Odpinanie dysku przy włączonym komputerze

0

Witam.
Amatorsko zajmuje się odzyskiwaniem danych na dyskach twardych.
Wiem że można nabyć specialne kieszenie do tego przystosowane ale nie stać mnie na takie cary :-)
Mianowicie często musze przepinać dyski i zwykle wyłączam komputer aby to uczynić.
Czy można jednak przy włączonym komputerze to zrobić? Posiadam Linuxa więc teoretycznie powinno być umount, zatrzymanie talerza i zmiana dysku.

0

Dobrze powiedziane: teoretycznie. Teoretycznie to możliwe, w praktyce nikt nie zagwarantuje, że nie będzie napięcia na IDE żeby coś się nie stało. Nie wiem jak wygląda sprawa z dyskami SATA (bo widzę złącza eSATA zwłaszcza, czy one się czymś różnią?).

Kieszenie są do tego niekiedy przystosowane, ale to co znalazł mój znajomy to w gruncie rzeczy mówiło tylko, że wszystkie tańsze kieszenie to badziew i taki teoretyczny hot-plug, w praktyce i tak potrzebujesz specjalnego kontrolera.

0

Ja dysk na SATA już odpinałem i podłączałem normalnie nie włączonym kompie i nic się nigdy nie działo złego

0

Co do SATA to wg specyfikacji napedy (drives) musza obslugiwac tzw hot-swapping. Za to chipsety (w szczegolnosci mostek poludniowy) juz nie zawsze sa zgodne...
Inna sprawa, ze standardowe wtyczki SATA nie sa zabezpieczone przed elektrycznymi skutkami odlaczenia urzadzen pod napieciem. Zabezpieczone sa tylko wtyczki eSATA i wtedy mozna bez obawy odlaczac dyski od komputera bez wylaczania (konstruktorzy specjalnie zroznicowali ksztalt tych wtyczek aby uniemozliwic podlaczenie kabla SATA do gniazda eSATA). Na marginesie nalezy dodac, ze eSATA wprowadza dodatkowo ekranowane kabla bedacego na zewnatrz komputera...
Oczywiscie inna sprawa jest tez system operacyjny - musi on obslugiwac hot-swapping... Linux oczywiscie sie nadaje. umount zapisuje zawartosc bufora i/o na dysk, parkuje glowice dysku i "odlacza" dysk w systemie. Problem jest taki, ze jest on dalej pod napieciem...

To troche moze przypominac pytanie czy mozna odlaczac klawiature / myszke PS2 bez wylaczania komputera. Przeciez praktycznie kazdy system obsluguje hot-swapping urzadzen PS2. Problem w tym, ze po takiej zabawie plyty czesto laduja w serwisach (nie pamietam co dokladnie juz sie pali [w serwisie nie pracuje juz dosc dlugo] , ale ma to bezposredni zwiazek z odlaczaniem urzadenia PS2 pod napieciem)...

0

z PS2 to przeskakuje napięcie na inny bolec i czipek do jego obsługi zaczyna śmierdzieć =)

a jak na żywca odłączałem zasilanie i taśmę ( to samo miałem przy podłączaniu ) IDE'kowego dysku to był jakiś skok napięcia czy cuś, zasilacz się wyłączył, ale potem działał ( chyba po to się wyłączył żeby potem działał ) =D

0

Klawiature/myszke odłączałem/podłączałem wiele razy przy na włączonym kompie i nigdu nie miałem przez to żadnych problemów...

0

Tu o dyski chodzi a nie o klawiatury :-P
Swoją drogą miałem kiedyś dziwnego kompa co "wypluwał" po jakimś czasie wtyczki od myszy/klawiatury, podpinanie ich z powrotem przy włączonym komputerze... - wszystko ok :-)
Jeśli chodzi o dysk to nie SATA czy tam eSATA tylko tradycyjny ata'owiec ;-)
Zaryzykuje i za chwile bede wpinał i wypinał może jakieś stare dyski na starym kompie [???]
Opisze co sie dzieje ;-P

0

A więc.....
Test I
hda -> system
hdb -> zamontowany dysk(fizycznie);]
fdisk->wszystko ok
wyciagam dysk
fdisk->system sie powiesił

Test II
hda -> system
wpinam hdb
fdisk -> nie widzi
zamykanie systemu...
błędy zapisu na hda

Test III
hda -> system
hdd -> dysk
fdisk -> ok
wypinam i wpinam inny(hdd)
fdisk -> zwiecha systemu
odpiecie zasilania od dysku i podpięcie - system ruszył
fdisk -> widzi nowy dysk
WSZYSTKO SIE TNIE

a więc...
Komputer i system głupieje, teoria poszła w las....
Myśle nad zakupem jakiegoś dysku na usb co w środku jest zwykły hdd- a usb to usb, będe wpinał i wypinał :-)

0

polecam zakup mostka ide-usb, najlepiej dobrej firmy i koniecznie usb 2.0, do tego moze z obsluga sata :)

sam z niego korzystam i dziala to jak nalezy, transfery z tego co pamietam ~20MB/s, jedyna wada, to ze zasilacz do hdd trzeba osobno podpiac do 220V.

edit: ale niestety bootowanie z niego srednio dziala - system co prawda zaczyna startowac, ale zarowno winxp jak opensuse wywala sie w trakcie

mozesz jeszcze kupic kieszen na dysk 2.5" - poręczniejsze niz 3.5" (jezeli uzywasz go jako pendrive), ale mniej wygodne jak korzystasz z kilku roznych hdd i je przepinasz (trzeba rozkrecic - nie zawsze pod reka jest srubokret, podlaczyc, wypadalo by skrecic)

0

Może podsumuję:

Do odłączania w czasie pracy (hot-swap) potrzebujesz:

  • PATA - dedykowanej kieszeni z kontrolerem lub samego droższego kontrolera, bo standardowo wbudowane w płyty z rynku komputerów osobistych prawie nigdy nie obsługują,
  • SATA - kontrolera obsługującego hot-swap (średnio popularne, choć coraz częściej montowane w mostku południowym; wymagane wsparcie SATA2); typowe okablowanie wewnętrzne jest przystosowane do hot-swap,
  • eSATA - kontroler innego niż kompletna tandeta, bo prawie wszystkie obsługują, a okablowanie jest przystosowane,
  • SCSI - zależnie od urządzenia, standardu i kontrolera; współcześnie najczęściej obsługuje,
  • Firewire- obsługuje,
  • USB - obsługuje,
  • LAN - obsługuje.

To, że system operacyjny (patrz wyżej) pozwala na zwolnienie buforów, flush pamięci podręcznej i zaprzestanie korzystania z urządzenia nie oznacza, że można je odpiąć w czasie pracy (vide: umount)!!! Zależy to przecież w dużej mierze od elektronicznego interfejsu połączenia, a PATA bez wspierającego kontrolera na to nie pozwala.

A tak na boku mówiąc: PS/2 też nie obsługuje hot-swap. To, że ktoś odłącza mysz/klawiaturę lub hdd w czasie pracy, nawet jak zadziała, w sposób - nie bójmy się tego nazwać - głupi, nie jest powodem do dumy, panowie.

Pisząc z doświadczenia osoby zajmującej się czasem zepsutymi dyskami, proponuję zakup kieszeni/obudowy do dysku 3,5" z interfejsem USB lub LAN z oddzielnym zasilaniem (ważne gdy ma się do czynienia z dyskami potencjalnie uszkodzonymi fizycznie, aby zasilania nie pobierać z PC, na którym się naprawia) oraz - jak się naprawia również dyski PATA 2,5" małej przejściówki na PATA 3,5" za około 5zł lub mniejszej kieszeni.

0

Mój kumpel boleśnie przekonał się, że przepinanie dysku w trakcie pracy komputera może zakończyć się spięciem :)

0

tomkiewicz pisał o wynalazku ide<=>usb - w całej rozciągłości popieram. Wydziwiam z dyskiem totalne cuda, jeśli chodzi o kolejność podłączania (zasilanie, usb, dysk) od około pół roku. Potrafię być bezczelny do tego stopnia, że wydzieram na chama, nawet gdy coś pracuje na tym HDD - mam kilka błędów I/O, po czym równowaga :D

System znosi to świetnie (średni uptime systemu to 7 dni, średnio raz na dzień muszę zrobić jakiś gnój z HDD, nic się nie wiesza generalnie z tego powodu). Aż takie cuda trochę jadą po systemie plików, ale generalnie S.M.A.R.T. na mój sadyzm patrzy przychylnym okiem, z tego co ostatnio sprawdzałem ;)

Gwoli ścisłości - poprzedni dysk (WD800) posiadałem około rok, po czym zaczął odmawiać współpracy po podobnym traktowaniu [diabel]

0

kieszeń bardzo fajna rzecz, mam taką wieeelką że CD/DVD się mieści, wtyczkę z prądem ma fajną bo taką jak zasilacz w klumpie, połączenia ma zwykłe USB i jakieś odmiany ( FireWire chyba tam jest ), jak się da nawet i w winiaku "odłącz urządzenie USB", to machina stopuje dysk i zabiera mu prąd, więc pykam wyłącznik ( tak dla zasady ) wymieniam napę i włączam
takie coś jest chyba najwygodniejsze
kiedy jeszcze była nowa można było wsunąć dysk, dopchać trochę i wtyczki właziły od razu ( bajerek popsuty przy wsuwaniu dysku do góry nogami =D )
w dodatku taka szuflada jest zewnętrzna więc możesz sobie postawić w jakimś wygodnym miejscu ( np biurko ) i ewentualnie zabrać ze sobą

WD nie lubię po serii ich zdechnięć której doświadczyłem, kiedyś nowy WD'ek 100 GB zdechł cały czas leżąc w kompie, żadnych urazów czy brutalnego traktowania i po prostu umarł =)
mi do gusty przypadły Seagate'y, zwłaszcza te z dopiskiem Barracuda

a z tym przepinaniem PS/2 to czasem ma się pecha i po gnieździe ( a raz byłem świadkiem " i po myszce " )
a o ile dobrze na Wikipedi wyczytałem to COM ma to hot swapping ?

0
Potwoor_ napisał(a)

mi do gusty przypadły Seagate'y, zwłaszcza te z dopiskiem Barracuda

Mam taką 250GB w kompie domowym. Niemiłosiernie chrupie, jakby ktoś jadł psie żarcie w kompie. Też tak masz?

0
somekind napisał(a)
Potwoor_ napisał(a)

mi do gusty przypadły Seagate'y, zwłaszcza te z dopiskiem Barracuda

Mam taką 250GB w kompie domowym. Niemiłosiernie chrupie, jakby ktoś jadł psie żarcie w kompie. Też tak masz?

Ja mam takie dwie w dwoch kompach i starasznie sobie je cenie - cichutkie i zimniutkie. :)

0
LukaStrz napisał(a)

Ja mam takie dwie w dwoch kompach i starasznie sobie je cenie - cichutkie i zimniutkie. :)

Aha... A jak włączysz komputer, to jak pracują?

0

Tak samo cicho jak i w kompie który chodzi miesiąc non-stop. Natomiast maxtor (który juz sie zepsuł) od zawsze mi chrupał i się grzał niemiłosiernie (nie dało sie go dotknąć bo parzył :/)
Ale to tak OT

0

precz z WD i maxtor !!! toż to zombie jest!!! rozłażą się w szwach =) a dyski chrupią zazwyczaj po chrupnięciu np o podłogę =)

stare samsungi tez były dobre ( dwie starutkie 3GB i wciąż działają =D )

0

wracajac do tematu :) SATA nie odpinaj na "gorąco" co innego eSATA ktore jest do odpinania takowego przystosowane pozdro

0
Potwoor_ napisał(a)

precz z WD i maxtor !!! toż to zombie jest!!! rozłażą się w szwach =) a dyski chrupią zazwyczaj po chrupnięciu np o podłogę =)

stare samsungi tez były dobre ( dwie starutkie 3GB i wciąż działają =D )

Mam maxtor 6 letni i co powiesz? Nie rozumiem tej nagonki na marki. Niby kupiłem najtańszy i teoretycznie najgorszy możliwy dysk w tamtym czasie, a on działa do dziś i działa z szybkością porównywalną do innych marek wyprodukowanych w tej samej technologi czyli jakieś 45MB/s.

0

Co do tematu, zewnętrzna kieszeń na USB IMO jest najwygodniejsza, posiadam, chwalę sobie, ale system i tak leci z wewnętrznego :>

A teraz oftop ;-P

AdamPL napisał(a)

Nie rozumiem tej nagonki na marki.

Kwestia doświadczeń.

Ja zaczynałem od Samsunga (4G). Już go nie mam (poszedł do kumpla parę latek temu), ale jeszcze działa.
Potem był WD C 40G (jakieś 5 latek wstecz). Do tej pory systemowy, 0 błędów.
Następnie chciałem się rozwinąć i kupiłem Segate Barracuda (ówczesny przebój rynku). Po 3 miechach dostałem za niego kasę, należała się bo trzeci raz w serwisie lądował :/
Poszukałem czego innego, trafił się Maxtor. 0 błędów do tej pory (4 latka).

Co do doświadczeń znajomych, względem Barracudy (w tamtym czasie co ja kupowałem), to około 70% tak je chwaliło że aż pluło :-[ . Może do tej pory nauczyli się robić dyski, ale niesmak pozostał :-( .

BTW tu pierwszy raz usłyszałem złe słowo na Maxtora, WD czasem się coś tam obiło, ale sporadycznie.

0

kto co lubi jest względne, wynika to z doświadczeń z tymi rzeczami

ja miałem niemiłe przeżycia tak i z WD'kami jak i Maxtor'ami a Seagate'y mnie nie zawiodły jeszcze nigdy, tak więc dopóki nie będę miał jakiegoś problemu z Seagate'ami to będę je wywyższać na piedestał =)

0

Jest taki mądry tekst: "Każdemu kiedyś padł jakiś dysk".

0

a ja b. lubie wd :)

wracajac do tematu sa jak juz dwoch wczesniej wspomniało przejsciowki ide-usb, sa przejsciowki podwojne 2.5" + 3.5" ide-usb - przy dyskach 3,5" trzeba uzyc zewnetrznego zasilacza, dyski 2.5" zasila sie przez przejsciowke. są też potrojne przejsciowki ide(2.5"+3.5")+sata - usb, taki komplet z zasilaczem to koszt ok. 60-70 zł.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1