Mam kilka kwestii związanych z postawieniem maszyny wirtualnej z Win10(64) na Linuxie, obecnie Mint.
-
Obecnie korzystam z VirtualBox ale niestety mam problem z uzyskaniem oczekiwanej wydajności. Główna przeszkoda to przydzielenie pamięci karty graficznej (VideoRamMemory). Limit wynosi 256MB i nie mogę tego przejść co powoduje zamulanie maszyny przy uruchamianiu bardziej wymagających aplikacji a czasem również samej przeglądarki dla większych witryn.
-
VM nie wykrywa poprawnie karty graficznej (NVIDIA Geforce GTXM960), tylko znajduje kartę zintegrowaną, co powoduje brak możliwości zainstalowania sterowników dedykowanych. Da radę to obejść?
-
Czy jest możliwość aby maszyna wirtualna nie przydzielała zasobów na zasadzie emulacji, a raczej bezpośrednio łączyła się z zasobami fizycznie? Przykładowo aby przydzielanie zasobu karty graficznej polegało na bezpośrednim *przydzieleniu * tej karty do maszyny wirtualnej? Dokopałem się w googlu do PCI passthrough ale nie mam kompletnie pojęcia jak to działa i czy może mi pomóc. Jakieś wskazówki, źródła?
-
Czy są bardziej wydajne maszyny do stawiania Windowsa na Linuxie niż VirtualBox. Rozumiem, że to mocno spekulacyjny punkt ale proszę o wklejenie nawet samych nazw oprogramowania z jakim mieliście pozytywne doświadczenia a ja już sobie odkryję co się za typ kryje.