QubesOS, czy ktoś korzysta, czy ktoś ma jakieś doświadczenia, czy warto?

0

Jestem z krótkim zapytaniem, czy ktoś może korzysta z Was z QubesOS? Planuję zainstalować sobie ten system, aby zwiększyć bezpieczeństwo w konkretnych rzeczach. Mimo że ogólnie systemy linuxowe są na ogół bezpieczniejsze od windowsa, o tyle słyszałem że ten system jest jednym z najbardziej bezpiecznych. Ogólnie chcę siedzieć na QubesOS kiedy będę robić jakąś robotę artystyczną lub rzeczy kreatywne, do których chcę mieć dostęp tylko ja, natomiast z ubuntu w jakichś domyślnych sytuacjach.

Opłaca się?

2

Co planujesz osiągnąć konkretnie?
Może wystarczy tylko /home zaszyfrować?
QubeOs daje Ci nie to o czym myślisz - on odpala dane programy w odpowiednich VM'kach
https://www.qubes-os.org/attachment/site/qubesosdiagram.png

Podsumowując - moim zdaniem kompletnie się nie opłaca. Równie dobrze możesz sobie zaszyfrować dany folder albo utworzyć ukrytą, szyfrowaną partycję.

0

Szyfrowaną partycje mam od dawna, natomiast chodzi mi zarówno o zaszyfrowanie plików, jak i zmniejszyć prawdopodobieństwo wirusów na softwarze. Myślałem też o sprawdzanie rootkitów i innych na ubuntu, ale nie chce mi się w to bawić. Chodzi generalnie o to, że chce mieć pewność, że na softcie na którym pracuje nie ma żadnego innego kodu niż ten który powinien być (open source). Zapomniałem napisać też o tym, że chcę generalnie też programować i ogólnie robić swoje linuxowe bullshity. Mimo że prawdopodobieństwo wirusów na moim aktualnym ubuntu jest bliska zerowej, nie jest zerowa.

1

Za pomocą QubeOs tego nie osiągniesz, to nie jest antywirus.

2
Codedemens napisał(a):

Jestem z krótkim zapytaniem, czy ktoś może korzysta z Was z QubesOS? Planuję zainstalować sobie ten system, aby zwiększyć bezpieczeństwo w konkretnych rzeczach. Mimo że ogólnie systemy linuxowe są na ogół bezpieczniejsze od windowsa, o tyle słyszałem że ten system jest jednym z najbardziej bezpiecznych. Ogólnie chcę siedzieć na QubesOS kiedy będę robić jakąś robotę artystyczną lub rzeczy kreatywne, do których chcę mieć dostęp tylko ja, natomiast z ubuntu w jakichś domyślnych sytuacjach.

Opłaca się?

Korzystałem z Q OS, jak dla mnie nie ma to najmniejszego sensu.

Jeśli chcesz mieć bezpiecznie i prywatnie to w pierwszej kolejności wywal Ubuntu.
Zainstaluj normalny wolny system z dobrze przetestowanymi paczkami w wersji stabilnej.

Codedemens napisał(a):

Szyfrowaną partycje mam od dawna, natomiast chodzi mi zarówno o zaszyfrowanie plików, jak i zmniejszyć prawdopodobieństwo wirusów na softwarze. Myślałem też o sprawdzanie rootkitów i innych na ubuntu, ale nie chce mi się w to bawić. Chodzi generalnie o to, że chce mieć pewność, że na softcie na którym pracuje nie ma żadnego innego kodu niż ten który powinien być (open source). Zapomniałem napisać też o tym, że chcę generalnie też programować i ogólnie robić swoje linuxowe bullshity. Mimo że prawdopodobieństwo wirusów na moim aktualnym ubuntu jest bliska zerowej, nie jest zerowa.

W pakietach open source, może być niebezpieczny kod. Dlatego warto instalować dobrze przetestowane paczki.
Protipy:

Stosuj narzędzia do sprawdzania systemu takie jak lynis, chkootkit, rkhunter, tripwire, netstat ...

Wyłącz wszystkie niepotrzebne / nieużywane usługi czy to lokalne czy sieciowe.

Jeśli wystawiasz coś na zewnątrz to zabezpiecz to przy pomocy starych dobrych narzędzi snorta i psada. Przynajmniej będziesz wiedział co robisz jak to ogarniesz.

Odpalaj programy sandboxowo np. w firejail.

Nie przesiaduj na roocie.

Nie konfiguruj sudo, tylko i wyłącznie su.

Miej wszystko na zielono w spectre-meltdown-checker

Najbardziej wrażliwe dane szyfruj dwukrotnie (możesz na LVMie).

Sensownie podziel użytkowników i uprawnienia

Stosuj iptables, ale mądrze i jeżeli w ogóle jest to potrzebne.

Sprawdzaj sumy kontrolne firmwaru sprzętu, wsytępującego w Twoim sprzęcie.

Czym mniejszy system tym lepiej. Qubes dodaje Tobie kolejną warstwę złożoności.
Co prawda masz wszystko oddzielone, ale może to nie zabezpieczyć Twoich plików, bo te złe rzeczy będą dziać się w innej warstwie.

1

Dlaczego nikt nie wspomina o FreeBSD?

0
malencki napisał(a):

W pakietach open source, może być niebezpieczny kod. Dlatego warto instalować dobrze przetestowane paczki.
Protipy:

Stosuj narzędzia do sprawdzania systemu takie jak lynis, chkootkit, rkhunter, tripwire, netstat ...

Wyłącz wszystkie niepotrzebne / nieużywane usługi czy to lokalne czy sieciowe.

Jeśli wystawiasz coś na zewnątrz to zabezpiecz to przy pomocy starych dobrych narzędzi snorta i psada. Przynajmniej będziesz wiedział co robisz jak to ogarniesz.

Odpalaj programy sandboxowo np. w firejail.

Nie przesiaduj na roocie.

Nie konfiguruj sudo, tylko i wyłącznie su.

Miej wszystko na zielono w spectre-meltdown-checker

Najbardziej wrażliwe dane szyfruj dwukrotnie (możesz na LVMie).

Sensownie podziel użytkowników i uprawnienia

Stosuj iptables, ale mądrze i jeżeli w ogóle jest to potrzebne.

Sprawdzaj sumy kontrolne firmwaru sprzętu, wsytępującego w Twoim sprzęcie.

Czym mniejszy system tym lepiej. Qubes dodaje Tobie kolejną warstwę złożoności.
Co prawda masz wszystko oddzielone, ale może to nie zabezpieczyć Twoich plików, bo te złe rzeczy będą dziać się w innej warstwie.

Można na QubesOS tego typu rzeczy robić? I oczywiście inne, związane z bezpieczeństwem.
Jeżeli nie Ubuntu i nie QubesOS to który system najlepiej sprawdza się w zabezpieczeniach? Nawet jeżeli manualnie musiałbym to robić.

0

QOS daje bezpieczeństwo izolacji procesów. Bezpieczeństwo, że jeden proces drugiemu nie podbierze danych czy nie zakończy pracy maszyny. Jesteś pewien że tego chcesz? Co do bezpieczeństwa Windowsa - powtarzasz plotki na temat na który nie masz pojęcia czy o jakąś podatność Tobie chodzi, która nie występuje na linuksie?

1
somedev napisał(a):

Co do bezpieczeństwa Windowsa - powtarzasz plotki na temat na który nie masz pojęcia czy o jakąś podatność Tobie chodzi, która nie występuje na linuksie?

Windows-Srindołs. Nawet gdyby był bezpieczny - i tak bym nie korzystał. Nie korzystam od lat (chyba conajmniej ośmiu), nie pamiętam większości rzeczy.

@somedev

[somedev napisał(a)]:

Powiedziałeś że Linuks jest bardziej bezpieczny co implikuje że Windows jest mniej bezpieczny.

title
title

https://security.stackexchange.com/questions/121504/why-is-linux-considered-more-secure-than-windows

No operating system is more secure than any other, the difference is in the number of attacks and scope of attacks. As a point you should look at the number of viruses for Linux and for Windows. You'll see a trend in that Windows has FAR more viruses for it than Linux does and that's purely because it's more lucrative to hack for Windows since you have a greater chance of getting the thing you want. For all we know there might be a critical flaw in Linux that would open the world to pain if discovered. It hasn't been yet, but it could be there.

https://pl.wiktionary.org/wiki/na_ogół
na ogół - (1.1) zazwyczaj, przeważnie
Zazwyczaj - (1.1) w większości przypadków
Przeważnie - (1.1) w przeważającej części

1

@Codedemens:
screenshot-20200423142407.png
Po pierwsze nie wiem co miałbym przegrać bądź wygrać, po drugie naucz się prowadzić dyskusję i operować argumentami. To, że rzucisz jakimś fancy cytatem nie robi na nikim wrażenia.

Na SO tego typu wypowiedź była by wycięta, bo nie niesie niczego obiektywnego. - Codedemens dziś, 00:19

@Codedemens: nie chcę nic mówić, ale wydaje mi się, że Twoje pytanie na SO byłoby oflagowane jako zbyt ogólne - Burdzi0 dziś, 00:36

@Burdzi0: Na SO inaczej się pisze pytania, na 4p inaczej. W większości przypadków. - Codedemens dziś, 00:56

Nie dość, że udowodniłeś, że SO nijak ma się do postów na 4p (choć komentarz wyżej użyłeś tego jako argumentu) to zawsze musisz mieć ostatnie zdanie. Mega nieprzyjemnie prowadzi się z Tobą dyskusje bo nie umiesz przyjąć do wiadomości, że nie zawsze masz rację. Szkoda mi czasu na jakiekolwiek odpowiadanie w tym temacie i innych Twojego autorstwa, mam lepsze rzeczy do roboty. Rzuciłbym na koniec jakimś cytatem po łacinie, ale w sumie po co.

0

Nie dość, że udowodniłeś, że SO nijak ma się do postów na 4p (choć komentarz wyżej użyłeś tego jako argumentu) to zawsze musisz mieć ostatnie zdanie. Mega nieprzyjemnie prowadzi się z Tobą dyskusje bo nie umiesz przyjąć do wiadomości, że nie zawsze masz rację. Szkoda mi czasu na jakiekolwiek odpowiadanie w tym temacie i innych Twojego autorstwa, mam lepsze rzeczy do roboty. Rzuciłbym na koniec jakimś cytatem po łacinie, ale w sumie po co.

Odpowiedziałem w komentarzach na wszystkie kwestie, które nie są związane z tematem i z zapytaniem, które było neutralne, albowiem założenie tematu nie miało założenia, że będę dyskutował, nie z danymi i argumentami opartymi na logice, tylko na pewnych specyficznych strukturach, nie opartych na danych. Założenie i intencją tego tematu nie było:

  1. Próbą potwierdzenia swojego punktu widzenia na temat QubesOS, tylko zebraniem informacji które mogłyby podważyć moje przypuszczenia, lub je potwierdzić - nie dychotomicznie, tylko w konkretnych kontekstach.
  2. Złością z powodu jakichś innych rozwiązań, powód leżał w ciszy i był neutralny. Nie był negatywistyczny
  3. Ultramanią, pozytywizmem, chęcią samego potwierdzenia czegoś.
  4. Przeznaczaniem czasu na niemerytoryczne dyskusje
  5. Zbieraniem "chwały" z powodu tego jaki to ja jestem w kwestii zabezpieczeń. (jestem dummy w jednych kwestiach, dobry w innych)

Założeniem i intencją tego tematu było:

  1. Neutralna rozmowa
  2. Zebranie informacji
  3. Przedstawienie w sposób ogólnikowy, tego o co chciałem zapytać, w sposób nieosądzający, tylko subiektywny - w razie potrzeby doprecyzowanie tego co miałem na myśli,

Zainstalowałem jeden z systemów, który na razie zabezpieczam. Inny niż QubesOS.

Nie widzę większego sensu prowadzić tego tematu, chyba że ktoś ma jednak dane., prawdopodobieństwo że będzie to tak dalej się ciągnęło jest wysokie, jeżeli nie graniczące z pewnością. Wniosek jest przejrzysty - i również emocjonalnie neutralny. Szybciej będzie mi zebrać informacje z innych źródeł, co już robię od jakiegoś czasu.

Edit:
Nie oznacza to tego, że nie rozumiem tych argumentów, na temat tego, że Linux i Windows mają realne podatności - nie excludując inne. I rozumiem słuszny negatywny ładunek emocjonalny wobec kwestii owych tendencji-plotkowych. I jakieś uzasadnienie dlaczego z-assocjowałeś te plotki ze mną.

Jednakże zapytaj się pod koniec - po co ja właściwie ten temat mógłbym założyć? Po co zakładam temat na temat zabezpieczeń na linuxie? Bo możesz oczywiście implikować różnego rodzaju wnioski, lecz po prostu zaufaj mi, będzie Ci łatwiej - założyłem go dokładnie po to, aby wzmocnić zabezpieczenia na linuxie, bo wiem, że mimo że jest mniej wirusów na linuxie, to one istnieją.

Wybaczam Ci wszystko, nie mam do Ciebie absolutnie żadnego żalu, rozgrzeszam się i Ciebie, mam nadzieję, że będziesz żył pozytywnie. Mam nadzieję, że też zregenerujesz się po tej sprzeczce. Nie wymagam od Ciebie niczego. Możesz mnie nawet nie lubić. Jeżeli poczułeś negatywny ładunek emocjonalny w związku z tym co napisałem, czy to na samym początku, czy potem - przepraszam.

Postedit 2: Dlaczego przytoczyłem SO

Dlatego że SO wymusza neutralność zarówno pytającego, jak i odpowiadającego - postarałem się, aby moje pytanie było takie - neutralne - i w tym konkteście spełnia kryteria SO, (w kontekście ogólności - nie, ale ja poruszałem - kwestie ładunku emocjonalnego wypowiedzi - ten kontekst, nie inny)

Niektóre odpowiedzi były neutralne, inne nie - co nie spełnia kryteriów SO. Znaczna część moich komentarzy też nie spełnia SO, ale niemerytoryczność powiela niemerytoryczność. (w kontekście - nie rozmawiania o temacie, tylko o pobocznych rzeczach; co samo w sobie nie ma większego produktywnego c elu) To jest również powód, dlaczego merytoryczność powinna się zacząć od początku, aż do końca. Jeżeli się zaczyna niemerytoryczność, zaczyna się lawina.

1
Codedemens napisał(a):

Szyfrowaną partycje mam od dawna, natomiast chodzi mi zarówno o zaszyfrowanie plików, jak i zmniejszyć prawdopodobieństwo wirusów na softwarze. Myślałem też o sprawdzanie rootkitów i innych na ubuntu, ale nie chce mi się w to bawić. Chodzi generalnie o to, że chce mieć pewność, że na softcie na którym pracuje nie ma żadnego innego kodu niż ten który powinien być (open source).

Nigdy nie będziesz miał takiej pewności, ani się do niej na 1% nie zbliżysz, chyba, że sprawdzisz oscyloskopem każdy scalak w komputerze w trakcie codziennej pracy, który może mieć firmware. Najlepiej wolnym oscyloskopem, bo propertiary oscyloskop może mieć "zaszyte" w sofcie ukrywanie przebiegów jakichś "tajnych" scalaków. Bo chyba nie myślisz, że jak uruchamiasz program X, robisz coś w nim, to tylko ten program pracuje w systemie, a system robi tylko to, co każe mu ten program, a sprzęt robi tylko to, co każe mu system, to już w Matriksie byli mniej manipulowani.

Już pominę w ogóle fakt, że, abyś np. wiedział, co robi w sieci Twój OS, musisz puścić ruch przez "zaufany" router i na nim monitorować ruch od Twojego OSa - najlepiej z opensourcowym softem i "wolnymi" scalakami, bo chyba nie puścisz swojego ruchu przez router jakiegoś asusa, który nie udostępnia źródeł swojego oprogramowania i ma jakieś propertiary chipsety - może "ukrywać" pewne charakterystyki traffiku, np. telemeterię, bo jak to wtedy zweryfikujesz? Oczywiście, to wszystko pod warunkiem, że wcześniej upewnisz się oscyloskopem, co robi cały Twój sprzęt i wszystkie scalaki w nim, z naciskiem na kartę sieciową.

0
TurkucPodjadek napisał(a):
Codedemens napisał(a):

Szyfrowaną partycje mam od dawna, natomiast chodzi mi zarówno o zaszyfrowanie plików, jak i zmniejszyć prawdopodobieństwo wirusów na softwarze. Myślałem też o sprawdzanie rootkitów i innych na ubuntu, ale nie chce mi się w to bawić. Chodzi generalnie o to, że chce mieć pewność, że na softcie na którym pracuje nie ma żadnego innego kodu niż ten który powinien być (open source).

Nigdy nie będziesz miał takiej pewności, ani się do niej na 1% nie zbliżysz, chyba, że sprawdzisz oscyloskopem każdy scalak w komputerze w trakcie codziennej pracy, który może mieć firmware. Najlepiej wolnym oscyloskopem, bo propertiary oscyloskop może mieć "zaszyte" w sofcie ukrywanie przebiegów jakichś "tajnych" scalaków. Bo chyba nie myślisz, że jak uruchamiasz program X, robisz coś w nim, to tylko ten program pracuje w systemie, a system robi tylko to, co każe mu ten program, a sprzęt robi tylko to, co każe mu system, to już w Matriksie byli mniej manipulowani.

Już pominę w ogóle fakt, że, abyś np. wiedział, co robi w sieci Twój OS, musisz puścić ruch przez "zaufany" router i na nim monitorować ruch od Twojego OSa - najlepiej z opensourcowym softem i "wolnymi" scalakami, bo chyba nie puścisz swojego ruchu przez router jakiegoś asusa, który nie udostępnia źródeł swojego oprogramowania i ma jakieś propertiary chipsety - może "ukrywać" pewne charakterystyki traffiku, np. telemeterię, bo jak to wtedy zweryfikujesz? Oczywiście, to wszystko pod warunkiem, że wcześniej upewnisz się oscyloskopem, co robi cały Twój sprzęt i wszystkie scalaki w nim, z naciskiem na kartę sieciową.

Nie zamierzam dążyć w sposób tak ekstremalny, nie mam na to czasu - chociaż rozumiem intencje tego posta. Chodzi mi o ogólnie zmniejszenie prawdopodobieństwa, raczej za pomocą samego softu w systemie i wpływanie na ogólny sam system. Nie mam przeświadczenia chęci walki ze wszystkim na tym punkcie. Wolę zachować minimalizm zawartości tego co potrzebuję, sprawdzić to co mogę - relatywnie szybko, lub conajmniej średnio-szybko - a jeżeli do czegoś nie mam dostępu, po prostu sprawdzić konieczność użycia tego, jeżeli konieczność występuje - no to na razie nic na to nie poradzę. Moją działką są inne rzeczy niż zabezpieczenia - i nawet nie zaryzykuje stwierdzenia, że coś realnie z działki (zabezpieczenia) wiem. Ale to jest właśnie powód, dlaczego zaczynam.

Z mojego punktu widzenia, już bardziej patrząc na to z dystansem - to też kwestia tego co robie. I czy to co robie musi być konkretnie w jakiś sposób zabezpieczone. W wielu przypadkach odpowiedź brzmi - conajmniej wątpie. Wiele danych (większość) nie ma żadnej wartości dla innych osób, można co najwyżej mierzyć ją moją osobowość, albo to czym się zajmuje/interesuję (bardzo pożyteczne...).

Edit: Na razie robię doc, gdzie po prostu stworzę (bo jeszcze to nie jest gotowe; muszę się też wczytać) sobie liste przypisów i będę sprawdzał co nieco. Mam też jeszcze pomysły co mógłbym w przyszłości zrobić, ale musiałbym zwiększyć umiejętności. (wyjść spoza samego działania w gamedevie, czystego c++ i inżynierii oprogramowania, układania klocków lego w kodzie)

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1