Widziałem dużo projektów OS, popularnych i pisanych przez majganych gości. Też tylko to logują. Ale ok, nie spotkałem jeszcze Ciebie - więc chętnie się dowiem, co to jest porządny log w apce, gdy system mówi apce zwyczajnie "spadaj". W sensie wskazuje rodzaj łatki w kernelu i stepy, które należy wykonać by odblokować aplikacje?
Dla mnie porządny log oprócz informacji od systemu zawiera też stacktrace i informacje o kontekście wystąpienia. (Np. jakie dane wejściowe były przetwarzane i na jakim etapie przetwarzanie zostało przerwane.)
Znaczy chcesz linię w kodzie, że aplikacja bind()
nie może zrobić? Stacktrace wymyślono dawno temu, są debuggery i inne tego typu narzędzia. W każdej chwili łatwo dowiesz się w której linii Twoje problematyczne bind()
(czy ekwiwalent tego w danych języku) się znajduje.
Rozumiem, że mówisz o sytuacji, w której muszę odpalić sobie kod z debugera i zreprodukować błąd. Czasami owszem się da, często jednak nie, więc jak dla mnie, to lepiej mieć porządny log.
Rozwiązując takie problemy, zaczynasz poznawać narzędzia przydatne w rozwiązywaniu wielu innych problemów.
No ok.
Chociaż ja nie widzę żadnego problemu, w tym, żeby nieznanego uprzednio narzędzia douczyć się ad-hoc podczas pracy.
Ja doskonale wiem o czym mówię, ale nie wpadam w środek wątku, by udawać rozsądnego na siłę, by potem potykać się o swoją argumentacje. To, że Ty nie widzisz sensu w "dodatkowym męczeniu" się na desktopie z dystrybucjami, nie oznacza, że takiego sensu nie ma (to właśnie wytknąłeś gdy ktoś tutaj biednego @somedev "napastował", że jak on tak może)
Mnie nie chodziło nigdy o to, aby Cię krytykować albo dezawuować Twoje doświadczenie czy umiejętności. Przyczyną moich pytań była inżynierska ciekawość - nie tworzę softu na Linuksy, ale chciałem zrozumieć źródło wszystkich problemów związanych z tym, że apki nie mają porządnych logów, system nie mówi nic ciekawego, a ludzie boją się diagnozować. Dla mnie to wszystko po prostu brzmi dość dziwnie.