10 terebajtów w chmurze

1

Załóżmy, że mam 10TB danych i chciałbym umieścić je gdzieś w Internecie jako dodatkowy backup. Miejsce może być małowydajne, ale ważne, żeby było pojemne i żeby pliki były trwałe (nie znikające po jakimś czasie).

Słyszałem, że może to być chmura Microsoft Azure (nie ma ograniczenia, tylko im więcej miejsca, tym więcej się płaci).

Gdzieś czytałem, że niektóre firmy hostujące (wolałbym VPS zamiast dedyka, żeby było taniej, a nie potrzebuję dużej wydajności i dużych limitów transferu) oferują serwery z nielimitowaną pojemnością. Czy to jest faktycznie możliwe, że bez problemu wepchnę te 10TB, a jak będę chciał, to i 100TB (wiem, ze dysk nie jest z gumy, ale to jest problem dostawcy usługi, żeby zapewnić tą dużą/nielimitowaną pojemność), czy tu jest jakiś haczyk napisany maczkiem w umowie? Jeżeli jest haczyk, to jaki?

Forma serwera, czy to FTP, czy serwer mailowy (można podzielić dane na pliki po np. kilkadziesiąt MB i wysłać mailami, na tym opiera się peer2mail), czy serwer WWW, czy coś w rodzaju Chomikuj.pl nie ma dla mnie znaczenia. Mogę zaakceptować to, że wprowadzanie takiej ilości danych będzie trwało miesiącami z powodu ograniczeń transferu.

Która forma serwera jest najtańsza (ale pewna, niektóre firmy chwalą się, że robią backupy) i jakie to mogą być koszty miesięcznie lub rocznie (zależy, jak dana firma rozlicza)?

1

nie prościej porobić mirrory na darmowych z logowaniem np. mega, google drive, uptobox, userscloud, filecloud, najwyżej podzielisz na party po 5GB

1

Możesz też kupic nasa, tam używać raida i wsadzisz tam 4x5tb. Będziesz miał wygodnie i nie będziesz musiał płacić co miesiąc. Chociaż przy takich pojemnościach wydasz pewnie z 3k. Dodatkowo będziesz miał dostęp do nasa z każdego miejsca oraz będziesz miał inne bajery jak np streamowanie muzyki czy filmów w sieci lokalnej/internet

0

Amazon Glacier, ewentualnie Amazon S3

0

NAS to nie backup, zwlaszcza nie offsite.

S3 kosztuje $0.004 za GB za miesiac, wiec przy 10TB to okolice $40/mo, dodatkowo transfer out o ile potrzeba.

4x5TB raid pff.... dyski 4x 5TB + 1x spare to ok 3,5k pln, do tego sam NAS pewnie ze 2.5k minimum, czyli 6k za sprzed do teog UPS i lacze zeby pchac na zewnatrz, UPS pewnie z 1k minimum, lacze jakies 100pln/mc od byle dostawcy lub wiecej za cos biznesowego.

$40 przy dzisiejszym kursie to jakies 153pln, czyli za sam sprzet 7k pln / 153pln to jakies 45 miesiecy i dopiero sie zacznie zwracac. Koszt pradu, internetu i podatki pomijam, nie mniej panowie pomysl z NAS'em, o ile wymagania nie sa inne, jest z d**y.

0

Akurat teraz mam te dane na dyskach. Na własnym sprzęcie, to ja muszę zadbać o dostępność i trwałość danych (jak dysk leżakuje, to co jakiś czas sprawdzać, czy wszystko jest, miałem przypadki, w których dysk był sprawny, przeleżał parę lat, a potem nie mogłem go uruchomić, a że w tamtym przypadku dane nie były ważne, nie zlecałem ich odzyskiwania), a w przypadku chmury lub FTP, to ja tylko płacę, a firma się martwi o backupy dostępność do danych.

To pytanie zadałem dlatego, że w większości dostawców, jak trafiałem są pojemności od kilkudziesięciu GB do ok. 100GB. Czasami pojemność dowolnie duża, ale w przypadku serwera dedykowanego, czyli ogromne koszty.

Zastanawiałem się też nad backupem na taśmie LTO, bo technologia ciekawa, ale sprzęt do ich nagrywania, z którym spotkałem się przy szukaniu w Google jest kosmicznie drogi. Może ktoś spotkał się z napędem taśmowym LTO5 lub LTO6 w rozsądnej cenie (góra 1000-1500, ale nie wyłożę ponad 5000, a widziałem jeszcze droższe)? Po co płacić za jakieś oprogramowanie, automaty i bajery, których ja nie wykorzystam? Cena jednej kasety LTO6 (ok. 150zł) jest akceptowalna i wychodzi taniej niż dyski w przeliczeniu na GB, a trwałość jest szacowana na chyba 30 lat, dlatego ta technologia mnie zainteresowała.

0

Jedyny trwały nośnik jaki znam (przynajmniej wg producentów) to dyski M-DISC - do 100 GB do 1000 lat.

HDD można przyjąć średnio 5 lat że spokojnie wytrzyma. Po tym czasie codziennie zwiększasz ryzyko utraty.

Z SSD jest różnie - mocno zależy od warunków (patrz link wyżej).

Jeśli chodzi o wszelkiego rodzaju taśmy to będąc byłym użytkownikiem magnetofonu jako pamięci pasowej mam do tego ograniczone zaufanie.

Wg poniższego linku dla LTO to maks. ok. 30 lat o ile masz szafkę z idealną temperaturą:
http://searchdatabackup.techtarget.com/tip/How-to-estimate-the-lifespan-of-LTO-tapes
jeśli nie to "sorry, taki mamy klimat".

0

Jak to ma być backup (czyli zakładam, że mało używane i trzymane w razie końca świata) to może AWS Glacier lub tarsnap?

0

Backupu trzeba pilnować. Zamknięcie w szafie na 20 lat to nienajlepsze rozwiązanie.
Lepiej zrobić kilka kopii na różnych nośnikach (na różnych rodzajach nośników) i je cyklicznie wymieniać na fabrycznie nowe - ale nie wszystkie na raz, tylko za każdym razem najstarszy.

0

chomikuj.pl ma teoretycznie nieograniczony backup, wrzuciłem tam coś koło terabajta i nikt nie krzyczy (a konto mam już parę lat). Jedyna wada jest taka, że czasami zablokuje pliki, jak uzna, że coś piracisz, ale jak wrzuca się spakowane i zaszyfrowane pliki, to tego raczej się nie czepia. Pliki nie wygasają, nawet te widoczne tylko dla Ciebie.

0

Temat odłożyłem, ale niedawno z ciekawości wyszukałem kilka firm oferujących hostingi bez limitu.

Wysłałem maila przedstawiając ten sam problem i że szukam serwera bez limitu. Okazuje się, ze nie jest tak różowo, jak na pierwszy rzut oka, jednak to było do przewidzenia, że w tych tanich hostingach jest jakiś haczyk. Przy okazji zaproponowali mi "Amazon S3" i "https://www.ovh.pl/public-cloud/storage/cloud-archive/". Sprawdzę to w swoim czasie obok "chomikuj.pl".

Pisząc te maile przyjąłem następujące założenia:

  1. Skoro oferta jest bez limitu, to nie powinno być żadnego problemu wepchnąć te 10TB, a może i nawet 100TB, to jest zmartwienie firmy, żeby podłączyć odpowiednią liczbę nośników.
  2. Firma zarabia na udostępnianiu serwera i jej nie powinno obchodzić, co ja umieszczę na serwerze, bo ja wykupuję i płacę za serwer, a jak ja uruchomię stronę, to co ona zawiera i w jakim celu jest uruchomiona (jednak bez treści wskazujących na istnienie pirackich treści).
  3. Jakbym chciał uruchomić stronę z dużą ilością materiałów, np. prywatny videoblog z własnymi nagraniami w rozdzielczości 2K, ale z małą ilością wejść (byłaby to strona niekomercyjna i nie walczyłbym o jak największą oglądalność), to nie ma problemu (same nagrania zajmowałyby te kilka TB).
  4. Bardzo mała ilość wejść i zaakceptuję ograniczony transfer.
  5. Wprowadzone pliki są zaszyfrowane algorytmem, niemożliwym do złamania w rozsądnym czasie (wiem, że nie ma szyfru niemożliwego do złamania w ogóle).

Zawsze była odpowiedź, że to jest serwer do uruchomienia strony WWW i że jest to działanie niezgodne z regulaminem i że firma nie oferuje takiego serwera lub ewentualnie oferuje za dużo wyższą cenę (takie ceny, że bardziej opłaca się kupić drugi komplet dysków). Też jedna pisała o kosztach przechowywania, ale koszty firmy to nie moja broszka i skoro oferują serwer bez limitu, to mają zapewnić dowolnie dużą pojemność bez dodatkowych opłat. A że będą dopłacać, a nie zarabiać, to nie mój problem.

Ale z drugiej strony, można sobie wymyślić stronę, którą jest jeden plik HTML i w nim są linki do moich plików. Czyli plik może sobie każdy ściągnąć, tyle, że bez klucza byłby tylko ciągiem losowych bajtów. Wtedy można powiedzieć, że działam zgodnie z regulaminem i zastosowaniem serwera, a koszty utrzymania serwera i problemy techniczne dla firmy są takie same, jak w przypadku przykładowego videobloga.
Nawet jednej firmie napisałem, że mogę coś takiego zrobić, to odpowiedź nadal była NIE, ale bez podania uzasadnienia, że jeżeli to jest tylko przykrywka, to też jest to traktowane jako naruszenie. Dla mnie to dziwne, bo co ich obchodzi, jaką stronę uruchomię, z jaką zawartością (pod warunkiem, że nie będzie treści pirackich) i kto będzie ją oglądać i jak często.

Z tego wysuwam dwa wnioski.

  1. Inaczej niż w przypadku prawa podatkowego, jak firma hostingowa domyśla się, że uruchomiona strona jest tylko przykrywką, to i tak traktuje to jako naruszenie regulaminu, mimo, że nie jest naruszeniem. W przypadku prawa podatkowego, najwyżej urząd zrobi bardzo dokładną kontrolę, ale nie ukarze, jak nie stwierdzi naruszenia nie budzącego wątpliwości.
  2. Dużo firm stosuje politykę celową, że oferuje jednocześnie tanie serwery, które mogą służyć tylko do uruchomienia strony WWW i jednocześnie drogie serwery, które mogą służyć do innych celów. Jest to o tyle ciekawe, że moim zdaniem w obu przypadkach są to takie same maszyny i te same koszty utrzymania dla firmy, tylko jest inne oprogramowanie na serwerach.
0
andrzejlisek napisał(a):

Temat odłożyłem, ale niedawno z ciekawości wyszukałem kilka firm oferujących hostingi bez limitu.

Wysłałem maila przedstawiając ten sam problem i że szukam serwera bez limitu. Okazuje się, ze nie jest tak różowo, jak na pierwszy rzut oka, jednak to było do przewidzenia, że w tych tanich hostingach jest jakiś haczyk. Przy okazji zaproponowali mi "Amazon S3" i "https://www.ovh.pl/public-cloud/storage/cloud-archive/". Sprawdzę to w swoim czasie obok "chomikuj.pl".

Pisząc te maile przyjąłem następujące założenia:

  1. Skoro oferta jest bez limitu, to nie powinno być żadnego problemu wepchnąć te 10TB, a może i nawet 100TB, to jest zmartwienie firmy, żeby podłączyć odpowiednią liczbę nośników.
  2. Firma zarabia na udostępnianiu serwera i jej nie powinno obchodzić, co ja umieszczę na serwerze, bo ja wykupuję i płacę za serwer, a jak ja uruchomię stronę, to co ona zawiera i w jakim celu jest uruchomiona (jednak bez treści wskazujących na istnienie pirackich treści).
  3. Jakbym chciał uruchomić stronę z dużą ilością materiałów, np. prywatny videoblog z własnymi nagraniami w rozdzielczości 2K, ale z małą ilością wejść (byłaby to strona niekomercyjna i nie walczyłbym o jak największą oglądalność), to nie ma problemu (same nagrania zajmowałyby te kilka TB).
  4. Bardzo mała ilość wejść i zaakceptuję ograniczony transfer.
  5. Wprowadzone pliki są zaszyfrowane algorytmem, niemożliwym do złamania w rozsądnym czasie (wiem, że nie ma szyfru niemożliwego do złamania w ogóle).

Zawsze była odpowiedź, że to jest serwer do uruchomienia strony WWW i że jest to działanie niezgodne z regulaminem i że firma nie oferuje takiego serwera lub ewentualnie oferuje za dużo wyższą cenę (takie ceny, że bardziej opłaca się kupić drugi komplet dysków). Też jedna pisała o kosztach przechowywania, ale koszty firmy to nie moja broszka i skoro oferują serwer bez limitu, to mają zapewnić dowolnie dużą pojemność bez dodatkowych opłat. A że będą dopłacać, a nie zarabiać, to nie mój problem.

Ale z drugiej strony, można sobie wymyślić stronę, którą jest jeden plik HTML i w nim są linki do moich plików. Czyli plik może sobie każdy ściągnąć, tyle, że bez klucza byłby tylko ciągiem losowych bajtów. Wtedy można powiedzieć, że działam zgodnie z regulaminem i zastosowaniem serwera, a koszty utrzymania serwera i problemy techniczne dla firmy są takie same, jak w przypadku przykładowego videobloga.
Nawet jednej firmie napisałem, że mogę coś takiego zrobić, to odpowiedź nadal była NIE, ale bez podania uzasadnienia, że jeżeli to jest tylko przykrywka, to też jest to traktowane jako naruszenie. Dla mnie to dziwne, bo co ich obchodzi, jaką stronę uruchomię, z jaką zawartością (pod warunkiem, że nie będzie treści pirackich) i kto będzie ją oglądać i jak często.

Z tego wysuwam dwa wnioski.

  1. Inaczej niż w przypadku prawa podatkowego, jak firma hostingowa domyśla się, że uruchomiona strona jest tylko przykrywką, to i tak traktuje to jako naruszenie regulaminu, mimo, że nie jest naruszeniem. W przypadku prawa podatkowego, najwyżej urząd zrobi bardzo dokładną kontrolę, ale nie ukarze, jak nie stwierdzi naruszenia nie budzącego wątpliwości.
  2. Dużo firm stosuje politykę celową, że oferuje jednocześnie tanie serwery, które mogą służyć tylko do uruchomienia strony WWW i jednocześnie drogie serwery, które mogą służyć do innych celów. Jest to o tyle ciekawe, że moim zdaniem w obu przypadkach są to takie same maszyny i te same koszty utrzymania dla firmy, tylko jest inne oprogramowanie na serwerach.

Cześć,
jeżeli dostałbyś następujące warunki:

  1. Storage obiektowy
    2.** Bez limitu transferu in/out**
  2. Replikacja na dwa dodatkowe urządzenia(built-in replication)
  3. Natywne S3 API
  4. W niedalekiej przyszłości SMB(CIFS)/NFS
  5. Integracja z AZURE, AWS oraz GCP
    7.** ULOKOWANE W POLSKIM DC** (W umowie miałbyś zapis, że dostawca może Ci pokazać serwery (w klastrze) na którym leżą Twoje dane - wskazując je palcem w konkretnym DC i gwarantuje, że nie opuszczają DC, tym bardziej kraju)
  6. Miałbyś wsparcie, do robienia backupów (repo) np VEEAM Backup And Replication czy innych producentów
  7. Nadawać uprawnienia do bucketu/folderu/pliku rodzinie, znajomym, współpracownikom
  8. Spełniającym wymagania RODO
  9. Ewentualnie chciałbyś wykorzystać dedykowany tunel VPN tylko dla Ciebie
  10. I na koniec 1 TB kosztowałby 122 PLN netto(150 PLN brutto)/miesiąc - czyli GB 0,12 PLN netto/miesiąc -> 0,15 PLN brutto/miesiąc

Czy byś kupił?
Będę wdzięczny za odpowiedź.
Odpalam taką usługę dla firm i zastanawiam się, czy nie udostępnić na wydzielonym klastrze powierzchni dla "cywili".

Pozdrawiam,
Gargamel

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1