Witam wszystkich.
Temat który od jakiegoś czasu nie daje mi spokoju. Wraz z rozwojem smartfonów i rzecz jasna dostosowania do potrzeb użytkowników, w dzisiejszych czasach kupując sobie smartfon nawet średniej klasy za tysiaka czy półtora można mieć nie tylko nieźle wypasiony telefon ale i równie bardzo dobry aparat, czy to do selfie, czy tam do robienia zdjęć krajobrazowych, portretowych itd. Ale od pewnego czasu obserwuję to co się dzieje w internecie, szczególnie na Youtube. Mianowicie różnego rodzaju recenzje, porównania zdjęć robionych różnymi smartfonami vs. lustrzankami. Porównywałem swego czasu wiele zdjęć robionych smartfonami, różne modele, średniej klasy w maksymalnej rozdzielczości, przeglądając to w rozmiarze 100% vs zdjęcia w też w 16MPX robione lustrzanką, pewnie średniej klasy. I co można zauważyć? A no to że zdjęcia robione smartfonami przeglądając je w 100% rozmiaru na monitorze laptopa tak wyglądają, jakby były malowane farbą, widać to szczególnie przy oglądaniu detali typu gałęzie drzew. Tymczasem przeglądając również w pełnym rozmiarze zdjęcie z lustrzanki wcale tego nie zauważyłem.
I stąd zastanawia mnie z czego to wynika? Czyżby ze względów konstrukcyjnych i wymiarów matryc, soczewek smartfony, robiły coś w rodzaju oversamplingu w celu sztucznego zwiększenia rozdzielczości zdjęć, łącząc zrobioną w krótkim czasie serię wielu zdjęć + jakiś szum randomizujący? Co ciekawe zauważyłem to też na statywie ale nie aż do tego stopnia jak zdjęcie robione z ręki. Ciekawe jest to, że nie tylko 16MPX ale i 8MPX w moim smartfonie tak wygląda, więc zastanawiam się jaka ze względu na wymiary może być faktyczna rozdzielczość matryc w smartfonach? Niby zdjęcia po zmniejszeniu rozmiaru do 1024x768 na laptopie wyglądają bardzo ładnie, jednak już nie tak do końca w pełnych rozmiarach. Zastanawia mnie też dlaczego przysłona jest ustawiona na 1.7 i nie można tego regulować tylko ISO które mam w zakresie od 64 do 1600 z wykorzystaniem OpenCamera i Camera2 API w Androidzie, bo standardowy aparat tych ustawień nie oferuje. Ciekawe w jakim kierunku to dalej pójdzie?