Witajcie. Mam cholernie dziwny problem. Rok temu kupiłem nowe części do komputera: Płyta główna Gigabyte GA-945PLM-S2, procesor Pentium Dual Core 64 bitowy 1,6GHz, karta grafiki Gigabyte 7300 GT. Do tego klawiatura i mysz AuTecha. No i jeszcze pamięć RAM 1GB w dualu. Ze starego sprzętu został dysk Seagate 200GB - Baracuda :) Kiedy włączyłem kompa pierwszy raz po zmontowaniu (montaż w sklepie GRATIS) wyskoczył mi napis: Disc boot failure, insert system disc and press enter, czyli klasyczne nie wykrycie systemu a wyraźnie słychać że dysk przeszukuje. No wiec myślę: Mam nowego kompa może się coś mu nie zgadza- zrobię formata. Po formacie wszystko chodzi idealnie:) Do czasu. Po paru miesiącach włączam kompa i ten sam napis. Co jest kurna?? Reset i wszystko dalej gra! Potem zdarzyło się to jeszcze 2 razy. Kolega przywiózł nagrywarkę. Po wrzuceniu jej do kompa system chyba zniknął na amen bo za cholerę po resetach się nie włączał (nawet po wyjęciu nagrywarki). No cóż format to nic trudnego ALE. W momencie wybierania partycji do instalacji Win XP pojawił się problem. Mój dysk powinien mieć pi razy drzwi następujący podział: C: - 10GB, D: 60GB, E:110GB (w sumie 180;) - tak ma być). Ja zaś zobaczyłem taki obraz mniej więcej:
- Obszar nie przydzielony: 15GB
- Dysk C: 40GB
- Obszar nie przydzielony: 30GB
- Dysk E: 100GB
- Obszar nie przydzielony: 10GB
Nie pamiętam dokładnych danych, ale mniej więcej tak to wyglądało. Musiałem zrobić absolutna czystkę na dysku i na nowo jechać z partycjami. Wszystko byłoby w miarę ok (W miarę bo ten mamroczący napis się czasem pojawiał, ale po resecie znikał), od stycznia minęło sporo czasu, a komp dalej chodzi mi bardzo szybko, 0 problemów i mielenia dyskiem - do czasu. Od wczoraj znów głupnie. Trzeba go resetować z 15 razy zanim sie włączy. Dysk zepsuty nie jest, bo kiedy wsadziłem inny dysk - od kolegi to działo się dokładnie to samo. Co do cholery ma być?? Kiedy będę chciał robić reinstalacje pewnie znowu wykaże mi rozsypke na kompie. W sklepie mówiłem o moim problemie, ale oni uznali, że muszą wziąć kompa na diagnostykę co kosztuje 50zł - a i tak nic nie zobaczą, bo problem się rzadko uwidocznia. Zwykle wszystko jest ok!! Jakis pomysł jaka jest przyczyna??