Piszczący zasilacz i nie włączający się komputer

0

Mam problem chyba z zasilaczem chociaż problemy się zaczęły kiedy zmieniłem kartę graficzną
zasilacz jest 400W, karta stara więc na pewno nie chodzi o to że nie wydala, zresztą nie o to chodzi
wszystko działa pięknie aż do... wyłączenia komputera
wtedy zasilacz piszczy
i tak sobie piszczy około pół godziny i przez ten czas nie można włączyć komputera

po pół godziny zmienia ton piszczenia i komputer włączyć można i wtedy przestaje piszczeć od razu, albo można też poczekać jeszcze z 5 minut aż całkiem umilknie

w sumie nie takie wkurzające o ile korzysta się z komputera w ten sposób co ja - tj. włączam rano, wyłączam w nocy (albo i nie jak coś się jeszcze ściąga) ale wczoraj przez przypadek (bardzo ciężko wytłumaczyć :D) wyłączyłem komputer po minucie i piszczał przez prawie - 22 godziny! wyłączyłem go wczoraj po dwunastej, a przestał dzisiaj dokładnie o 10:00 (może nawet co do sekundy :o)

po 5 godzinach piszczenia nie wytrzymałem i zacząłem z nim kombinować co chyba tylko wydłużyło czas piszczenia - próbowałem go odłączać całkiem z sieci na różny czas, podpiąłem starą kartę graficzną, powypinałem dosłownie wszystko z komputera
okazało się że zasilacz przestaje piszczeć po wypięciu z płyty głównej tej szerszej wtyczki zasilającej jednak zaczyna zaraz po podpięciu jej z powrotem

czy to znaczy że to wina płyty głównej?

jeszcze dodam że zasilacz zmienia ton piszczenia w zależności od ilości podpiętych do niego urządzeń na USB - i tak podpiąłem po niego maksymalną liczbę urządzeń - czyli 12 (bo tyle ma złącz płyta) i zostawiłem na 2h, potem odpiąłem wszystkie urządzenia i zostawiłem na 2h - myślałem że to jakoś magicznie przyspieszy proces odpiszczowywania ale g'wielkie!

0

Z takim problemem chyba lepiej na elektrode iść, bo tutaj aż tak wielu znawców elektryki i elektroniki chyba nie ma ;)

0

To raczej wina zasilacza.
Wyłączony komputer piszczy gdy wpięta jest "szeroka" wtyczka na płyty głównej -
Zasilacz jest tak sprytnie zrobiony że po wpięciu na płyte główna może pracować w trybie cichym.
Czyli w pewnym stopniu zasilacz daje napięcia na płyte główną o małym prądzie gdzie nie trzeba niczego chłodzić.
W kompie mam kontrolke, która pokazuje ten stan - czyli zawsze świeci.
Można się zastanawiać po co takie coś? - Komputer ma WakeOnLan i opcja musi być czymś "zasilana" i inne bajery.
Zdaje się że uszkodzone są przetworniczki w zasilaczu. Przetestuj inny zasilacz, naprawa jest raczej nie opłacalna przy takich cenach na rynku. Wyjmij zasilacz, podłącz do prądu i zewrzyj zielony(jest tylko jeden jeśli to atx) przewód wtyczki z czarnym obok, zasilacz powinien wystartować, rozwarcie spowoduje wyłączenie zasilacza. Zobacz czy piszczy, możesz spróbować obciążyć podłączając jakieś dyski.
Zasilacze mają zabezpieczenia które nie zawsze dają rade. Gdy się obciąży taki zasilacz do jego "granicy" może się wyłączyć i przez jakiś czas się nie załączy.

0

z testowaniem zasilacza za bardzo się bawić w ciemno nie chcę bo to prawdopodobnie będzie oznaczać dzień bez komputera... ;P
też mam taką kontrolkę na płycie głównej i świeci cały czas, nawet jak komputer nie daje się włączyć, w dodatku napięcia są idealne - aktualnie: 12.03V na 12V / 5.00V na 5V i 3.31V na 3.3V
przy wyłączonym komputerze sprawdziłem miernikiem napięcie na USB - też idealne - 5.00V

jeśli coś łatwego do przelutowania to mógłbym spróbować - nie wiem czy to takie mało opłacalne
nowy zasilacz ponad 350 zł :/ bo kupowałbym już pod nowy komputer minimum 600W chiefteca
ten kosztował swego czasu 180 zł ale to prawie no-name i widzę właśnie co to znaczy - teraz ten sam model nowy kosztuje 130 zł ale drugi raz czegoś takiego nie kupię

najdziwniejsze jest to że im dłużej komputer jest włączony tym krócej potem piszczy
tak jak wyłączyłem go po minucie - piszczał 22 godziny, ale zazwyczaj po długim użytkowaniu piszczy nie dłużej niż 30 minut, a jak raz miałem komputer włączony przez 4 dni non-stop to potem po wyłączeniu piszczał tylko minutę albo i mniej :o
zagadkowe bardzo jak dla mnie
jeszcze ciekawsze że zaczęło się dokładnie wtedy kiedy wymieniłem kartę graficzną...

0

Rozkręć zasilacz włącz/wyłącz kompa i zobacz co dokładnie piszczy ;-P
Może jakiś transformatorek z rdzeniem ferrytowym się odlakierował, i może dla tego jak komputer długo chodzi, się to wszystko nagrzewa a póżniej jak sie wyłączy kompa to lakier na transformatorku się troche "zlewa" i aż tak nie piszczy.
No też ciekawy jestem co się tam porobiło :-)

0
zagzak napisał(a)

jeśli coś łatwego do przelutowania to mógłbym spróbować - nie wiem czy to takie mało opłacalne
nowy zasilacz ponad 350 zł :/ bo kupowałbym już pod nowy komputer minimum 600W chiefteca

Odradzam. Osobiście nie używałem, bo się nasłuchałem na jego temat.

Co do piszczenia. Moim zdaniem to, co piszczy, to kondensatory. Sprawdź na płycie albo w zasilaczu, czy jakieś nie są czasem napuchnięte. Tylko dla bezpieczeństwa rób to przy odciętym zasilaniu ;>

0

Jakim cudem kondensator może piszczeć? Zastosowane są tam "falowniki" wysokiej częstotliwości, gdyż ze zwiększeniem częstotliwości można zastosować inny typ transformatora - z rdzeniem ferrytowym. Dzięki temu zmniejsza się wielkość rdzenia transformatora nie tracąc na mocy. Przy takim zastosowaniu łatwiej kontrolować spadki napięć otrzymane przez obciążenie i dlatego taki zasilacz może być bardzo stabilny. Rdzeń zrobiony jest przeważnie z 2 połówek, na tym uzwojenia i to wszystko zalakierowane - zalakierowane aby wyeliminować drgania. Jeśli połówki rdzenia nie będą ze sobą "zlepione" albo uzwojenie, transformator taki bedzię działać jak głośnik emitujący dźwięk o częstotliwości napięcia przyłożonego do transformatora. Kondensatory mogą powodować że coś będzie tam piszczeć w zasilaczu, ale piszczeć kondensatory nawet po uszkodzeniu nie będą. Miałem styczność z zasilaczami(nie do kompa) w których pewne kondensatory padały po ok 2latach użytkowania. Kondensatory nie różniły się wyglądem od nowych, posiadały pojemność ok 0,2uF zamiast 470uF.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1