Od jakiegoś czasu po wymianie dysku na ssd chłodzenie w laptopie wyłącza się, albo włącza okazyjnie, jakiś czas pochodzi i znowu się wyłącza. HDD też jest w laptopie i wcześniej w jego okolicy dało się go "wyczuć". Wcześniej tego nie zauważyłem / albo nie zwracałem uwagi. Teraz jak nockami coś robię na baterii to zauważyłem. Rozumiem, że dysk ssd może być cichszy, ale tutaj nie słychać kompletnie nic, no i teraz myślę, czy przy wymianie mogłem czegoś nie zepsuć. Uruchamiając coś wymagającego nie zawsze chce się włączyć.
0
2
U mnie na Linux Fedora 27 było to samo, po prostu temperatura tak spadała, że system wyłączał wiatraczek. Miałem na HDD temperatury 46, na SSD 36.
2
Ssd nie ma części mechanicznych, więc to normalne, że nic nie słyszysz. Normalne są też niższe temperatury.
1
No i jeśli masz teraz dysk mechaniczny, ale nie jest systemowym, to może się wyłączać gdy jest nieużywany.