęt wadliwy, to w tym czasie wszystko powinno wypłynąć. A jeśli popsuje się później, to trudno. Nowy też może po 2 latach paść, nic na to nie poradzisz. Ale jak pisałem - u mnie nie było chyba żadnego przypadku, żeby poleasingowy padł. W 95% przypadków wymieniamy, bo chcemy lepsze parametry, a ten usuwany nadal jest technicznie sprawny, tylko już stary. Niedawno wymieniałem kompy w dziale handlowym i były tam jeszcze Delle na Core2Duo. Trochę już wiekowe, ale całkowicie sprawne.
wydajność pojedyńczego wątku raczej się nie zapowiada dobrze, a to ma główne znaczenie jak odświeżasz w kółko stronę
@tsz -** po pierwsze**, nie mów, że nawet jeden rdzeń Xeona e5 będzie słaby, bo zwyczajnie bluźnisz.
Po drugie - jak widać na obrazku poniżej, przeglądarki odpalają wiele procesów, więc obciążenie ładnie się rozkłada na poszczególne rdzenie.
Po trzecie - nie będzie miał samej przeglądarki, ale cały system, inne aplikacje, IDE itp, więc to wszystko fajnie jest w miarę sensownie obsłużyć
Po czwarte - niektóre IDE mają wbudowane webservery, może kolega będzie chciał sobie postawić jakiegoś LAMP'a czy inne tego typu rozwiązanie. Tutaj wiele rdzeni się przyda, bo może i nie przyspieszy samej pracy przeglądarki, ale ładnie udźwignie obciążenie systemu
**Po piąte **- przypominam, że pisałem o możliwości stawiania wirtualek, chociażby w celach testowania. Przy takim scenariuszu rdzeni ani RAM nigdy nie będzie za wiele.
Po szóste - nie sądzę, żeby praca developera polegała na postawieniu cięzarka na klawiszu F5 ;) Więc to odświeżanie w kółko jakoś do mnie nie przemawia, sorry ;)