Kiedyś miałem ten problem, przez kilka miesięcy był spokój i teraz znowu. Internet chodzi w cały świat. Łączę się przez Wi-Fi z laptopa, telefonu, tabletu, innego laptopa i są takie odcinki czasu kiedy internet nie działa nigdzie, tylko na 1 komputerze który łączy się po kablu. Później próbuję połączyć się laptopem po kablu, czasem działa czasem nie, wi-fi się potrafi rozłączać co chwila i po chwili pokazuje, że jest pełny zasięg i tak na zmianę. Czasem polecenie ping daje odpowiedź z różnych stron, a w przeglądarce kółko się kręci w nieskończoność, nawet przy próbie łączenia z localhostem, kiedy uruchomię WAMPa. Router jest już dość stary, ma już ponad 6 lat i zastanawiam się czy to wina jakiejś infekcji w routerze, błędu konfiguracji, czy jest po prostu do wymiany.
Router "zresetuj" do ustawień początkowych, skonfiguruj jeszcze raz. Sprawdź czy router i jego zasilacz się nie grzeją (bardziej niż na początku), jeśli tak wymień zasilacz. Jeśli objawy dalej będą występować sprawdź, czy po "ostudzeniu" routera (musi faktycznie być zimny, nie pracować kilka godzin albo zestudzony w jakiś alternatywny sposób ;-)) problem występuje. Oczywiście to wszystko sprawdzasz na nowym zasilaczu. I tu koniec testów - jaki by nie był wynik tej próby, to jeśli reset routera i wymiana grzejącego się zasilacza nie pomogą, to router jest do wymiany. :)
Edit: z ciekawości - co to za router - dlink może?
Tak czułem, że będzie trzeba spróbować tego resetu tylko trzeba też przegrzebać szafki w poszukiwaniu haseł.
Tak router to D-Link (DSL-2640B), tylko antena zmieniona na TP-Link ale z oryginalną chyba było podobnie.
u mnie jak się zaczęło dziać podobnie (połączenie jest, wszystko niby ok a netu nie ma) to się skończyło na wymianie sprzętu. Dodatkowo grzał się dość mocno i podejrzewam, że to było przyczyną lepszego lub gorszego działania. Zresetuj do ustawień fabrycznych albo spróbuj wgrać OpenWRT