Dell Inspiron 17r 7720 - partycjonowanie, ubuntu, uefi

1

Sprawdź sobie czy na Windowsie też się będzie grzał...;)

0

@dzek69: Ok, dzięki za info ;) Właśnie w tym miejscu i mi najbardziej się grzeje, lewa strona, pod klawiaturą - mam dokładnie tak samo. Też przyszło mi do głowy, że to może być "wina" linuksa bardziej, ale nie wiem, czy to jest możliwe? To wtedy dla mnie lipa, bo jakoś nie potrafię się do Windowsa przystosować, lepiej mi się pracuje na linuksie :/

Jeśli miałbyś chwilę czasu/ochotę/... zadzwonić do DeLLa, to będę bardzo wdzięczna ;) W sumie mnie też to pewnie czeka, ale przynajmniej mniej więcej będę wiedziała o co pytać, jeśli będziesz tak uprzejmy i zdałbyś relację ze swojej rozmowy z konsultantem na forum. :) Podaję numer, pod który ja dzwoniłam: (22) 579 57 00, wewnętrzny 3.

Jeszcze wrócę do kwestii grzanie a OS. Dzisiaj po południu postaram się przemęczyć na Windowsie, zmierzę temperatury i dam znać... Ewentualnie czeka mnie zmiana dystrybucji linuksa ;)

1

W stresie (wartości szczytowe, test na techdemo gierki Spin Tires, wszystko ma max w FullHD)
GPU 73
Temp1-2 (cokolwiek to jest): 70
Core0-3: 65

Nudne klikanie po systemie (wartości uśrednione)
GPU: 45
Temp1-2: 50
Core0-3: 50

GPU wychładza 20 stopni w ciągu 20 sekund po zatrzymaniu stresu.

Czyli generalnie nieźle.

Edit: W dotyku gorący nie jest, ciepły, lekko. Ale może to nie najlepszy test mu dałem? Próbowałem grać na integrze - nie da się :P

0

Dzięki za Twoje wyniki!. Ja zakręcona ostatnio jakaś jestem. Nie testowałam go jeszcze na win 7, ale w ciągu najbliższych dni zrobię to i zdam relację ;)

1

Jeszcze dorzucę coś nt. tego lapka. Aktualnie odpalam go czasem pobawić się w gry - wciąż brak instalki windowsa, więc nic więcej przy nim nie grzebię, bo i tak będę reinstalował. Aktualnie mam ten Dellowy crapware (który i tak nie wygląda źle porównując do np. Toshiby) - i komputer chodzi momentami jak padaka ostatnia (ja wiem, że aktualnie siedzi w nim tylko dysk 5400, no ale sorry, bez przesady, żeby wszystko wyglądało, że pracuje, a stało jeszcze 20 sekund po uruchomieniu systemu). Powoduje to trochę niestabilność systemu. Z tym będą wiązały się dalsze odkrycia z temperaturą.

Otóż podczas grania w gry (Portal2, max detale, full hd) temperatury rosły podobnie jak wyżej pisałem, momentami może troszkę niższe, gdyż leżałem z laptopem na kolanach - a więc otwory przez które wciągane jest powietrze nie były blokowane przez blat biurka itd - już dawno odkryłem, że takie coś pomaga lepiej się chłodzić laptopowi - także grzania się żadnego nie odczuwałem. Patrząc na temperatury - po minimalizacji gry temperatura spada do tych 55 z prędkością 1 stopień na sekundę - nieźle. Potem trochę wolniej. Co ciekawe - przy kończeniu zabawy portal2 się wywalił (zapewne wina tego crapwaru, tu co chwila się coś wywala ;)) - poskutkowało to ... "zacięciem" się wiatraków na maksymalnych obrotach. W związku z tym wychłodziło mi się wszystko do mniej więcej takich temperatur:
user image

Tak więc ja osobiście z temperatur jestem bardzo zadowolony. Poza grami laptop nie szumi w ogóle (po przyłożeniu ucha do laptopa słychać co najwyżej rozbujany dysk twardy)

0

Ok, u mnie temperatury na Windowsie wyglądają tak:

2.PNG1.PNG

Właściwie nic takiego w tym momencie nie robię. Mam Windows 7, włączone jakieś tam IDE, muzyka, przeglądarka. Też mi system wstaje jakąś chwilę dłuższą, a mam właściwie prawie czysty Windows.

0

Ciut wyższe masz temperatury poza stresem, ale ja mierzę z laptopem na brzuchu = obieg powietrza ma lepszy, bo wloty powietrza niezasłaniane niczym (tj. przede wszystkim te najważniejsze nie, bo te po środku (ale tam nie ma wiatraków) to pewnie nogami trochę - choć pewnie i tak jest lepiej jak na biurku.
Długo wstaje? A ty masz w końcu SSD? Ja dopiero jutro przekładam dyski i instaluję czysty Windows.

Co do baterii - jakoś wybitnie jej oszczędzać nie będę. Podejrzewam, że po 3 latach powinna wciąż trzymać 1,5h co najmniej. W aktualnym (pierwszym) laptopie miałem dwie baterie - nową (ok 2:40h), i kupioną używaną za grosze w momencie, gdy trzymała ok 1:20h. Pierwsza po dwóch latach trzymała już tylko kilkanaście minut, po trzech latach gdy osiągała 10% komputer nie zdążył się w pełni zahibernować, bo wcześniej brakowało prądu. Druga z kolei po 2 latach (u mnie, nie wiem ile u pierwszego właściciela) trzyma wciąż ok. 50 minut. Jaka różnica? Pierwsza była prawie dzień w dzień noszona po mrozowych temperaturach w zimie. Poza tym trzymana stale pod napięciem, gdy tylko do takowego był dostęp. Starałem się tylko (niesłusznie w sumie, ale aż takiego wpływu to nie mogło mieć) rozładować ją do końca w momencie, gdy już zasilacz odpiąłem i gdy podpiąłem - ładować do końca. Druga bateria nie jest już noszona po mrozie (przestałem prowadzić koczowniczy tryb życia), jest stale pod prądem, a gdy potrzebuję - odpinam. Podpinam do prądu, gdy mogę się już z powrotem przywiązać do gniazdka. Możliwe, że gdybym traktował tę baterię jak piórko to trzymałaby 10 minut dłużej - ale 2 lata bawić się w cuda dla 10 minut to chyba się z celem mija. Raz na 3-4 lata (bo tyle powinna znośnie trzymać ta z della patrząc na moje doświadczenia) mogę kupić tę baterię za 200zł.

0

U mnie zawsze stoi na stole, czasem na kolanach, ale niezbyt często ;) Windows 7 wstaje jakoś 10-20 sekund. Nah, nie mam SSD, ze sprzedawcą rozmawiałam, miał coś załatwić, ale otrzymał odpowiedź od DeLLa, że nie da rady, dopiero za jakieś 3 m-ce, a mnie goniły terminy i nie mogłam pozwolić sobie na czekanie. Nie mam tego problemu na moim Kubuntu 13.04, 5 sekund i gotowe, mogę pracować. Jeśli chodzi o SSD to widziałam jak pracuje u kolegi i jestem pod wrażeniem szybkości :) Być może kiedyś też zmienię na SSD.

Spoko, dzięki za info o baterii. Najwyżej wymienię ją i tyle, jeśli będzie taka potrzeba. :)

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1