Linux na mocny komputer

0

Witam.
Jaka dystrybucja linuxa będzie dobra, aby w pełni wykorzystać mocny komputer? Próbowałem ubuntu, minta, fedory, ale zawsze coś jest nie tak.

2

ja przypuszczam, że problem jest między krzesłem a klawiaturą.

0

Co jest nie tak?

Ubuntu albo Linux Mint

0

Na mocny komputer to Linux w którym coś kompilujesz jak Gentoo, Funtoo, Slackware, Lunar. Ale musi też być mocny użytkownik z wiedzy o Linux. Spróbuj może PCLinuxOS lub Manjaro z Plasma.

0

@Świetny Jeleń bez sensu .

2

No mocny komputer instaluje się windowsa bo na linuxe jest za mało gier by mieć mocny komputer ;)

0

Przy dobrym kombajnie, natywnie lepiej windows, z uwagi na gry, a linux emulowany.

Jest to lepsza kombinacja niż linux natywnie i windows emulowany, chodź wine nie jest emulatorem, ale jeszcze gry i tak są zbyt wymagające.

0

Żeby w pełni wykorzystać możliwości swojego sprzętu musisz zainstalować na nim DSC-NMMOS.

1

Pytanie co chcesz z tym mocnym komputerem robić?
a) grać? wybierz Windows 10
b) programować w Javie? Wybierz CentOS lub OpenSUSE.
c) programować w różnych językach, czasami pograć? Wybierz Mint lub Ubuntu
d) robić w grafice? Wybierz MacOS
e) programować w C++ nowy engine do gier który zawojuje cały rynek? Wybierz Windows 10 + VS.
f) programować w C#? Wybierz Windows 10 + VS.
g) popróbować kompilacji jądra? Wybierz Slackware, Debian, Arch Linux.
itd itp.

0

@karolinaa dlaczego bez sensu ja na AMD Athlon x3 stawiałem Gentoo i dość szybko to działało, a teraz na i7 to kompilacja jadra trwa 40 sekund.
@vpiotr a czemu jak programować w Javie to openSUSE i Centos, to nie ma różnicy jaka dystrybucja Linuksa. Aby IDE odpaliło. Nawet możesz programować na FreeBSD jeśli działa tam Java.

1

Jak dla mnie tylko coś rolling release się nadaje pod desktop tak więc sorry, ale ubuntu czy inne minty od razu odpadają.
Nie po to się ustawia z pietyzmem system pod siebie, żeby za pół roku czy rok jak wyjdzie kolejna wersja nie móc tego jak człowiek zaktualzować, a taki mint np jako "aktualizację" zaleca po prostu zainstalowanie od nowa nowszej wersji(sic!)

Sam zrobiłem ten błąd, że trochę rok temu zainstalowałem minta 17.3, czyli najnowszego jaki był dostępny.
Okazuje się, że to trzyma paczki jeszcze z 2013 lub 2014 które bardzo wielu funkcji nawet nie mają.
Myślę sobie, spoko, zainstaluję backport, ale tu niestety tak prosto jak na debianie nie ma.
Upgrade systemu przez zmianę odwołań w sources.list też zwraca setki konfliktów.
Inaczej mówiąc, to był mój ostatni zamrożony system na desktopie.

Na debianie testowym(bo stabily jest zamrożony) też działa cunamon/mate i jak się ktoś uprze to może nawet unity.
Tutaj aktualizacja sprowadza się do 2. poleceń i tyle.
Nawet zamrożona wersja stabilna pozwala za zainstalowanie pakietów z nowszej wersji.
Niebo a ziemia.

Mocny komputer to co?
Bardzo dużo ramu?
Bardzo dobry procek/kilka dobrych procków?

Musisz sobie odpowiedzieć na jedno, ale to zajebiście ważne pytanie:
Co chcesz na tym kompie robić?
A później sprawdzić jaka część kompa najbardziej wpływa na wydajność tego .

1

@vpiotr:
Tak, to jest oczywiste, ale nie jest oczywiste to, że nie można łatwo zainstalować nowszej paczki, a to, że system traktuje reinstall na nowszą wersję jako "aktualizację" to już nawet szkoda komentować.

Mint zupełnie nie ma sensu, bo na desktopie będzie miał stare paczki, a na serwer i tak niczym nie wygrywa ze stabilnym debianem czy centosem(redHatem) które jako system serwerowy są pomyślane od początku i wiele lat doświadczeń wielu firm pokazuje, że się tam sprawdzają.

0

Ja właśnie jestem po świeżej instalacji Minta (Cinnamon) na laptopie. Wcześniej używałem linuxa tylko na serwerach bez nakładki graficznej (desktopowej?). Moja wrażenia są mieszane. Owszem wszystko jest zainstalowane już domyślnie (paczką 1.7GB miała). Z niczym nie było problemu tylko włączyć i używać jednak jest parę takich szczegółów, które coraz bardziej mnie przekonują, że linux to tylko system pod serwery. Przeglądarka chrom czy firefox nie radzi sobie z facebookiem (co jakiś czas migota wtedy kiedy treść jest ładowana). Nie radzi sobie z baterią w laptopie (nie odświeża ile pozostało do końca baterii). Sam start sytemu zajmuje 2x więcej czasu jak windows. Rednerowanie czcionek w przeglądarkach (jakaś kpina, może coś nie ustawiłem ale domyslnie jest tragedia). To tylko niektóre takie drażniące elementy. Także dla mnie co po pracy woli odpocząć, pograć w gry posłuchać muzyki i połazić po necie raczej windows lepszy a linux raczej pod serwery aplikacji.

0

Kiedyś jak pracowałem z Linuxem na zasadzie "zainstalowałem i mi nie działa x,y,z" to praktycznie żadna dystrybucja mi nie pasowała.
Trochę się pobawiłem w konsoli, pokompilowałem swoje programy i tyle. Też raz sobie rozwaliłem system próbując zaktualizować GCC bo jakiś śmieszny program tego wymagał.
To był tryb dual-boot z przewagą Win.
Potem zainstalowałem MinGW i w ogóle nie potrzebowałem przez długi czas Linuksa.

Teraz mam i używam w domu od mniej więcej roku Linux Mint / Cinnamon i jestem zadowolony. Pierwsza dystrybucja na której można programować i grać.
Ubuntu dla mnie jest jakieś spaczone - jedyna dystrybucja w której bez tutoriala nie mogłem znaleźć konsoli.

W pracy używam CentOS - na wirtualce. Pewnie dlatego na wirtualce że nie ma wyspecjalizowanych adminów.

Co do rzeczy merytorycznych @up:

  • tak, Linux Mint inaczej renderuje fonty. Czy źle to nie wiem - nie jestem typografikiem
  • mój główny system to desktop, na laptopie AFAIK trzeba sobie pokonfigurować narzędzia związane z oszczędnością
  • miganie reklam też zauważyłem - nie wiem tylko w którym systemie, nie zwróciłem uwagi (banner blindness)
  • do grania muzyki czy łażenia po internecie Linux jest idealny - działa tak samo jak Windows i nic nie kosztuje. Do innych zastosowań - patrz mój post wyżej
  • FB nie używam, jeśli nie działa na Linuksie - tym gorzej dla FB
  • CentOS-a próbowałem używać w domu, ale słabo działał ze Steam - trzeba było coś konfigurować w konsoli i nawet się udało, ale jakoś reszta nie wyglądała na gotowy do pracy i zabawy desktop
  • Fedory używałem w trybie dual-boot, na hostingu (AFAIR) i na VM. System dobrze skonfigurowany, przy czym dla mnie za częste aktualizacje. Chyba najlepsze na VM do programowania.
  • CentOS-a używam do hostingu - najlepszy w tym zakresie, bo dobrze udokumentowane rozwiązania
  • trybu "ciągła aktualizacja" - jak w Arch Linux nie używałem i nie chcę używać. Wystarczy mi Windows z ciągłymi aktualizacjami które w 99% przypadków działają
1

Mam Linux Mint 18.1 Cinnamon i nie zauważyłem takich problemów o których piszecie. Przeglądarki mam w najnowszych wersjach Firefox 51 i Chromium 55. A jak chce nowsze, to po prostu pobieram pakiet deb lub plik binarny Firefox.
https://ftp.mozilla.org/pub/firefox/nightly/latest-mozilla-central-l10n/
Ostatnio instalowałem dwa pakiety deb pod Linuksem [Brackets, Atom] i po prostu
sudo dpkg -i pakiet.deb
Zainstalowały się szybko i poprawnie. Inaczej troszkę instalowałem MonoDevelop wystarczyło zainstalować
sudo apt install flatpak
i pakiet ze strony MonoDevelop.
http://www.monodevelop.com/download/

0

Akurat trafiłeś na czas kiedy mint jest oparty o najnowsze ubuntu, czyli ma najnowsze paczki.
Ja jak instalowałem trochę ponad rok temu to nieświadomie trafiłem na czas kiedy już kończyli używać ubuntu 14.04 chociaż już przecież było 15.10.
https://en.wikipedia.org/wiki/Linux_Mint_version_history
Co gorsza oni to chcą do 2019 wspierać na tych starych pakietach(jeszcze z 2013).

Teraz nie widzisz problemów bo masz nowy system, ale jak wyjdzie kolejny nowy, to wtedy zaczniesz te problemy widzieć.
Nie będzie opcji(no chyba, że w końcu się nauczą) upgrade systemu, tylko trzeba będzie od nowa wszystko zrobić.
Ręczne zainstalowanie paczki też nie będzie bezproblemowe jak w debianie, tylko będzie wielkie obchodzenie tego, że nowsze paczki nie są kompatyilne.

W debianie czy archu takich problemów nie będziesz miał nigdy, bo jednym dwoma poleceniami zaktualizujesz cały system kiedy tylko będziesz miał na to kaprys i po kłopocie.
Nie musisz się wtedy zajmować konfiguracją systemu na nowo, albo budowaniem skryptów konfigurujących go za ciebie.

0

Jeśli chcesz się trochę pobawić Linuksem to zdecydowanie Arch. Jeśli nie - Ubuntu, Mint albo nawet ElementaryOS (niezły zamiennik macOS do podstawowych programów). Z tym, że "zawsze coś jest nie tak" to trochę prawda, co najczęściej wynika z braku konkretnych pakietów w repozytorium, dependency hell albo z niedopracowania interfejsu. Niestety jeśli chodzi o UI pod Linuksem masz 1000 możliwości, ale żadna nie jest w 100% dopracowana (czego oczywiście nie można powiedzieć o utilsach konsolowych). Sam używałem ponad 10 dystrybucji i muszę przyznać, że najbliżej ideału był właśnie Arch, odkąd zainstalowałem na nim "tiling window manager", bodajże i3. Kiedy przerzuciłem się na maca zainstalowałem ElementaryOS i używam go głównie do oglądania youtube. W roli systemu biurkowego sprawdza się świetnie.

0

@vpiotr:
Dla desktopa 6 lat bez aktualizacji paczek?
W tym konkretnym przypadku 6 lat niedziałania wpełni żadnego klienta ftp, bo biblioteka z której każdy kożysta poprawiona została później.
No, ale to nie security więc już nie wejdzie do update.

Przy okazji na rolling release debianie przecież też nikt nie każe instalować nowych paczek.
Zawsze jest opcja ustawienia sobie odpowiedniego wpisu w sources.list czy nawet zamrożenia konkretnych paczek i można latami mieć tą samą wersję nie tracąc aktualizacji bezpieczeństwa.
Różnica jest tylko taka, że jak się wtedy zauważy, że np w ssh z 2014 brakuje -J to bardzo łatwo można zaktualizować ssh poprzez apta.
Inaczej to ujmując nic się nie traci, a zyskuje się sporo.

Mrożenie to ma sens na serwery które muszą na stałym zestawie aplikacji działać latami, a nie na desktop.

0

@wielki Samiec co ty za bzdury piszesz, co jakiś czas wychodzą większe aktualizacje z dostępnym obrazem ISO: 16.04.1, 16.04.2, 16.04.3, 16.04.4 i Linux Mint też je dostaje, tu masz nazwy 18.1, 18.2, 18.3, 18.4 i są w nich zawsze aktualizowane przeglądarki do najnowszych stabilnych dostępnych wersji. Mało tego przywracają znowu do życia wersję opartą na Debianie, która ma być trochę szybsza od tej opartej na Ubuntu. http://www.dobreprogramy.pl/Linux-Mint-Debian-Edition-po-dwoch-latach-posuchy-dostepne-nowe-obrazy,News,78805.html

0

@krawiec
Zrób eksperyment.

  1. Zainstaluj mint 17.3 (może być na virtualce)
  2. Dowolnym managerem paczek(ale bez ręcznej kompilacji i rozwiązywania konfliktów) zainstaluj na nim filezillę w dowolnej wersji mającej poniżej roku
  3. Powtórz punk 2. tylko, że z openssh i wersją powyżej 7.2
  4. Spróbuj zaktualizować samego minta do wersji 18.1. Przy czym pisząc zaktualizować nie mam na mysli usunąć starą i od nowa wgrać nowszą wersję.

Sorry, że tak łopatologicznie, ale widać, że zupełnie nie wiesz o czym piszesz.

0

@vpiotr:
A co ma mint 18.1 do rzeczy?

Pewnie, że na nowym mincie możesz zainstalować nową filezillę.

Problem w tym, że jak ci sie mint zestarzeje to nie będziesz mógł ani zainstalować nowej paczki, ani nawet zaktualizować systemu w cywilizowany sposób.

Dla przykładu mint zprzed 14 miesięcy i wspierany do 2019 jest już całkiem odcięty od ftp przez to.

Poważnie, zanim odpiszesz cokolwiek zrób ten eksperyment o którym napisałem w poprzednim poście, bo jak na razie widzę, że zupełnie nie ogarniasz co piszę.

0

Ale po co tak narzekasz na tego minta, ktoś chce stabilnego sprawdzonego systemu używa Mint. Chcesz coś z najnowszymi pakietami używasz Archa, Fedore, Manjaro czy openSUSE wersja ciągła. Fedora z Gnome używa Waylanda działa to stabilnie?

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1