Bios - brak autostartu z pendrive

Witajcie,

Mam dość nietypowy problem i wrzucam w Off bo nie wiem gdzie indziej ... Mam nieco starszy komputer (blaszak) z którego zrobiłem sobie domowy serwer. Stoi tam Debian bez żadnych X-ów. Wszystko działało pięknie póki nie zrobiłem apt-get update. Niby się wszystko dźwignęło ale po restarcie wywalił się grub i system nie wstaje. Wyczytałem na necie, że trzeba sobie przygotować pendrive lub live cd i przeinstalować gruba. No więc przygotowałem sobie pendrive (bo napęd CD nie działa w kompie) i ku mojemu wielkiemu zdziwieniu nie widzę nigdzie w biosie możliwości uruchomienia kompa z pendrive. Pytanie do was czy macie pomysł jak zmusić biosa do odpalenia z pendrive systemu? Może mój bios ma taką możliwość tylko z jakiejś magicznej kombinacji klawiszy? Będę wdzięczny za każdą pomoc.

starsze komputery po prostu tak mają (a właściwie nie mają)

Jak masz usb(a masz) to zawsze możesz skombinować sobie przenośny napęd CD i odpalić z pytki

Dokładnie. Stare kompy nie mają opcji startu z USB.
Co do porady @stryku to nie wiem czy napęd optyczny pod USB nie będzie widziany po prostu jako urządzenie pod USB czyli... nie będzie widoczne jako opcja autostartu.
ps. Napęd pod IDE kosztuje grosze. Tym sie ratuj.

jak nie ma w biosie to nic nie zrobisz, napędy pod starsze IDE są teraz w cenie kilku złoty, może w jakimś komisie ci za darmo oddadzą, sam mam w szafie dwie sztuki zakurzone :)

By to ... trafił ... zachciało mi się aktualizacji ... dzięki chłopaki sam CDRom to nie problem. Problemem jest taśma na płycie głównej bo teraz jest tam podpięty dysk ... dlatego muszę zaopatrzyć się w CDRom i taśmę ... całe szczęście od zasilacza mam zapas wyjść ;)

Tasma IDE ma dwa sloty: master i slave. Podlacz do slave CDRom i naprawiaj system.

No właśnie ta taśma, którą obecnie mam w kompie ma tylko jeden slot. Taśma zakupiona CDRom pożyczony więc jak tylko taśma przyjdzie to zobaczymy co się da zrobić ;)