Na czym polega praca informatyka?

0

Mam taie pytanie, moze ktos pracuje na stanowisku informatyka, co taka osoba robi w instytujcji typu urzad miasta?

0
goodfather napisał(a)

co taka osoba robi w instytujcji typu urzad miasta?

Naprawia drukarki, udaje że umie zrobić stronę internetową... tak w skrócie.

0

Oprócz tego: instaluje windowsy, odwirusowuje komputery, koordynuje zakup sprzętu, pomaga urzędnikom w typowych problemach z komputerem/oprogramowaniem - rzeczy typu jak coś zrobić w Wordzie lub innym programie itd. Czasami administracja jakimś serwerem plików lub serwerem www jeżeli w urzędzie takowy stoi i administracja siecią.

0

Nikt nie lubi działów IT bo to jest koszt dla firmy( taki w urzędzie miasta). Trzeba dodać, że informatyk wykonuje usługi, czy to w firmie czy w życiu prywatnym.

Pozdrawiam

0
piorex1986 napisał(a)

Nikt nie lubi działów IT bo to jest koszt dla firmy( taki w urzędzie miasta).

Podaj dzial, ktory nie jest kosztem dla firmy [glowa]

0

Mam taie pytanie, moze ktos pracuje na stanowisku informatyka, co taka osoba robi w instytujcji typu urzad miasta?

wiedząc jak wygląda praca w instytucjach pańswowych to praca ta polega na obijaniu się przez 90% czasu pracy

0
kapitan_rzbik napisał(a)

Mam taie pytanie, moze ktos pracuje na stanowisku informatyka, co taka osoba robi w instytujcji typu urzad miasta?

wiedząc jak wygląda praca w instytucjach pańswowych to praca ta polega na obijaniu się przez 90% czasu pracy

Zwiedziles od srodka co najmniej 90% instytucji i wydajesz opinie na temat 20 lat doswiadczenia, tak?

0

Nie, ale byłem kiedyś na stażu w urzędzie wojewódzkim. Były takie dni, że czterech chłopa siedziało cały dzień i kompletnie nic nie robiło. Nie zawsze tak było, ale często.

Chłopak pytał to powiedziałem tak jak ja to widzidziałem.

0

Mam za sobą epizod w urzędzie. Praca "informatyka" polegała tam na instalacji windowsów, instalowaniu drukarek, przenoszeniu komputerów, instalacji windowsów, zawożeniu/przywożeniu sprzętu do serwisu, rozpakowywaniu i składaniu do kupy nowego sprzętu, instalacji windowsów.
Część tych czynności odbywała się w tzw. "terenie", ale taki już był urok tego urzędu, że ma dużo placówek zamiejscowych.
I nie jest prawdą, jakoby 90% czasu to obijanie. jest to góra 40%.

Wspomniałem coś, że płace były śmiechu warte?

0

Ja pracowałem w UM 2 lata... tak się złożyło, że w lato (okres rozpatrywania wniosków) 10 godzin pracy dziennie to standard był a o urlopie można było zapomnieć...

0
kapitan_rzbik napisał(a)

Nie, ale byłem kiedyś na stażu w urzędzie wojewódzkim. Były takie dni, że czterech chłopa siedziało cały dzień i kompletnie nic nie robiło. Nie zawsze tak było, ale często.

Chłopak pytał to powiedziałem tak jak ja to widzidziałem.

Czyli tak to wygladalo w tym konkretnym urzedzie wojewodzkim, a nie w instytucjach panstwowych. Uogolnianie wkurza :P A robota z mojego doswiadczenia wygladala tak jak opisal to Azarien.

0

u mnie bylo podobnie... instalacja windowsa... noszenie kompow (sporo noszenia bo budynek byl sporawy)... i wymiana czasci ... konserwacja sprzetu itp itd... prace czysto serwisowe... 0 stron internetowychi temu podobnych.
i rzeczywiscie 40-50% czasu to bylo granie w jakies smieszne gierki, ale mialo to tez korzysci.. jak czlowiek byl mocno skacowany to mozna bylo z 2h przekimac i nikt nic nie widzial :D... stare czasy

edit:// ale pensja tez byla taka, ktora mozna by bylo 'przespac'.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1