Witam.
Posiadamy w firmie router TP-LINK ER5120. Pod niego podłączone są 2 switche TP LINK T1600G-52TS. Mamy serwer, który podłączony jest pod jednego switcha, posiada swój stały IP 192.168.1.50 oraz nazwę sieciową Server2. Na tym serwerze działa Symfonia oraz udostępnianie plików. Serwer widoczny jest w otoczeniu sieciowym pod nazwą Server2. Do tej pory wszystko działało idealnie, każdy mógł się do niego łączyć.
Ostatnio szefostwo zakupiło nowy program do CRM, który ma być zintegrowany z Symfonią. Niestety, ten program nie jest po prostu instalowany, lecz została uruchomiona wirtualna maszyna Oracle VM Virtual Box i na niej Ubuntu. Podczas instalacji, aby w tej wirtualnej maszynie był internet, została utworzona na naszym serwerze wirtualna karta sieciowa Virtual-Box-Host-Only Network, która posiada adres 192.168.56.1. I teraz zaczynają się cyrki.
Jeśli pinguję nazwę serwera z niektórych komputerów, to pinguje mi się adres 192.168.1.50, czyli ten "prawidłowy" adres serwera. Niestety, z niewiadomych mi przyczyn, z niektórych komputerów w firmie pinguje się adres 192.168.56.1, czyli tej wirtualnej karty sieciowej. Nie wiem dlaczego tak jest. Jak wyłączę tę wirtualną kartę, to wszystko wraca do normy. Z tego powodu na niektórych komputerach nie działa Symfonia, gdyż ona łączy się z serwerem nie po adresie IP, lecz po nazwie serwera.
Czy ktoś wie, dlaczego na niektórych komputerach nazwa Server2 jest rozpoznawana jako 192.168.1.50 a na niektórych jako 192.168.56.1? I ewentualnie jak to zmienić.