Wątek zablokowany 2013-10-07 17:06 przez Marooned.

miganie diody dysku

0

Dlaczego w windows ta dioda pracy dysku miga bez przerwy - co 1s przynajmniej?

Windows coś zapisuje ciągle?
Byłoby to chyba dość szkodliwe dla żywotności dysku.

Można to jakoś wyłączyć?

0

Mało RAM-u i ciągle swapuje?
Jakaś usługa w tle?
Zaplanowana defragmentacja albo automatyczna aktualizacja?

Byłoby to chyba dość szkodliwe dla żywotności dysku.
Bez przesady.

0

Sprawdź sobie co korzysta z tego dysku w Monitorze Zasobów.

0

http://technet.microsoft.com/en-us/sysinternals/bb896645.aspx
Odpalasz i widzisz co i gdzie grzebie.

0
Azarien napisał(a):

Mało RAM-u i ciągle swapuje?
Jakaś usługa w tle?
Zaplanowana defragmentacja albo automatyczna aktualizacja?

Nie ma to nic wspólnego z RAM.
Tak samo miga na XP z 1GB, i na Win 7 - 32bit i 64 z 8 GB.

I nie ma jawnej usługi która to robi - musi to robić sam system operacyjny.

Byłoby to chyba dość szkodliwe dla żywotności dysku.
Bez przesady.</quote>

Byłoby bardzo szkodliwe.
Zapis co 1s to około 80000 na dobę, więc na rok mamy z 30 milionów.

Nie wiem jaka jest średnia możliwych zapisów na tym nośniku dysku - pewnie kilkaset mln na takim typowym dysku.

Obecnie bad sektory na dysku pojawiają się gdzieś tak po 5 latach góra.
I to psucie dysków stało się jakoś dziwnie powszechnie ostatnio - sypią się wręcz lawinowo,
można sprawdzić sobie na giełdach ile tam tego złomu...

Prawdopodobnie to zaczęło się od ery XP, może trochę później - od sp2, czyli gdzieś w okolicach Visty; dawniej tego nie było.

Sprawdzałem ten problem migania na innych forach, i ci konsultanci z Microsoft zachowują się jakby nie wiedzieli co to jest.
No, zatem prawdopodobnie to jest kolejny błąd MS... typowa bomba zegarowa. :)

Marooned napisał(a):

http://technet.microsoft.com/en-us/sysinternals/bb896645.aspx
Odpalasz i widzisz co i gdzie grzebie.

Sobie odpal i znajdź.
Życzę powodzenia.

1

Byłoby bardzo szkodliwe.
Zapis co 1s to około 80000 na dobę, więc na rok mamy z 30 milionów.

Pożycz szklaną kulę, która pomogła Ci w wywnioskowaniu, że to akurat zapis ;)

0

z tego co sprawdziłem u siebie to cały czas usługa indeksowania + google chrome mielą po dysku ch*j wie po co
najgorsze że próbowałem wyłączyć indeksowanie - wyłączyłem wszędzie gdzie się dało a nadal mielenie nie ustępuje; dawno nie widziałem żeby dioda dysku nie mignęła przez 5 sekund; chyba ostatnio używając ms-dos

0
unikalna_nazwa napisał(a):

z tego co sprawdziłem u siebie to cały czas usługa indeksowania + google chrome mielą po dysku ch*j wie po co
najgorsze że próbowałem wyłączyć indeksowanie - wyłączyłem wszędzie gdzie się dało a nadal mielenie nie ustępuje; dawno nie widziałem żeby dioda dysku nie mignęła przez 5 sekund; chyba ostatnio używając ms-dos

No patrz, właśnie popatrzyłem na swoją (Windows Server 2008 R2, używam go jako desktop) i jak tylko przestałem pracować to można sporo takich >5 sekund momentów zaobserwować.

0

A ja nie mam diody i się nie przejmuję :]

(a mam dysk SSD)

Edit:
Jeszcze dodam, że z niektórymi dyskami jest taki problem, że często parkują głowice, np po minucie lub coś koło tego bezczynności. Chyba dyski WD tak miały i często przez to padały. Zjawisko, które opisał autor w tytule mogłoby wręcz zapobiegać tego typu awariom przez niedopuszczanie do parkowania głowic ogromną ilość razy.

0
dzek69 napisał(a):

Byłoby bardzo szkodliwe.
Zapis co 1s to około 80000 na dobę, więc na rok mamy z 30 milionów.

Pożycz szklaną kulę, która pomogła Ci w wywnioskowaniu, że to akurat zapis ;)

Tylko zapis, i plus flush, albo plik otwarty w trybie: no buffered i passfrough, bo inaczej winda buforuje, a zwłaszcza odczyty.

Obecne windowsy to już w zasadzie szmelce - masakra, kompletny szajs.
Nie przetrwa kolejnych 10 lat... tyle że to monopol.

Niedawno wsadzałem dodatek sp1 do VS 2010; i co ciekawe, to zajmuje aż 5GB dysku - nieusuwalne!
No, a cały install to z 400 MB.
Oni są już kompletnie nienormalni - stado kretynów.

0
fli napisał(a):

Niedawno wsadzałem dodatek sp1 do VS 2010; i co ciekawe, to zajmuje aż 5GB dysku - nieusuwalne!
No, a cały install to z 400 MB.
Oni są już kompletnie nienormalni - stado kretynów.

W takim razie developerzy Androida również są stadem kretynów, bo partycja systemowa montuje się jako read-only, więc podczas aktualizacji aplikacji systemowych nowsza wersja zapisuje się w alternatywnej lokalizacji w /data. W efekcie appka zajmuje dwa razy tyle miejsca (które jest w dzisiejszych czasach groszową sprawą), ale nie ryzykujesz wyłożenia się systemu podczas aktualizacji i możesz odinstalować wszystkie wcześniej zainstalowane aktualizacje. O ile dobrze pamiętam, każdą aktualizację do VS również da się odinstalować. Da się to zrobić głównie z tego powodu, że Microsoft musi oferować wsparcie klientom biznesowym, a jak jakaś kombinacja aktualizacji coś spierniczy to będzie można łatwo doprowadzić stanowiska do używalności.

Serio boli Cię zajęte 5GB w dobie dysków 2TB?

0
Demonical Monk napisał(a):

O ile dobrze pamiętam, każdą aktualizację do VS również da się odinstalować. Da się to zrobić głównie z tego powodu, że Microsoft musi oferować wsparcie klientom biznesowym, a jak jakaś kombinacja aktualizacji coś spierniczy to będzie można łatwo doprowadzić stanowiska do używalności.

Nie, po odinstalowaniu tego sp1 musisz od nowa instalować cały VS.

Kopia 400 MB to 400MB anie 5GB.

Samo to 400 MB to już bzdura.
Przecież całe to VS to kilka duperelek, parę okienek, kompilatorków, plus trochę libów i headerów.
Normalnie zaprojektowane zmieściłoby się bez problemu w 100MB, co i tak jest przesadzone.

MS powinni organizować i startować w turniejach w stylu: kto maksymalnie zjebie kod;
albo i w bardziej wyrafinowanych dyscyplinach, np.: kto najbardziej śmierdząco się zaśmieje. :)

6
fli napisał(a):

Obecne windowsy to już w zasadzie szmelce - masakra, kompletny szajs.

No tak, Windows 98 był znacznie wydajniejszy i stabilniejszy. [rotfl]

3
lorelajer napisał(a):

Przecież całe to VS to kilka duperelek, parę okienek, kompilatorków, plus trochę libów i headerów.
Normalnie zaprojektowane zmieściłoby się bez problemu w 100MB, co i tak jest przesadzone.

Przecież te dreamlinery to trochę blachy, jakieś tam silniki i fotele. Ja bym to wszystko upchnął w 20 tysiącach złotych co i tak jest przesadzone, bo jakbym wymontował silnik od fiata to by wyszło mniej. Po kiego grzyba my te miliony wydajemy?!

5
Demonical Monk napisał(a)

Serio boli Cię zajęte 5GB w dobie dysków 2TB?

W dobie SSD o wielkości 128 GB, w porywach do 256 "to wystarczy na cały system i wszystkie programy" takie bezsensowne 5 giga tu i tam i siam rzeczywiście boli.

lorelajer napisał(a)

Przecież całe to VS to kilka duperelek, parę okienek, kompilatorków, plus trochę libów i headerów.

Śmieszny jesteś. Przejrzyj katalogi. Wszystko co tam jest to właśnie kod, libki, nagłówki, dokumentacja, przykłady. Wszystko co tam jest ma sens, choć może nie wszystkiego na raz potrzebujesz. To po prostu naprawdę tyle zajmuje.

Obecne windowsy to już w zasadzie szmelce - masakra, kompletny szajs.
Rozmiar Windowsa ma tendencję wzrostową, ale nic na to nie poradzisz: dochodzą nowe biblioteki, nowe ficzery, ale żeby te 95% starych programów nadal chodziło, nie można pozbyć się narzutu z poprzednich wersji. Inaczej byś znowu bluzgał że nic ci nie chodzi.

0
Azarien napisał(a):

Śmieszny jesteś. Przejrzyj katalogi. Wszystko co tam jest to właśnie kod, libki, nagłówki, dokumentacja, przykłady. Wszystko co tam jest ma sens, choć może nie wszystkiego na raz potrzebujesz. To po prostu naprawdę tyle zajmuje

Nie. To niewiele zajmuje i z prozaicznej przyczyny: fizycznie nie da rady przeskoczyć 90% redundancji, nawet gdy celowo robimy żeby było to jak największe.

Tam wychodzi dodatkowo, powiedzmy x 3, ale z powodu powielania danych przez ekstremalnie prymitywne i głupie installery windowsa.

Ta ich ogólna 'strategia ochrony systemu' jest bardzo naiwna po prostu.
Mnożąc te kopie zwiększają zagrożenie awarii systemu - pozornie oczywiście, no ale ta strategia nie zna takich niuansów,
więc uszkodzenie 6-tej kopii to realna awaria... i system robi 7-mą żeby wzmocnić ochronę.

Obecne windowsy to już w zasadzie szmelce - masakra, kompletny szajs.
Rozmiar Windowsa ma tendencję wzrostową, ale nic na to nie poradzisz: dochodzą nowe biblioteki, nowe ficzery, ale żeby te 95% starych programów nadal chodziło, nie można pozbyć się narzutu z poprzednich wersji. Inaczej byś znowu bluzgał że nic ci nie chodzi.</quote>

Jakie nowe biblioteki?
Sam system zajmuje z 500 MB, reszta to kopie, ochrona, jakieś przerośnięte archiwa, rejestry, gigantyczne i całkowicie bezużyteczne logi...
zdarzenia systemowe:
o 1644 uruchomiono sratatata
o 1646 defender wszedł w stan bleble
o 1647 menadżer okien otworzył drzwi

Obecnie ten windows jest robiony na tzw. wariata, czyli taka szybka łatka, szmatka, ciach-fach.
Zespoły amatorów coś tam sobie knocą i tyle.

2

to skoro ten windows taki prymitywny i mały i prosty i w ogóle to zrób coś lepszego, patrząc na Twoje posty myślę, że tydzień Ci wystarczy, więc czekam na posta z linkiem :>

0
dzek69 napisał(a):

to skoro ten windows taki prymitywny i mały i prosty i w ogóle to zrób coś lepszego, patrząc na Twoje posty myślę, że tydzień Ci wystarczy, więc czekam na posta z linkiem :>

Master ignorantus się znalazł. :)

Należy akceptować bezkrytycznie wszystko takie jakie jest, np. komunistów i faszystów nie powinni w ogóle ruszać,
no bo przecież lepszego systemu i tak nie zrobili, zwłaszcza w rok, a i koszty tych rewolucji i wojen byłby, i są nadal, kolosalne.

0
bleko napisał(a):

Sam system zajmuje z 500 MB, reszta to kopie, ochrona, jakieś przerośnięte archiwa, rejestry, gigantyczne i całkowicie bezużyteczne logi...
zdarzenia systemowe:
o 1644 uruchomiono sratatata
o 1646 defender wszedł w stan bleble
o 1647 menadżer okien otworzył drzwi

Panie znawco systemów, jeszcze nie odkryłeś, że te logi (które zajmują góra kilkadziesiąt MB) można jednym kliknięciem wyczyścić?

fju napisał(a):

Należy akceptować bezkrytycznie wszystko takie jakie jest, np. komunistów i faszystów nie powinni w ogóle ruszać,
no bo przecież lepszego systemu i tak nie zrobili, zwłaszcza w rok, a i koszty tych rewolucji i wojen byłby, i są nadal, kolosalne.

Krytykę można uprawiać, byle trzymała się faktów, a nie liczb i teorii z d**y anonima.

1

Przecież wiadomo nie od dziś ze migająca dioda dysku to transmisja przechwycona przez twój komputer, pochodząca od reptalian. Oni nadają morsem różne informacje w ten sposób. Spróbuj zdekodowac i sie przekonasz!

Daliście się wciągnąć w dyskusje z trollerm :D

0

Nie produkuje się danych celowo do usuwania.
Poza tym logi są w wielu innych miejscach, np. windows update tworzy tego śmiecia tyle, że zesrałbyś się gdybyś to zobaczył.

W stanach mają fobię od sławetnego 11-września, na punkcie bezpieczeństwa...
nie do końca wiadomo czego i kogo - pewnie państwa, no ale co to jest to państwo jeszcze nie do końca odkryto.
No i prawdopodobnie stąd ten coraz większy szajs w nowych wersjach windows:
ochrona, ochrona i rozpaczliwa ochrona.

Amerykanie lubią się popisywać - teraz chcą pokazać innym jak należało realizować komunizm. :)

0
piknik napisał(a):
Marooned napisał(a):

http://technet.microsoft.com/en-us/sysinternals/bb896645.aspx
Odpalasz i widzisz co i gdzie grzebie.

Sobie odpal i znajdź.
Życzę powodzenia.
Nie mam dostępu fizycznego do Twojej maszyny.
U siebie zawsze odpalam jak mnie zachowanie dysku dziwi i zawsze namierzam co na nim tak rzeźbi.

Podzieliłem się z Tobą użyteczną wiedzą. Takie odzywki powinieneś sobie podarować.

Poza tym wątek przerodził się w bezsensowną pyskówkę. Blokuję.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1