2 letni laptop - Inspiron 7567 z GeForce 1050Ti, przy nim ja, co z linuksami na desktopie mam do czynienia od 2002-2003 roku (kiedy RedHaty miały wersje 2-3 w "poprzedniej" iteracji, a nie w "obecnej")
Dokładam drugiego SSDka i chciałem na nim do prac developerskich postawić też Linuksa i bawić się w dual boty, w projektach, w których nie trzeba sięgać po narzędzia Windows-only. Po szybkiej instalacji i logowaniu, otrzymuję jednak czarny ekran i "tyle" historii.
Sprawdzam Instalacje Ubuntu 18.04.2 jak i Linux Mint 19.1 - zawsze to samo. Co jest dziwne, bo Ubuntu ma Gnome, Mint - Cinnamona. W innej instalacji sprawdzam Mate i XFCE - to samo. Znaczy logujesz się, niby ok i "zostaje" na czarnym ekranie. Mam kilka pendrajów z mintami, więc mogę tak żondlować. Ale po 6 czy 7 "nieudanej" instalacji zaczynam nabierać podejrzeń.
Czysta, defaultowa instalacja. Żadnym wybryków typu szyfrowanie /home lub w ogóle całego dysku (użyję kontenerów szyfrowanych potem). Nic nie robione, poza ustawieniem hasła usera i jego danymi. Mimo to, nie zalogujesz się do systemu po instalacji. Tym razem użycie ISO tychże dystrybucji, by zamontować partycję i zablokować bootowanie gdm/lightdm
czy co tam jakaś dystrybucja posiada (graficzny manager logowania). Wtedy dopiero system startuje i lądujemy w czarnym ekranie. Można się logować i wszystko działa. Odpalenie dma i znowu czarny ekran. Tym razem jednak wystarczy restart, więc stwierdzam, że zainstaluję openssh i zapnę się drugą maszyną po nim i zobaczę co się dzieje, gdy na ekranie laptopa mamy czarny ekran.
Odpalenie managera logowania graficznego triggeruje kernel panic - o to nouveau
nie lubi się ze sterownikami binarnymi nvidii i mamy oopsa. Niby znana sprawa od lat, ale w żadnym momencie instalacji tych dwóch dystrybucji, nie dostaję pytania czy chciałbym binarne własnościowe czy nouveau
ani czy w ogóle chcę jakąś safe
opcje. Dlatego też "zeskok" do konsoli jest niemożliwy (ctrl+alt+N), tak ten zeskok, który ratuje nam tyłek jak coś przekombinujemy z konfiguracją Xów.
Że niby to tylko mój problem i pech - polecam rozpocząć wpisywać frazę mint|ubuntu black screen
do Google i zobaczyć. Tak się "skończy" przygoda ew. początkującego z popularnymi dystrybucjami, który w Laptopie ma "pecha" mieć dedykowane GPU od nVidii. Nie wiem jak Manjaro.
Teraz pytanie-zagadka na koniec: komu defaultowo, zaraz po instalacji, zadziała taka "pierdoła" jak szyfrowana hibernacja (zrzut RAMu do szyfrowanego swapu) lub hibernacja na pełnym szyfrowanym dysku (tym dostępnym do wyboru przy instalacji)? Nagroda za wskazanie każdego jednorożca.