truecrypt i problem z dyskiem po zamontowaniu w virtualboxie

0

Problem jest dość dziwny, tzn. pierwszy raz się z nim spotkałem i mnie całkowicie zaskoczył.

Mam zewnętrzny dysk twardy (na USB), który jest całkowicie zaszyfrowany truecryptem. Dzisiaj chciałem zrobić coś takiego, żeby dysk był widziany w wirtualnej maszynie (pod ubuntu). Więc wybrałem najpierw, żeby odpowiednie urządzenie USB było widziane przez moją wirtualną maszynę, a następnie zamontowałem poprzez truecrypta pod linuksem. Później odmontowałem zwolniłem urządzenie w virtualboxie i teoretycznie wszystko powinno być ok.

No i tu się zaczęły dziać te dziwne rzeczy. Montowanie dysku na czystym systemie przebiega sprawnie, ale jak już chce zobaczyć zawartość dysku czy to przez eksplorator czy total commander to programy się zawieszają. Więc postanowiłem wywłać polecenie dir z konsoli. Owe polecenie zwróciło mi komunikat, że jest błędna suma CRC (w sumie tam jest partycja NTFS lekko się uspokoiłem, w nadziej, że jak znowu wróce do linuksa i zamontuje a następnie odmontuje dysk to będzie wszystko OK. Niestety tak się nie stało. W wirtualnej maszynie dysk jest normalnie widziany, ale na czystym systemie operacyjnym już nie.

Wie ktoś jak to naprawić ? Coś poza formatowaniem dysku, bo mam tam dane w takiej ilości, że nie mam ich gdzie przechować i stracić ich za bardzo też nie mogę.

Wykonałem nawet chkdsk na zamontowanym dysku, ale po zakonczeniu chkdsk, dalej system nie potrafi rozpoznac dysku, i teraz pyta się czy go sformatować

0

wydaje mi się że ciężko to naprawić
powinieneś raczej podłączać dysk jako urządzenie usb i na wirtualnej maszynie dopiero je decryptować, a tak widać że namieszało trochę
jedyna rada żebyś skopiował na wirtualnej maszynie te ważne dane gdzieś (naprawdę ważnych danych nigdy nie ma dużo) a resztę sformatował w piździet, ale to już nie na wirtualnej maszynie

0
gfhgf napisał(a)

wydaje mi się że ciężko to naprawić
powinieneś raczej podłączać dysk jako urządzenie usb i na wirtualnej maszynie dopiero je decryptować
przecież napisałem, że tak zrobiłem. Skoro truecrypt odczytuje te dane pod linuksem, to widać, że windows nie do końca potrafi sobie poradzić z własnym typem partycji.

To nie ciekawie, jak trzeba dysk formatować na nowo, a teraz mam pytania:

  • czyli nie montować następnym razem dysku pod wirtualną maszyną ?
  • czy da się windowsową wersją truecrypta utworzyć partycje linuksową ext3, bo nie widze takiej opcji przy tworzeniu zaszyfrowanego pliku pod windowsem ?
  • jeśli teoretycznie udałoby mi się sformatować dysk na ext3, to oczywiście istnieją narzędzia, żeby ext3 odczytać pod windowsem, a czy będzie można też pod windowsem zapisywać dane na takiej partycji ?
  • czy majac partycje ext3 podobna sytuacji nie wydarzy się (jak teraz) ?

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1