NTFS Data Recovery - Ubuntu

0

Ostatnio sie niefortunnie wydarzylo i zamazalem kawalek pratycji ntfs, MBR + kilka sektorow dalszych.
Stalo sie to w wyniku proby instalacji WinXP, nie wiem jakim cudem, ale wybralem partycje z Windowsem, na ktorej mialem dane. Po doslownie kilku nano sekundach przerwalem formatowanie, bo ogarnalem ze wybralem nie ta partycje co trzeba :D
Mialem tam zapisane dwa pliki, ktore po prostu musze odzyskac. na razie mam tylko Ubuntu na tym dysku, wiec kombinuje jak z jego poziomu odzyskac te dane.

Standardowo najpierw probowalem zamontowac ta partycje, ale niestety nie dalo rady, wiec uzylem ntfsfix z pakietu ntfsprogs i pozniej juz udalo sie zamontowac, niestety nic oprocz kosza i kilku plikow lezacych na C: bezposrednio(msdos.xx itp) nie ma, wiec zaczalem szukac na necie jakis programow do odzyskiwania danych. ntfscat tez nic nie znajduje.
Z racji tego, ze natrafilem na aplikacje pod Windows, a nie pod Linuksa, wiec musialem sie meczyc przez wine

Aplikacje, ktore nabylem to GetDataBack oraz R-Studio Network Recovery.
Niestety obie informuja mnie, ze urzadzenie jest niepoprawne co mnie bardzo zdziwiolo.

Drugi raz dopiero sie spotkalem z problemem odzyskiwania danych, wiec nie bardzo wiem juz jak do tego podejsc, a systemu plikow ntfs dokladnie nie znam ;/

Moze ktos juz korzystal z jakiegos softu dobrego do odbudowy systemu plikow ntfs na podstawie obecnej struktury, bede wdzieczny za wszelkie wskazowki.

// edit:
Zapomnialem dopisac, ze z poziomu Windows'a da rade odzyskac te dane za pomoca GetDataBack, ale niestety nie mam mozliwosci juz podpiecia dysku zewnetrznego(glupi bylem, ze nie zapisalem tego wczesniej gdzies), niby moge na wirtualce nagrac Windows'a ale troche z tym zachodu jest, a ramu mam w kompie za malo do tego, aby Ubuntu 10.4 szlo i Windows :/

0

testdisk - aplikacja chyba tylko pod windows o ile wiem.
bedzie tam cos takiego jak "photorecovery" (odzyskuje nie tylko zdjęcia, wbrew nazwie). to coś mieli cały dysk i wyciąga dane nie w/g tablic, tylko bajt po bajcie leci szukając znanych sobie typów plików.. także nie wszystko tym odzyskasz, ale jak masz do odzyskania jakies dokumenty, czy inne obrazki, to da radę, a lista formatów nie jest taka krótka.
jeżeli to obsługuje Twój format i nie odzyska to już raczej nic nie zrobisz.
ja odzyskałem tym swego czasu ze 20 GB zdjęć, kiedy płatne i cholernie drogie aplikacje w mega zaawansowanych trybach nie odzyskały dosłownie NIC. ani pół fotki.

wada testdisk-a -- nie bawi się w wybieranie, skanuje cały dysk i co znajdzie to zapisze, potem trzeba wybierać. a że się myli (z rzadka, ale jednak) to potrafi Ci "odzyskać" np pliki po 3GB które są zbiorami losowych znaczków co się tak posklejały z czegoś. przygotuj dużo miejsca. i czasu na przeglądnięcie gdzie też w tym wszstkim są akurat te pliki o ktore Ci chodzi

0

@dzek69: napisalem przeciez, ze spod Windows'a moge odzyskac te dane ;) Problem gdzies lezy w wine moim zdaniem jesli chodzi o te dwa komercyjne progsy, ale musi byc cos pod Linucha do odzyskiwania danych z NTFS tak mi sie wydaje, albo jakis patent, ktorego nie znam dlatego sie zapytalem.

0

testdisk działa też pod linuxem: http://www.cgsecurity.org/wiki/TestDisk

pozdrawiam
paweld

0

Przydalaby sie jeszcze informacja jakiego typu byly te pliki i jak duze...?

0

Jest jeszcze program foremost w repo ubuntu. Działanie raczej podobne do PhotoRec.

0
cyriel napisał(a)

Przydalaby sie jeszcze informacja jakiego typu byly te pliki i jak duze...?

Paczka rar z jednym moim kodem, zajmuje gdzies 700kB oraz jeden plik pdf wielkosci okolo 100kB. Male ale poswiecilem na to troche czasu i zalezy mi na tym, zeby od nowa nie pisac.

Zaraz sprobuje foremost'em i napisze jeszcze, czy dalo rade.

0

Ludzie dzielą się na tych co robią backupy i na tych co zaczną robić backupy...

0
Świętowit napisał(a)

Ludzie dzielą się na tych co robią backupy i na tych co zaczną robić backupy...

Czasami robie, a czasami nie.

Puscilem na chwile firemost'a po tej partycji i szybko znalalazl mnostwo plikow, wiec mysle, ze spokojnie sobie da rade. Zwlaszcza, ze juz natrafilem na jeden fajny pliczek bat :) Zrobie sobie wiecej miejsca tu na dysku i odpale go jeszcze raz.

Dzieki wielkie za pomoc.

0
Świętowit napisał(a)

Ludzie dzielą się na tych co robią backupy i na tych co zaczną robić backupy...

No cóż, ja na moim laptopie po tym jak zapuściłem fsck z opcją automatycznego naprawiania bez pytania na zamontowanej partycji, to potem okazało się, że zniknął cały katalog /home, /etc i /usr (pewnie wszystko poleciało do lost+found). Ale nie ma tego zlego... przy kolejnej instalacji mialem okazje użyc ext4 zamiast ext3 i włączyć dependency-based boot, co skróciło czas ładowania systemu prawie 2-krotnie.

Może i backupy robic zaczne...

0

Nigdy, przenigdy nie montuje sie partycji z ktorej zostaly usuniete jakies pliki. Tym bardziej nie naprawia sie jej. Zrob obraz tej partycji programem dd albo ddrecovery, i uzyj jakis programow do naprawiania i odzyskiwania danych na obrazie!

Ostatnio uszkodzil mi sie dysk fizycznie, przez 2 tygodnie ddrecovery mielil go jak tylko mogl, odzyskalem 60% danych. Wszystko to dzieki tej lekturze:

https://help.ubuntu.com/community/DataRecovery

Polecam.</b>

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1