Wysypanie się systemu przy obciążniu

0

Mam następujący problem w swoim starym blaszaku. Pod XP jeżeli choć trochę obciążę kompa czyli np włączę youtuba :) to po paru minutach takiego "wysiłku" następuje nagły reset, Pod ubuntu dzieje się podobna rzecz tylko, że zamiast resetu jest totalny freez połączony z miganiem trzech diodek na klawiaturze.

Ostatnio objawy zmieniły się na takie, że pod zarówno pod windowsem jak i pod ubuntu zdaża się czasem reset a czasem całkowity off i chociaż komp jest wyłączony to diody na klawiaturze mrugają w nieskończoność.

Czasem udaje mi się z godzinę czy dwie posiedzieć zanim się to stanie ale zwykle wystarczy 15 minut. Co to może być?

0

Żeby się upewnić: sprawdzałeś temperatury? Może jakiś wiatraczek padł? Wujciowi naprawiłem podobny błąd ( flashe ubijały kompa ) podłączając wiatraczek bo wtyczka wypadła =]

0

Być może grzeje się procek, lub pod wpływem większego obciążenia Twój sprzęt potrzebuje więcej mocy, a nie wyrabia zasilacz.

0

Ja bym sprawdził kondensatory na płycie głównej. Miałem kiedyś podobne rzeczy, pomogła zamiana 'wybuchniętych'.

0

A co to ma wspólnego z tematem, czyli ort! odpowiednikiem BSODa?? Popraw temat.

0
manfredek napisał(a)

A co to ma wspólnego z tematem, czyli ort! odpowiednikiem BSODa?? Popraw temat.

Nie znam się na tym ale wydaje mi się, że to co się dzieje pod ubuntu czyli całkowity freez to właśnie objawy paniki, nie jest tak?

Sprawdzę te temperatury...

0

Byle nie palcem bo jak raz nie wierzyłem w odczyty to mi radiator wypiekł dwa paseczki na opuszku =D

0

Heh faktycznie to było to. Niezbyt szanuję tą maszynę i kiedyś wyciągnąłem zaślepki od stacji CD i dwie małe od dyskietek i to pewnie zakłóca całą cyrkulację i wpuszcza tony kurzu do środka, wyczyściłem wszystko bo radiator i łopatki wiatraka na procku były całe w jakichś kołtunach i teraz temperatura jest w normie, wcześniej dochodziła do 70 i wtedy był shutdown.
Mam jakiegoś ubogiego biosa w którym pewnie są na twardo wpisane wartości krytyczne bo nie mogłem tego nigdzie w nim znaleŹć.

Tyle że dalej nie jestem do końca pewien czy dobrze założyłem pastę i resztę bo miernik pokazuje mi 40 stopni na CPU a jak na chodzie dotykam radiatora to nie wydaje się żeby miał więcej niż 25... Jest coś nie tak czy po prostu radiator tak szybko pozbywa się ciepła, że nie mogę go zaobserwować?

Edit:
Muszę się pochwalić :D
http://img21.imageshack.us/img21/3765/20090306111.jpg
http://img509.imageshack.us/img509/367/20090306112.jpg

I jeszcze jedno głupie pytanie, nie znam się na tym ale mam wrażenie, że wiatrak na radiatorze powinien wydmuchiwać powietrze z niego na zewnątrz a mój wciąga je w stronę procesora, to jest ok? Pewnie to normalne bo raczej nie da się zmienić kierunku obrotów ale wole się upewnić.

0
Grzybu napisał(a)

I jeszcze jedno głupie pytanie, nie znam się na tym ale mam wrażenie, że wiatrak na radiatorze powinien wydmuchiwać powietrze z niego na zewnątrz a mój wciąga je w stronę procesora, to jest ok? Pewnie to normalne bo raczej nie da się zmienić kierunku obrotów ale wole się upewnić.

Nigdy się nad tym nie zastanawiałem. Ale co za różnica, czy powietrze jest "wpychane" do radiatora, czy z niego "wyciągane" skoro i tak musi być jeszcze jeden dopływ/odpływ. Wydajność chłodzenia zależy juz pewnie od samej konstrukcji radiatora, ale być może nie mam racji.

0
Grzybu napisał(a)

miernik pokazuje mi 40 stopni na CPU a jak na chodzie dotykam radiatora to nie wydaje się żeby miał więcej niż 25...

Możliwe.
A jak mierzysz te 25? Radiator jest chłodniejszy od Twojej ręki?

Grzybu napisał(a)

wiatrak na radiatorze powinien wydmuchiwać powietrze z niego na zewnątrz a mój wciąga je w stronę procesora, to jest ok?

To tak bardzo alternatywnie. Wszystkie moje wiatraki wyciągają powietrze, inaczej to tak trochę bez sensu.
A co do odwracania, to pewno można go:
a) zamocować odwrotnie;
b) odwrócić zasilanie.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1