Fatalne funkcjonowanie wirtualnej maszyny

0

Cześć
Mam maszynę wirtualną VirtualBox z Debianem postawioną na W10. Do maszyny mam przydzieloną 4GB pamięć. Efekt jest taki, że maszyna działa jak krew z nosa. Reaguje bardzo wolno, wczytywanie programów trwa dosyć sporo, są przycięcia, a raz na jakiś czas lub pod wpływem określonej sytuacji (np. minimalnizacja okna VM) następuje totalnie zawieszenie, gdzie trzeba zabić proces VirtualBoxa. Przeglądając procesy nie ma jakiegoś mocnego zużycia czy to RAMu czy też procesora. I sam już nie wiem co jest przyczyną :( Może Wy macie jakieś pomysły ? Dodam jeżeli to ważne, że procesor to i5-3340M.

0

A masz wlaczone sprzetowe wsparcie wirtualizacji? 1. Odblokowac w biosie Vt-x lub AMD-V, 2. Skonfigurowac w Virtualboxie aby korzystalo ze wsparcia sprzetowego w opcjach wirtualki.

0

Sorry, że dopiero teraz odpowiadam. Dysk mam SSD i ogólnie parametry w Windowsie są w normie pod względem zużycia, w sumie na Linuxie też. Tak samo mam włączoną akceleracje i w BIOSie i w VM.

0
  1. Czasem wersja Virtual Boxa ma znaczenie, pojawiają się nowe błędy, jak i regresja.
  2. Na Windows oprócz antywirusa może być jeszcze indeksowanie plików włączone..
  3. Ile pamięci zostaje dla hosta ?
0
  1. Faktycznie pojawiła się nowsza wersja niedawno, zainstalowałem ją i zobaczę jak się sprawuje.
  2. Indeksowanie jest włączone, ale mimo wszystko wg. menadżera zadań dysk wskazuje czasem max. 60% zajętości.
  3. Na wirtualkę przeznaczyłem 4 z 8 GB. Dla hosta zostaje jeszcze 1GB wolny.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1