Przesiadka z Win8 na Linuxa

0

Witajcie
po dość długim czasie przesiadłem się z okienek na linuxa. wybór padł na mint 18 mate. na początek nurtuje mnie jedna rzecz. mam dosyć dobrego lapka i7, 16 gb ram, ssd. na tym sprzęcie winda uruchamiała się jakieś 15 sekund. natomiast wspomniany linux około minuty. wie ktoś czym to może być spowodowane?

0

Czas startu Linuxa raczej nie jest przedmiotem takiej obsesji twórców jak ze strony Microsoftu - chyba będziesz musiał się przyzwyczaić.

0

Moim zdaniem to wina Fast Startup (Szybki Start). Windows się uruchamia szybciej bo się nie zamyka całkowicie tylko lekko "hibernuje". Jakby porównać normalny start Windowsa i start Minta to Mint byłby na plusie.

0
Hagefid napisał(a):

Moim zdaniem to wina Fast Startup (Szybki Start). Windows się uruchamia szybciej bo się nie zamyka całkowicie tylko lekko "hibernuje".

To się pojawiło chyba w Windows 8.

Ostatnio się naciąłem na to: takie zamknięcie systemu pozostawia partycje w stanie “dirty”. Po wyjęciu HDD i przełożeniu do innego komputera z Linuksem okazało się że nie da się zamontować windowsowego systemu plików (bo “partition was not cleanly unmounted”).
Trzeba pod windą zamiast „zamykać system” wybrać restart, i gdy się komp zresetuje wyłączyć go na etapie biosu (zanim się windows nie zacznie ładować).

Podczas restartu Windows zamyka się całkowicie.

0

Coś masz z bootloadrem, u mnie na Manajro Linux i SSD ,Linux uruchamia się w 7 sekund sprawdzałem programem który to liczy. Sprawdzałem programem bootchart.

0

U mnie Debian SiD / testing odpalają się w sumie szybko (do 1 minuty, nawet nie wiem). Ale też na początku nie są to demony prędkości.
Na starcie taki soft jest (cały bootloader, do pulpitu):

  • grub około 3 sekundy
  • wchodzi mi do czystego command line, zalogowanie się, muszę wpisać startx (nie mam login managera)
  • odpala się fluxbox
  • thunderbird z 20 gb maili + 15 pluginów
  • google chrome chodzące w tle + pluginy
  • hangouts wraz z Google chrome
  • dropbox
  • dysk i dane zaszyfrowane, to musi też odszyfrować $HOME
  • q4wine + wine deamon
  • sieć wicd, wifi, kabel
  • skype
  • firewall ufw
  • ssh klient, ssh server
  • samba
  • skrypt rozdzielający i układający pulpit na2 monitory dodatkowe (xrandr)
  • skrypt do układu klawiatury (polska, angielska, niemiecka)
  • sshfs, mountowanie zewnętrznych dysków
  • dźwięk, ustawienia audio (skrypt)
  • mountowanie 3 dysków (2x hdd, 1x SSD systemowy)
  • conky
  • skaner zawsze podpięty (xsane, sane)
  • drukarka HP LaserJet i server cups
  • pulpit, ikony, reload całego fluxboxa na inną wielkość (custom theme)
  • deamon spacefm jako pulpit

całość wychodzi mniej niż 1 minutę, ale nie wiem dokładnie ile, bo nie narzekam na szybkość i testy wydajności/optymalizacja nie są potrzebne

0

U mnie komputer z Ubuntu startuje w < 40 sekund, włączając w to wpisywanie hasła z ręki i rozpędzanie napędu DVD (nie wiem czemu, ale to zajmuje chyba z kilkanaście sekund).

Z Windowsem jest taka sprawa, że pokazanie pulpitu wcale nie oznacza końca ładowania. Dalej trzeba trochę poczekać, aż będzie można normalnie kompa używać. Z Ubuntu jest tak, że w momencie gdy pojawi się pulpit to wszystko działa od kopa.

0

Nie wierze że Ci to startuje w minute aż. Ja już nie pamiętam jak wygląda splash screen Ubuntu bo się nie odpala nawet.

0

u mnie chyba najbardziej daje popalić thunderbird w tle, jakoś wszystkie maile mam lokalnie zapisywane, oraz jest 8 kont. Jeszcze są pluginy i indexowanie (żeby szybko wyszukiwarka działała). Na początku odpala się pare sekund, ale później jak się załaduje to przeszukiwanie np. maili chodzi bardzo szybko.

Jeszcze trochę w kość daje google chrome w tle, bo pełno pluginów. No i całe mountowanie, sshfs, samba.

Gdyby te rzeczy poodejmować, to byłoby szybciej, ale tak naprawdę nie wiem co jest najwolniejsze bo i tak jest szybko i wygodnie ;)

0
Wibowit napisał(a):

Z Windowsem jest taka sprawa, że pokazanie pulpitu wcale nie oznacza końca ładowania. Dalej trzeba trochę poczekać, aż będzie można normalnie kompa używać. Z Ubuntu jest tak, że w momencie gdy pojawi się pulpit to wszystko działa od kopa.

U mnie było inaczej. W momencie pokazania się pulpitu już możńa było ze wszystkiego korzystać. Chyba, że gdzieś w tle nadal uruchamiały się jakieś procesy z których nie korzystałem od razu.

Wracając do minta. Dopiero po 2/3 dniach korzystania zauważyłem, że tutaj, inaczej niż na win8, po uruchomieniu wystartowane są już wszystkie zainstalowane usługi(apache, postgres, docker... itd) - tak jak aplikacje autostart w windows. wiecie jak tym dobrze zarządzać?

Dodatkowo chciałem zapytać jak podchodzicie do aktualizacji? Wszystko łykacie co podeśle manager aktualizacji czy analizujecie wszystko co jest podawanie do uaktualnienia?

0

Pytanie o distro. Czy RPM-based stable release za free to tylko Centos?

0

Z aktualizacją na mincie to jest tak, że trzeba ją robić często i jeżeli repozytoria nie są jakieś wydomane to będzie działać.
Zrobienie jednej dużej aktualizacji jest bardziej problematyczne niż kilkudziesięciu małych, bo konflikty różnego rodzaju będą się pojawiać i automat potrafi się wtedy gubić.

Zawsze czytam co ma być zaktualizowane, ale na razie instalowałem wszystko jak leci i nie miałem problemów.

Po każdej aktualizacji coś może przestać działać, lub jakieś konfigi mogą się zresetować i na ten wypadek warto trzymać wszystko co ważne i niebinarne w repozytorium git.
Najprościej przy pomocy etckeeper, ale można też w gicie trzymać konfigi do ansibla i będzie nawet lepiej.

Jak start masz za wolny, to zawsze możesz użyć programu preload, ale jak to jest ssd i tyle to trwa, to tasz jakiś inny problem.
Coś ci timeouty na jakimś niedostepnym urządzeniu może łapie, albo ssd nie działa z pełną szybkością.
Sprawdź czy w biosie masz ustawione AHCI.
Przeczytaj to: https://sites.google.com/site/easylinuxtipsproject/ssd

0

A ja miałem więcej problemów z Linux Mint i Ubuntu niż z Manjaro. W Manjaro mam co jakiś czas duże aktualizacje i są bezproblemowe.
https://www.manjaro.pl

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1